to nic że jesień i mgła

Jesień rządzi!!!!!!:)

dzis prawie połamalismy łozko czy to mozna nazwac zwierzecym seksem?;)

dlatego polecam puszysty dywan

a byłaś na innej planecie??

nie wiem nie pamietam :D:D:D:D

a z boku był jeden facet czy cały legion??;)

chyba jeden ale troiło mi się w oczach ze zmęczenia ;) ponadto wyglad araba wiec za legion taki starcza :D:D:D

Prawie robie wielką różnice :-)) Trudne pytania z samego rana. Jeśli łóżko zostało prawie połamane podczas milosnych harców to wg 3 punktu teorii \"philozopha\" to TAK a po drugie pisałaś że już przeżyłaś zwierzęcy seks z jakimś starszym gentelmanem wiec sama powinnas wiedzieć czy to był to samo czy coś w podobie :-)) A puszystych dywanów nie polecam bo poobcierane kolana i łokcie to później nic przyjemnego. No ale coś za coś :-))

:D:D:D racja Darus :) dywan odpada ;)

co Wy wiecie o zwierzęcym seksie, skoro boicie sie obtarć :D

Kto powiedział ze sie boimy??? W ramach edukacji uprzedzamy. W końcu i tak o tym zawsze przypomina się po fakcie a z czasem do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić.Czasem warto poświecić i łokcie i kolana.W końcu za lot w kosmos ludzie płaca miliony $ a tu chodzi o pobyt na innych planetach ( nie mylić z palantami) :-))

He he straty cielesne wychodzą po jakimś kwadransie:) Ja mam w jednym miejscu ślad po klamerce od bucików:)

Dywanu to bym nie wykluczał. Warto zainwestować w takiego "misia". Jest biały, gruby na jakieś 5 cm. :) Do zapasów jak znalazł:)

:D;)

he he he http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3879782 mówiłem że któryś nie załapie:D biedne zwierzątka:)

philozof chcesz na nioedzwiadku seks uprawiac?;) toz to barbarzynstwo :P

o jej chodziło o taki gruby, włochaty dywanik:)

A kto lubi mieć do czynienia z czyms grubym i włochatym??? Fuuj

mi chodzi ZAWSZE tylko o jedno ;)

no, o jedno, ale nie koniecznie raz :)

Dywanik moje Panie dywanik:) mięciusi, cieplutki, wełniany:) polecam:)

wiosna o dwie rzeczy;)

dwa razy dziennie;)

Na wełne trzeba uważać bo czasami "gryzie" !!!!

a jaka to druga rzecz?

Doraduś, wełna też się czasem kurczy i na to dopiero trzeba uważać....

To w takim razie chyba pójde dac na tace w podziękowaniu że matka natura nie dała mi fallego z wełny :-)) Chociaż musze przyznać ze zmienia on swoja wielkość i jest to nawet czasami bardzo wygodne :-)

naszych rodziców to na siennikach płodzili i nikt nie narzekał :P

mmmmm sianko, słodkie wspomnienia:)

A jakie piekne robczki zyją w sianku :-)) hohoho Marzenie żywa lekcja biologii :-)