Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zanetabeta

jak to jest z tymi rozstaniami...

Polecane posty

Gość zanetabeta

Jak to jest ...ludzie się rozstają...a podobno jedno drugiego kocha.... Zawsze uważałam, to za bzdurę...,że jeżeli się kogoś kocha to można wszystko...a teraz juz sama nie wiem... Zakładam ten temat bo odszedł ode mnie ktoś kto właśnie na pożegnanie tak mi powiedział... Może klucz tkwi gdzie indziej? Bo wina leży po mojej stronie...i dlatego ludzie odchodzą zeby nas czegoś nauczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad-czasowa
Czasami odchodzą, bo wiedzą, że tak bedzie lepiej dla tej drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli ludzie sie rozstaja to nie oznacza wcale ze przestaja kochac. rozstac mozna sie np w jakims problemie, jeden ma problem drugiego nie rani odchodzi.. albo jedna osoba zrani a kocha i juz zwiazek niema szans byc kontunuowany.kazdy popelnia bledy. mozna zrobic cos zlego mozna zniszczyc milosc ale nie pokonac bo kochac bedzie sie dalej mimo ze nie bedzie sie razem, bo nie ma juz sensu nie ma zaufania nie ma juz szans... to nieprawda ze jak jak sie kocha to mozna wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
masz racje...też to usłyszałam..."męczyć się" ale czy nie można dać szansy...nie popełniać błędu, obiecać poprawę... gdzie ta miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
ponadczasowa...->lepiej dla drugiej osoby? jak to przecież ja teraz bardzo cierpię... nawet się go o to zapytałam... bo powiedział własnie identycznie jak to ujęłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj wywnioskowałam ze gdybysmy sie rozstali to by bez problemu znalazł kolejna a o mnie by zapomnial, mówiąc mu to sam potwierdził. Mógl chociaz skłamac ze jestem jedyną i niezastapianą.. no i zrobiło mi sie smutno jestem z nim 1.5 roku i niby kocha chuj z taką miłoscia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj jak ktos mówi
"że to jest lepiej dla drugiej osoby" probuje sie w ten sposób usprawiedliwić i pokazać że on/ona jest fair, wyświechtany frazes i nic wiecej...to tak jak z tekstem "zostańmy przyjaciólmi".😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad-czasowa
Zawsze warto próbować... tylko czasami jest to ponad siły... Czas zagoi rany... Jako powód podał tylko to co piszesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
ja niestety robiłam wieczne problemy o nic. Wiele razy podważałam to jego uczucie do mnie, mówiłam że odejdę, że pewnie on mnie nie kocha. A to wszystko bo nie odazywał mi uczucia tak jakbym sobie tego zyczyła...wymuszałam ... on przede mną miał dziewczynę....zdradziła go i wiążąc się ze mną stwierdził, że jest podobnie jak z tamta też się kłócimy i że to może się zle skonczyć bo on ma dość kłótni że już to raz przeżył...i ze wkoncu może pęknąć...i stało się... znowu ja tez wiele przeżyłam i bardzo się bałam, że on mnie skrzywdzi..stąd te moje chore jazdy. a gdy to zrobił obudziłam się...doceniłam...przeprosiłam...ukorzyłam się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nawet niewiem czy przegral rzeszow moj tylko by taki smutnyl zly :P wiec zapewne przegrali jak mowisz. ale moj jak jest zly to minuta i zapomina juz,. ale co to znaczy ze rzeszow przegral w play-offie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanetabeta ty sie balas ze cie skrzywdzi on sie bal ze ty go skrzywdzisz i tak sie nakrecaliscie bo byliscie po przejsciach, oczekiwalas od niego co innego i on od ciebie. a jakbys cie oboje do tego podeszli inaczej to bylby udany zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
tak z tym, że .... on swoje obawy zostawił za sobą...raz tylko mi powiedział ze nie chce zeby bylo jak z tamtą ja natomiast... jakby to wyjaśnić.... tak bardzo chciałam zeby było dobrze ze psułam wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ja tez tak mialam. mowilam mojemu ze nie kocha ze mu nie zalezy bo on nie mowil ze kocha nie powtarzal, nie zapewnial, siedzail gral na kompie a to nie slowa sa wazne co zrozumialam, nie tak chcialam zeby mi okazywal uczucie. i odpuscilam nie czepialam sie juz nie dolowalam go pytaniami tez takie problemy na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestes sama zanetabeta
ja mam to samo w swoim związku, rozsypuje sie, a tak bardzo go kocham, za duzo sie juz rzeczy wydarzylo i boje sie ze on juz nie patrzy na mnie pod kątem kobiety z ktora chcialby ulozyc sobie zycie.. a jeszcze jakis czas temu tak mi wlasnie mowil... a ja jestem juz taka zmeczona sama sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna play off to taki dwumecz...gdzie przedostatnia druzyna z extraligi czyli rzeszów jedzie 2 mecze z druzyna ktora zajeła 2 miejsce w nizszej lidze w tym wypadku jest to wybrzeze gdansk... i wczoraj był 1 mecz w gdansku ktory rzeszów przegrał 54;37 i za tydzien jest rewanz w rzeszowie i teraza jesli rzeszó chce sie utrzymac w extralidze musi z tym gdanskiem u siebie wygrac taka sama iloscia punktów czylio 54;37 albo wieksza...jesli bedzie np 50;40 to wtedy rzeszów spada do nizszej ligi.... reasumujac rzeszów musi wygrac roznica 17 pkt :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
właśnie... mój...ah...ex...;( to typ człowieka który powie raz "kocham" i powinno mi to wystarczyć... a ta trułam trułam... wyrażał uczucia nie poprzez słowa, kwiatki o ktore się dopominałam... tylko inaczej... weszłam mu na głowe zmęczyłam sobą ... a teraz nie wiem jak go przekonać... moze powinnam pokazać ze potrafię być tą dziewczyną którą poznał...tą uśmiechniętą ...bez problemów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz zanetabeta dokladnie to co ja. popatrz chyba lepiej zeby kochal a nie okazywal poprzerz kwiaty uczucia slowa a jesli mialby mowic kocham sto razy dziennie i przynosic prezenty a nie kochac szczerze, wcale nie kochac dojrzale!!!!! moj mi tak tlumaczyl. nie patrz na slowa na gesty, na przytulanie. patrz na postawe !!. na wiernosc na przyszlosc jak mowi ze mysloi o przyszlosci z toba to kocha!! ja sie opamietalam w pore. teraz niewiem co ci doradzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama znim sie meczylas sama ze soba bo nie okazywal uczuc jak ty chciala, jak kobieta chce i pragnie. moze zapros go gdzies zacznijcie rozmowe ze wiesz gdzie zrobilas swoj blad ze chcesz inaczej do tego juz podchodzic i nie meczyc jego i siebie. jak sie kochacie to sprobujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanetabeta
:( właśnie ...ja nie w porę... to dość świeża sprawa ...minęło raptem kilka dni (4) przy zerwaniu powiedział ze nigdy nie wróci...w sb...ze nie wie co będzie ze teraz w związku być nie chce...czy mu sie odwidzi tego nie wiadomo... ja nigdy do nikogo nie wracałam...i nie wiem jak to się powinno odbywać... poprzez nachalne dzwonienie codziennie czy zniknięcie mu z oczu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie z tego powodu byl kryzys ale nie odszedkl bo za bardzo mnie kochal i znosil to teraz sie juz rozumiemy rozumiemy siebie i swoje potrzeby. tamto juz przeszlosc. jesli powiedzial ze nie wroci, mimo wszystko nawet jak sie zmienisz to niewiem czy az tak mu zalezy na tobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykro mi ale
to tylko takie tłumaczenie się i niechęć do ranienia drugiej strony, to już coś, to znaczy , że została przyjaźń, lubienie.... ale nie miłość, miłość nie odchodzi... pomijam grób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×