Seks na wyjazdach słuzbowych??

Wlasnie jak to jest słyszeliscie o jakis historiach?? jak myslicie jak zachowuja sie koledzy i kolezanki z pracy na słuzbowych wyjazdach?? Wiadomo jest alkohol itd?? jakie jest życie?

strumieniami a po alkoholu to wiadomo:O

się wszyscy integrują?

Ladaco - a kiedy to było ?? :o ;-)

Pistacja a co Ty ksiądz?:P

ooo to kope lat miło wspominasz jak widac ;) a mnie nikt na szkolenia nie wysyła

Oj prawda na szkoleniach łatwo o skok w bok. Dużo alkocholu, luźna atmosfera i fajny kolega z pracy. Na kilkanascie wyjazdów dwa razy uległam więc wiem jak to się dzieje. Mam kolezanki które po zakończeniu jednego wyjazdu już odliczają czas do nastepnego :)

dokładnie ladaco:)

tam nie puszczają?

Ja jak byłem na szkoleniu w Bukowinie Tatrzańskiej to poznałem taką fajną doopę :) Poszliśmy do mnie do pokoju i całą noc pisaliśmy na kafe

zapewne twardą pałe do wódy

a sa tacy co sie tam nie puszczają? nooo jasne :) impotenci

może i są tacy co się nie puszczają ... ale ja nie znam :)

ladaco v33- tylko w przybliżeniu masz racje ale nie do końca ponieważ trza jeszcze posiadać zmysł organizacyjny łatwość nawiązywania kontaktów z płcią przeciwną no i to "cóś" tak tego mi najbardziej brakuje ;)

Bez przesady puszcanie na wyjazdach nie jest standartem, conajwyżej przerywnikiem w małżenskim pożyciu :)

Ladaco - mam przyjemnosc organizowania różnej maści szkoleń - a że branża typowo męska, to przyjezdża nieraz autokar z zerwanymi ze smyczy dzikusami, którzy by chętnie zaciupciali na wyjeździe. Ale u mnie w firmie są porządne dziewczyny więc od razu dostają blachę na czoło :o Generalna zasada - jak ktoś ma koorvienie sie w genach to tylko czeka na okazję. I wcale nie musi być to szkolenie czy integracja

ladaco v33 no i dlatego nie jeździsz nie jezdze aldaco bo nad szkolenia cennioe sobie bardziej studia podyplomowe ;) pajacu

czesc Pistacyjka :) miłego popołudnia

za to pajacy tam widac potrzeba

ladaco - zdziwiłbyś się - jakie pasztety nie raz przyjeżdżają :o

nadzieje w me serce:)

Masz nadzieję, że też Cię w końcu zabierze ?

Wiesz Ladaco tak sie zastanawiam - z obserwacji moich wynika, ze na wyjazdach integracyjnych firmowych raczej rzadko spotykam sie z tego typu akcjami (może ludzie są już soba znudzeni..) natomiast jak przyjeżdza taka obca swołocz, są wówczas bardzo chętni na jakies - tego typu przygody :o

jezdzą w sprawach wiadomych jezdza zdziry i napaleni desperaci jak widac ci którzy chca sie czegos dowiedziec to zostają tylko na konkretnej czesci i znikają do domków pod kołderki żonek :)

Działaja zgodnie z zasadą - jak srac to na obcym podwórzu

odpiszcie mi ;(

na szkolenia nie do konca sie z Toba zgadzam - choc jak mowilam i tacy frustraci przyjezdzaja. Nieraz szkolenie trwa 2-3 dni i jedna z OBOWIAZKOWYCH czesci jest wieczorna impreza, ognisko, biesiada, tance - cokolwiek. Ale nie kazdy sie koorwi. Wiekszosc sie naprawde fajnie bawi - tylko niektorzy sa sfrustrowanymi degeneratami . Ponadto za koorwienie uwazam fakt, gdy facet lub kobitka ma meza i dzieci, a na takim wyjezdzie sie cioopcia. Wolne elektrony niech se robią co tam chcą

grzecznie poszłam spać, ale co sie dzieje to nie da sie opisac:O Moja kolezanka sie rozwiodła z męzem , bo znalazła sobie tam kokos innego a gruga kumpela (udane małżeństwo) wdała sie w romans z jakimś kolesiem i do dzisaj ma zgrzyta:O

ja po imprezie szkoleniowej :) No bo najzwyczajniej nie posiadasz genu koorvienia :) - tak trzymaj

Ladaco - ja nie mam tego genu, więc czy tu, czy tam - nie grozi mi :)