Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Atkaaa

Nie umiem mu już zaufać...

Polecane posty

Ja i mój chłopak jesteśmy ze sobą od ponad roku. Po kilku pierwszych miesiącach naszego związku przypadkiem odkryłam, że mój idealny facet okazał się zwykłym kłamcą. Ukrywał przede mną swoje internetowe znajomości z kilkoma dziewczynami, które po jakimś czasie przeniosły się na rozmowy telefoniczne i plany spotkań. Swoją drogą rozmowy te były bardzo intymne. Nie mogłam w to uwierzyć. On był ostatnią osobą po której spodziewałabym się takiej dwulicowości. Bardzo długo nie mogłam ochłonąć. Między nami było tak cudownie jak w romantycznym filmie. Mieliśmy plany, które sobie wymarzyliśmy i już po części zaczęliśmy realizować. Byłam zdruzgotana. Wszystko co było między nami w jednej sekundzie przestało istnieć. Jego tłumaczenia były żałosne. Wmawiał mi, że to była tylko zabawa z naiwnymi dziewczynami, które dały się wplątać w grę emocjami. A jego to bawiło i dlatego utrzymywał z nimi kontakty. Nienawidziłam go. Po wszystkich moich nieudanych związkach uważałam go za najmniej ludzką istotę pod słońcem. Nie wyobrażałam sobie jak można egzystować w dwóch różnych światach przy czym okłamując osobę, której co dzień powtarza się, że ją kocha. Te słowa straciły dla mnie znaczenie raz na zawsze. Zdecydowałam, że to koniec. On jednak nie dał za wygraną. Bardzo długo przepraszał mnie i prosił o drugą szansę. Płakał jak dziecko powtarzając jak bardzo żałuje i że gdyby wiedział o konsekwencjach tej głupiej zabawy to nigdy by tego nie zrobił. Zerwał kontakt z tymi \"znajomymi\" i wymazał ze swojego życia. Potem jeszcze długo klęczał i prosił, żebym go nie zostawiała. Dałam się przekonać... Minęło pół roku od tamtego zdarzenia i przez ten czas już nigdy nie było jak przedtem. Ja wciąż mam jakieś podejrzenia. Był czas, że nawet sprawdzałam mu potajemnie telefon w poszukiwaniu śladów niewierności. Czasami znalazło się kilka smsów od koleżanek ale zawsze miał na to logiczne wytłumaczenie. Jednak mnie to już nie przekonuje i nawet o koleżankę z uczelni mam pretensje. Przestałam mu całkowicie ufać. Widzę, że tamto dało mu wiele do myślenia i wyciągnął wnioski ale ja jestem kompletnie zablokowana na jakiekolwiek próby przebicia tego muru bezpieczeństwa, którym jest niemożność zaufania. Z drugiej strony to paradoks ponieważ mam ogromną potrzebę zaufania ale nie umiem się odblokować. To bardzo boli. Cierpimy z tego powodu oboje. I kiedykolwiek dzwoni jego telefon lub korzysta z internetu ja mam przed oczami tamte linijki tekstów, które tak namiętnie pisał do innej podczas gdy mnie zapewniał, że nigdy ani jedna łza mi z jego powodu nie spłynie... chyba że ze szczęścia... Czuję się jak w matni. Jaką drogą pójść aby zapomnieć o tym co się wydarzyło i zacząć budować od nowa? Jak zaufać? Jeżeli ktoś z czytelników ma podobne emocjonalne problemy bardzo proszę o kontakt bez względu na porę dnia czy roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jawita z Bełchatowa
Nie chcialo mi sie tego czytac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maruuussss
jak mozesz byc w zwiazku z czlowiekiem ktoremu nie ufasz? na czym on sie opiera ? ja bym chyba zwariowala zyjac w takiej niepewnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobnie ............
dalam szanse niby wszystko bylo ok....... a jednak nie nie potrafilam mu już zaufac i nie potrafilam sobie z tym poradzić odeszlam teraz jestem szczęsliwa życie w ciąglej niepewności to koszmar w dodatku nie wierze w to, że ktoś kto potrafi z premedytacją oszukiwac osobe , którą podobno kocha, nagle ulega cudownej przemianie i staje sie prawdomównym i szczerym facetem , to sie nie zdarza, tacy sie nie zmieniają i wcześniej czy pózniej wracają do klamstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem.....
po samym tekście: "że nigdy ani jedna łza mi z jego powodu nie spłynie... chyba że ze szczęścia..." miałabym duże bariery żeby takiemu człowiekowi zaufac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem w podobnej sytuacji
Bylam z chlopakiem ponad pół roku. Wszyustko było cudowne i nagle okazało się, że pisał jakieś tam smsy z inną dziewczyną. Tez płakał, wyjaśnił, że to tylko smsy, a ponieważ nie moglam mu udowodnić że kłamie (jego smsy do niej byly koleżenskie, te od niej byly bardziej w atmosferze flirtu) i go kochałam wybaczylam mu i dałam szanse. Od tamtej pory minęło pare miesięcy, a ja nadal nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam. Mam to samo uczucie jak Ty... Każdy telefon do niego, każdy sms budzi we mnie dziwny niepokój. Kiedyś mogłabym póścić go na impreze z samymi dziewczynami i byłabym go pewna, a teraz jak nie ma go przy mnie to juz zastanawiam się, czy nie kręci z nikim na boku. Z jednej strony go kocham, ale z drugiej męczy mnie to. Ale teraz nie zerwę, bo bm go oszukała. Obiecałam, że dam mu tą szanśe, a na razie jej nie zmarnował...Nie wiem jak dalej będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie ufałam swojemu facetowi. Okłamał mnie w przeszłości. Jednak postanowiłam mu zaufać. Doszłam do wniosku, że nie ma sensu się męczyć. A jeśli jeszcze raz mnie okłamie to go rzucę. I on o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod warunkiem że sie dowiesz
że cie oklamal sprawdzasz to jakoś kontrolujesz go ?? czy narazie zwyczajnie nic nie wyszlo bo sie lepiej pilnuje niż poprzednio co ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama pomyśl
pisanie z tamtymi laskami nazywał: "to była tylko zabawa z naiwnymi dziewczynami, które dały się wplątać w grę emocjami" to czym był w takim razie związek z Tobą ?! czym różniły się tamte słowa w porównaniu do tych które Ty słyszałaś od niego ? naprawdę wierzysz że tamtymi się tylko bawił a w stosunku do Ciebie był szczery ? hmmmm gdyby był szczery to nie bawiłby się w jakieś flirty z innymi po prostu okazało się jak naprawdę traktuje kobiety, jak zabawki, którymi świetnie pogrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie sprawa jest prosta
Kłamstwo, oszukiwanie = koniec Jak trace zaufanie nie umiem już z kimś być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama pomyśl
wiesz dla mnie facet który mówi o kobieci moja ksieżniczka i inne banały jest równie płytki i kłamliwy jak te slogany.... to wszystko tylko ładne słówka które nie niosą za sobą żadnej głębi.... obiecywał cuda wianki, to że nigdy nie będziesz płakac z jego powodu.....a jak to się ma do czynów ? flirtował za Twoimi plecami a jak się wydało to płakał jak zawodowy aktor.... no i najlepsze nazwał inne kobiety naiwnymi, bo mu zaufały....pewnie to samo myśli o Tobie jeśli kupisz jego kłamstewka i słodkie słówka miał Ci dac szczęście a jak na razie to obgryzasz jedynie paznokcie aż po łokcie z newrów czy znowu nie robi Cię w przysłowiowego głupa.... to niby ma byc przepis na wspaniały, szczęśliwy związek ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam ja
sama pomysl dobrze piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agregatka
Wszystko zależy od miłości. Kochasz go? Ile jesteś w stanie zrobic dla miłości? A może jesteś z tych kobiet, które nigdy nie wybaczają? Każdemu należy się druga szansa. Ale nie więcej. Na zaufanie trzeba zapracować i minie sporo czasu, zanim znów przestaniesz mu trzepac telefon. Skąd wiem? Bo wiem, co czujesz - przeszłam to samo (i to nie były tylko telefony i maile....). Minęło sporo c zasu, zanim znów mu zaufałam, ale to wszystko dzięki miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×