Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majutek...

czy podroz pociagiem z wykupionymi kuszetkami

Polecane posty

Gość Majutek...

jest bezpieczna? Mało jeżdżę pociągami, pierwszy raz będę jechała sama i będzie to podróż zagraniczna, trwająca 14h (w tym noc) i trochę się boję. Już nawet nie chodzi o wyrzucenie czy napaść w pociągu, ale boję się że zasnę i zostanę okradziona. I tu mam pytanie do osób które często jeżdżą pociągami, jak ocenili byście bezpieczeństwo w takim pociągu międzynarodowym? Czy jeśli są kuszetki, to przedziały są zamykane (gdyby nie było zbyt wiele osób po sprawdzeniu biletu mogę się zamknąć i spokojnie spać)? Z góry dziękuje za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka bzu
widać nikt nie korzysta z kuszetek, ja też nie, ale powiem ci co ja bym zrobiła, zapytała konduktora i zamknęła się na 4 spusty i juz, otwierając kiedy trzeba. Najcenniejsze rzeczy ma się przy sobie, kase, dokumenty, telefon, można spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DOkladnie tak jest - i to nawet "domyslnie" - konduktor sprawdza bilet i nastepnie zamyka tak, ze nie da sie otworzyc od zewnatrz, a tylko od wewnatrz, no plus jego klucze + jakies wytrychy, ale nikt "zielony" nie wejdzie do przedzialu. A podstawa to kasa + dokumenty przy sobie, i to nawet w przyslowiowych majtkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
trasy pociagami. Najczesciej zwyklymi pospiechami. Ale jak z pracy - to np kuszetke biore (a co, niech zwracaja ;) ) Spie sobie smacznie, leje na caly swiat i nigdy nic sie nie stalo. Nie zostalam okradziona, zgwalcona, wyrzucona, pobita. Nic. Jak sie ma cos mi stac to i w domu moge sie potknac, upasc i roztrzaskac leb o kant stolu. Bez przesady! Spokojnie ;) I nie wszystkie wagony z kuszetkami sa zamykane. Kiedys tak bylo. Ostatnio jechalam TLK do Swinoujscia i do kuszetkowego wagonu mogl wejsc kazdy. Kiedys kontrolerzy zbierali bilety i budzili pasazerow. teraz tak nie bylo. Zwyczajny przedzial, jak kazdy inny tylko, ze z kuszetka ;) Ale jak miedzynarodowy pociag to moze jest inaczej. Tak jak kiedys u nas ;) Znaczy - wiekszy standard ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retreyt6ruyiu8o
ja np mam jechać w sobotę rano pociągiem, zwykłym pośpiesznym - ale tylko 2,5 godz :P a już się boję :P bo jadę sama, pierwszy raz, i mam 18 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
2,5h to rzut beretem. Ani sie obejrzysz, a bedziesz wysiadala ;) Ja w sumie nie rozumiem... Nastolatki nie boja sie chodzic na dyskoteki, a boja sie jezdzic pociagami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majutek...
Jeśli chodzi o mnie to nie jestem nastolatką i nie chodzę na dyskoteki :) Ale nawet gdybym chodziła to różnica jest taka, że tam będę sama a nie w gronie znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wrovcilam i to byl blad
ja jechalam w 2001 do berlina bylo bezpiecznie, spoko ludzie w przedziale ...ale nie umiem psac w obcym miejscu wiec nie zmruzylam oka :o a bac sie nie balam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
akurat mi chodzilo o ta wypowiedz powyzej ;) Jak juz mowilam - nawet w drewnianym domu moze ceglowka na glowe spacs. Naprawde nie trzeba z tego domu wychodzic, by cos sie stalo. Takie przypadki w pociagach sie zdarzaja. Ale ja jezdze bardzo duzo pociagami i ani razu nie mialam zadnego przypalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guigui
jeżeli to pociąg z całkowitą rezerwacją miejsc to najpewniej spotkasz się z nastepującym rozwiązaniem: dajesz bilet i miejscówkę konduktorowi i wsiadasz - konduktor zamyka drzwi - idziesz do swojego przedziału - możesz się nawet zamknąć - rano konduktor oddaje ci bilet z miejscówką czyli też budzi dziękuję za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
Ja spie we wszystkim co sie rusza :classic_cool: Nawet za kierownica zasypiam :D Wiec w pociagu mam warunki idealne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
w pociagach z rezerwacja miejsc jest tak samo jak w tych bez rezerwacji, tylko ze trzeba miejscowke wykupic :P Nie daje sie zadnych biletow, nie zamyka sie nigdzie. A kontrola chodzi normalnie ;) I w TLK i w IC ;) W IC to co najwyzej herbate dostanie sie czy wafelka :P Za darmo :classic_cool: znaczy wliczone w cene :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
czasy, ze konduktor budzi (jakkolwiek by nie budzil) juz dawno minely... Kiedys obudzili mnie panowie sprzatajacy na bocznicy w Gdyni :P Jakie to szczescie, ze jechalam tylko do Gdanska, a pociag nie zasuwal do Kolobrzegu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guigui
To zależy od pociągu. A to co napisałam jest wciąż aktualne. Nawet w ostatnim roku jechałam kuszetkami na różnych trasach i w jednym pociągu jechało się normalnie, tyle że w przedziałach z kuszetkami (np Zakopane - Gdynia) a w innym właśnie tak jak napisałam (bodajże był to pociąg z Gdańska do Łodzi ale chyba jeszcze jakimś innym tak się jechało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retreyt6ruyiu8o
no właśnie ja też nie chodzę na dyskoteki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guigui
Podkreślam, są takie pociągi z kuszetkami, gdzie bilet z miejscówką daje się już w drzwiach, wsiadając, i przynosi go konduktor z powrotem niedługo przed stacją do której bilety był wykupiony. Jeśli nie wierzycie, musicie trochę częściej podróżować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guigui
"Kiedys obudzili mnie panowie sprzatajacy na bocznicy w Gdyni" No ja nie mogę ryzykować jazdy bez nastawionego budzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
Ale ja wcale nie twierdze, ze nie!!! Tylko, ze ostatnio spotykam sie tylko z takimi pociagami. Moze dlatego, ze ostatnio kuszetkami jezdzilam tylko w IC, a w przewozach regionalnych jest lepiej. Bo tam kiedys wlasnie zbierali bilety i konduktorzy budzili. W TLK nigdy mi sie nie zdarzylo :P A jezdze bardzo czesto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo czesto jezdze w dlugie
a miejscowki siedzace to chyba tylko spolka IC, a nie PR, co? I z miejuscami siedzacymi nigdy nikt biletow na wejsciu nie zbieral. Czasem pokazywalam, jak szukalam wagonu, czy miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terminator23
a mnie nic złego nigdy nie spotkało w pociągu :) jeżdżę dość często a teraz na pewno to się zwiększy bo w intercity dużo promocji więc na prawdę się opłaca, o wiele bardziej niż jazda autem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś była tradycja
jeżdżę bardzo często nocnymi pociągami z kuszetkami, bo pracuję daaaleko na wschodzie. Śpię całą drogę, tylko na granicy mnie budzą, paszporty, celnicy itd. Jest spokojnie. Podróż trwa 20-24 godz. A ja staram się spać jak najwięcej, bo inaczej to zdechnąć z nudów można :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferop2
ja mam jak najlepsze zdanie o pociągach :) spędziłem ostatnio weekend nad morzem i dużo podróżowałem, a wyszło mnie bardzo korzystnie bo kupiłem bilet weekendowy w intercity :) świetna opcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele razy jechalem sypialnym i bezpieczenstwo jest na bardzo wysokim poziomie, mozesz sie zamknac od wewnatrz na klucz i dodatkowa zasuwke, nie ma zagrozen zadnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×