Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młody jestem sorry

Może ktoś pomoże? Uczucia, zwiazki... troche strachu?

Polecane posty

Gość młody jestem sorry

Hmmm-byłem tylko raz w zwiazku-młodziencza miłość, która zaczeła sie w gimnazjum i trwała całe liceum. Potem na studiach okres wolności i raczej niezobowiazujace znajomości. Praktycznie nie wiem jak powinno wygladac bycie razem. Teraz mam dziewczynę. Jestesmy razem 3 miesiace. I hmmm na razie wiem tyle-zalezy jej na mnie (troche), nie jest w nasze bycie "zaangazowana tak mocno jak ja" (jej słowa), nigdy nie mówi o uczuciach czy o tym czy jest jej ze mną dobrze. Gdy sie spotkamy potrafi sie nie odklejac odemnie ani na chwilę, by nastepnego dnia zbywac bo własnie idzie na piwo do kolegi. A ja biorąc pod uwage poprzednie doświadczenia (co prawda nie było ich duzo...) zastanawiam się czy dalej trwac w czymś takim. Bo im dłuzej to trwa tym mi zaczyna zalezac coraz bardziej i bardziej... a ona...hmm no własnie-boję sie że w koncu okaże sie że ja ją po prostu kocham całym sercem (banalnie to brzmi...cóż...) a ona wtedy odejdzie bo dojdzie do wniosku, że to nie to. Co mam robić? Kiedy wy drogie panie pokazałyscie partnerowi wasze uczucia... kiedy zaczynałyście stwierdzać, że zaczynacie kochać człowieka z którym jesteście? Ile powinienem czekać? Czy lepiej zerwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli coś kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było. czasami pomaga, zakonczyc to i wtedy moze sie ocknie i bedzie chciala wrocic. zrozumie,ze jej na tobie zalezy.a jak nie, to nie warto tego ciagnac. ...moze widzi,ze tobie za bardzo na niej zalezy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup
troche dojrzalosci... skoro kochasz to badz z nią, ale nie przywiazuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody jestem sorry
heh... już raz sie rozstawaliśmy. To ona zaproponowala powrót. Ostatnio nawet troche ją olałem-pomogło ale na pewien czas-gdy znów pokazałem, że mi zależy znów zrobiło sie nieciekawie. Co do dojrzałości... być z kimś ale sie nie przywiązywać-to tak sie w ogóle da? Bo mi to nie wychodzi-choćbym nie wiem co robił... przywiązuję się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Czy lepiej zerwać? Zrywasz kiedy zaczyna ci zależeć to wtedy, kiedy masz do czynienia z zdeklarowanym qrwiszczem. W przeciwnym wypadku kolego jest to zwykłe tchórzostwo i będzie się powtarzało z każdą następną kobietą, bo to siedzi w tobie a nie w niej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest takie proste. Mam chłopaka od 3 lat. Ja mam 18 on 25. Jestesmy ze soba ale ostatnio zaczęłam zauważać ze on mnie właśnie zbywa, że woli iść gdzieś sam. Zależy mi strasznie, chociaż ostatnio właśnie zaczęłam to olewać powoli. I wiesz co zauważyłam, że się chłoptaś troszkę przestraszył, bo kiedy nie dzwonie 1 dzień juz pisze co się dzieje, już dzwoni. Ale teraz wiem jedno, nie warto jest się angażować w związek. Chyba lepiej być z kimś bez szeptania co chwilę czułych słówek, i bez ściemniania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody jestem sorry
salamandrrra-dzięki. Możliwe, że rzeczywiście to tchórzostwo-boję się ją stracic, cierpieć dlatego robię sie niecierpliwy i chciałbym jak najszybciej być po prostu pewnym tego na czym stoje...tylko jak takie tchorzostwo przezwyciezyć? Czekac, być sobą i może kiedyś doczekać sie słowa kocham bądź czekac i kiedyś usłyszeć odchodzę? Hmmm ile czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest takie proste. Mam chłopaka od 3 lat. Ja mam 18 on 25. Jestesmy ze soba ale ostatnio zaczęłam zauważać ze on mnie właśnie zbywa, że woli iść gdzieś sam. Zależy mi strasznie, chociaż ostatnio właśnie zaczęłam to olewać powoli. I wiesz co zauważyłam, że się chłoptaś troszkę przestraszył, bo kiedy nie dzwonie 1 dzień juz pisze co się dzieje, już dzwoni. Ale teraz wiem jedno, nie warto jest się angażować w związek. Chyba lepiej być z kimś bez szeptania co chwilę czułych słówek, i bez ściemniania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody jestem sorry
kasia-olewania próbowałem, ale jest to cholernie trudne gdy druga osobe od nas dzieli odległość jednego piętra w akademiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Nigdy nie będziesz pewien, bo to zależy od kobiety, a nie od ciebie. Ale jak zaakceptujesz ten fakt, strach się zmniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No domyślam się że jest trudne, ale pokaż jednka że aż tak już tobie nie zależy. Moze czasem warto zaryzykować i salamandrrra ma rację. Trzeba zaakceptowac ten strach, wtedy będziesz żył z dnia na dzien i nie bedzie miało to ąż takiego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy zaczynałam stwierdzać ze kocham faceta. Kiedy zaczęłam czuć, że nie mogę wytrzymać bez niego, kiedy brakowało mi go gdy nie widziałam go przez jeden dzień. Wiem, ze kocham. To się poprostu wie. Kiedy się pokłócę i płacze przez 3 dni, kiedy oglądam zdjecia i płaczę, dziekuje bogu za takie szczęscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody jestem sorry
Cóż... akceptowac strach... tylko w gruncie rzeczy nie spodziewałem sie ze jest tak silny. Dzisiaj spałem jakieś...hmmm 2 godziny-nie potrafiłem zasnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody jestem sorry
budziłem w niej niepewnośc-chodziła cały tydzien smutna, jej koleznaki zachowywały sie wobec mnie jakbym co najmniej kogoś im zamordował... ona sama nie powiedziała co jej przeszkadza-dopiero gdy jej przyjaciółka kazała mi z nią porozmawiać to przyznała sie, że czuje sie olewana -zapewniłem ja że mi na niej zalezy i przez pewien czas było ok. A potem historia od nowa. Cóz. Czyli co jakiś czs po prostu bede musiał nawet wbrew sobie wychodzić na imprezy z innymi dziewczynami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×