Zły lekarz

Lekarz przed którym chcę przestrzec to Marek Wietrzny. Przyjmuje prywatnie na ul. Grodzkiej a na kase na ul. Traugutta. Ma talent do olewania pacjentek ( w poczekalni też wiele się słyszy)....jest złośliwy i kpiący. Jego powołanie dawno już wygasło!!! Byłam w ciąży, poszłam do niego jak już byłam tego pewna. Po badaniu stwierdził że "coś" tam jest i zapytał czy robiłam test ciążowy. Hmm... to mnie zastanowiło. Pierwsze badania krwi kazał mi zrobić po 3 wizycie! Po badaniach, poklepaniu - dosłownie, usłyszałam , że wszystko oki. Ucieszyłam się bo jakoś nie miałam dobrych przeczuć. Zapytałam jednak o zwolnienie L4 ze względu na tryb pracy i ciężary które tam dżwigałam to mi odp. że z reguły nie daje chyba że ciąża jest zagrożona. Po 4 dniach trafiłam do szpitala z podejrzeniem poronienia. Lekarze oświecili mnie po "wszystkim" że moja fasolka nie żyła przynajmniej od 2 tygodni. Powód??? Nieodpowiedzialny lekarz!!!! Po kilku miesiącach od tamtego wydarzenia mogę o tym mówić i myśleć pozytywnie. Lecz ostrzegam cały czas. Uważajcie na głupotę i tempą ambicje lekarzy.

Poronienie mogło byc samoistne, bo np zarodek miał wady genetyczne i się źle rozwijał, albo spowodowane infekcją. Najczęściej zdarzają się poronienia pod wpływem zarażenia chlamydią lub innymi bakteriami, pierwotniakami. Warto przed staraniem się o dziecko zrobic testy czy Ty lub partner nie jesteście zarażeni. Potem jeśli testy potwierdzą infekcję należy wyleczyc obojga partnerów (antybiotyk doustny plus dla kobiety jakieś globulki) i dopiero gdy kolejne testy nie wykażą żadnej infekcji można ponownie starac się o dziecko. Poronienie może byc rónież spowodowane jakimiś zaburzeniami hormonalnymi (np za niski poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu). Warto więc sprawdzic też poziomy hormonów płciowych i tarczycy. Życzę byś trafiła na dobrego, sumiennego lekarza i żeby nie było problemu z kolejną ciążą.

przepraszam a w jakim miescie jesli mozna zapytac?