Jak żyć po studiach??

Jakoś tak dziwnie teraz jest :(

Po dziennych. A co to za różnica? :P No bo teraz jak już zaczęłam pracę to nic się nie zmienia, nie ma na co czekać ani nawet czym się stresować. Tęsknię za egzaminami :)

Ja już na samą myśl o tym,że one w ogóle się skończą chce mi sie płakać:)To najpiękniejszy okres w moim życiu,teraz jestem szczęsliwa jak nigdy dotąd:)Mam tylu przyjaciół,znajomych,tyle wolnego czasu,masę imprez do zaliczenia.......Jest pięknie,pięknie,prawie beztrosko......Nie kończcie się nigdy studia me:)hehe

pracuje z taka osoba ktora dopiero co skonczyla studia dzienne iszczerze powiedziawszy mam juz dosc jej maruszenia ze biedna musi siedziec 8h w pracy zamiast sobie spacerowac po parku po zajeciach:o juz misie rzygac od tego chce

pain - starsi ludzie faktycznie tego nie rozuemieją :P

cieszcie sie ze macie prace po studiach ja od 5 miesiecy jestem bezrobotnym mgr to dopiero jest dramat siedze w domu i licze ze nowy dzien to ten dzien ze w koncu ktos sie odezwie i zaprosi na rozmowe kwalifikacyjna:) no ale bedzie dobrze musi :) cieszcie sie ze teraz za wasze zajecie wam placa i rozwijajcie swoje hobby a jak nie macie to mozecie poszukac macie czas nie musicie sie juz uczyc !

byc bywalczynia rautów i towarzyskich spotkan jako Megi.

na tych studiach...potem się wychodzi po 5 latach, zero wiedzy teoretycznej praktycznej i aspiracje ogromne - mniej niż 2 tys nie wezmie....a pracy nie ma...