Chyba poopadam w depresję, tak mi smutno..........

ostatnio nic mnie nie cieszy..tylko martwi..prawie codziennie stwierdzam tezę że jestem pusta, że przegrałam życie..nic mi nie wychodzi.. w tym roku skończyłam studia - ekonomię, pracuję ale praca mnie nie satysfakcjonuje..więc szukam nowej .ii nie mogę znaleźć... za rok nasz ślub a ja nie wiem co i jak jak się do tego wszystkiego zabrać..do to samo z remontem naszego mieszkania,..nie mam sił się zebrać i powiedzieć kochanie to rozpocznijmy ten remont i w końcu zamieszkajmy razem..wciąż zwlekam..chyba ze strachu...jak ja bym chciała być małą dziewczynką..

nawet na kafe nikt nie zwraca na mnie uwagi:(:(

bo nie masz powaznych problemow!!!!!!!!nudzi ci sie to siedzidz i sie uzalasz nad soba...ciesz sie ze masz gdzie mieszkac,za co zyc i najwazniejsze ze jestes zdrowa

zamien sie ze mna to odrazu docenisz to co masz, jak mnie wkurzaja tacy ludzie

nie cierpie takich stekajacych bab masz za dobrze poprostu poczekaj panno az spotka cie naprawde jakias tragedia w zyciu wtedy zaczniesz biadolic a nie piepszysz tu o depresji zal poprostu.....

wiem, że są większe problemy..ja się nad sobą użalam tylko sama w sobie no i tu na kafe..przed ludźmi udaję, że jest okey. nawet nie mam z kim pogadać .....dlatego tu napisałam

tkwisz ogarnal Cie niedawno? Moze to to tylko wynik aury jesiennej?? Bo widzisz, ja mam podobnie, tyle ze od wielu lat. Tez sie zaczelo po skonczeniu studiow. W sumie to poznanie mojego faceta dalo mi troche nadziei na lepsze zycie - tzn dalo mi cel w zyciu. Co z tego, jak praca nedzna (moze nie sama praca - ale placa) i zadnych widokow na mieszkanie. Docen to co masz. Koniecznie znajdz sobie cel zyciowy, bo bez tego ani rusz. Jak czlowiek wstaje rano tylko po to, by isc do pracy to z czasem nic dziwnego, ze poczuje, ze w sumie to tak naprawde nie ma po co wstawac, ze moze lepiej by bylo jakby w ogole nie wstawal... Bedzie dobrze Remont to swietny cel. Zrob z tego uzytek ;) A ile radosci przy tym moze byc ;)

jakoś mi się w ogóle nie spieszy do wspólnego życia..dlatego z dnia na dzień zwlekam z remontem i innymi sprawami z tym związanymi.

Wiec moze to po prostu nie ten facet? ;)

niby jestem szczęśliwa...................... ale chyba rzeczywiście ogarnął mnie marazm

Niech celem bedzie znalezienie nowej pracy. Wstawaj codziennie majac wizje tej nowej pracy! ;)

już tak miałam, cel znalezienie pracy, i co nie mogę znaleźć rozsyłam cv byłam na 1 rozmowie i co? nicccccc więc :(:( ehh szkoda gadać:( szukam od czerwca

od czerwca nie jest zle ;) Teraz zacznij intensywnie. Sporo osob pracuje tylko na wakacje, moze sie pozwalnialy jakies etaty ;)