sa na weselach zabawy erotyczne typu sciagnac pani mlodej ponczoche czy cos ??

to sobie trzeba ustalić z orkiestrą/wodzirejem czy chcesz taką zabawę czy nie. Koleżanka opowiadała, ze była na weselu gdzie położono na podłogę prześcieradło, na to prześcieradło ona a nad nią jakiś pijany koleś pompki robił - żenada. Osobiście nie jestem zwolenniczką takich zabaw. Jedyne co jeszcze byłam w stanie zaakceptować to to jak Pani Młoda na oczepinach miała rzucać podwiązką, a Pan Młody musiał ja wcześniej zdjąć bez używania rąk.

bylam an weselu gdzie jeden facet miał byc rura a inne miały tanczyc przy nim, jedna tanczyła jkby nic innego w zyciu nie robiła, typowy taniec erotyczny, brakowałoby tylko zeby sie rozebrała

takie zabawy to obciach i szczyt tandety :o w dodatku wiekszosć w miare trzeźwych gości jest zdegustowana :o

na moim weselu takich debilizmów nie było, ale zależy kto co lubi

dlatego ja na dzień dobry wypytałam orkiestre czy przypadkiem nie organizują takie debilne zabawy , bo też bym tego nie chciała.

jest organizowane wesele? :-0 dla trzeźwej pary młodej, czy dla podpitych, chcących sie zabawić gości? :-0

wiesz, każdy organizuje wesele z myślą że rodzina się nie spije i tak dalej, ale każdemu może się zdarzyć że wypije za dużo i zacznie szaleć:) w mojej rodzinie nigdy nic się takiego nie wydarzyło poza jednym, wujek erotoman złapał moją bratową za pierś i o mały włos nie wrócił z powrotem do domku:) ale wujek to erotoman gawędziarz emerytowany górnik hihi to wybaczyliśmy:)

Ja jestem przeciwna takim zabawom - na wesele na którym ostatnio bylam bylo cos takiego: 6 krzesełek, 6 pań.. Gra orkiestra, jak przestaja grac to mówią np. niech każda z pań przyniesie męski bucik - ta co ostatnia odpada, potem był błyszczyk, ppóźniej koszula, podkoszulka ( po tym czesc panow stala juz bez \"góry\") a na koncu poprosili o męskie majtki i jeden z panow przy stole zdjął ;/

no i wtedy wesele misternie przygotowywane od roku osiąga DNO :o

żenada:o

ja byłam na weselu gdzie pan z orkiestry wymyślił taką zabawe : były 4 pary , każda para dostała od prowadzącego zabawe kartke z tańcem ,który mieli wykonać... wszytsko wydawało się ok, bo miał to np być polonez, polka czy np rumba... ale chaczyk był taki, że te pary miały odtańczyć ten "taniec" na leżaco !!!!! czyli jak np. para miała polke to kobieta leżała na plecach a jej partner na niej... dla reszty gości może to wyglądało śmiesznie ale dla pary tańczącej niekoniecznie, gdyż w takim tańcu widok bielizny dziewczyny był normalnością,,,, myślę, że niektóre zabawy są śmieszne ale muszą być zachowane pewne granice....

Nie lubie takich głupich i płytkich zabaw,fajnie z boku oglądać jak ktoś robi z siebie durnia(szczególnie jakaś nielubiana osoba),ale ja nie chce robić z moich gości pośmiewiska.Mogą być przecież śmieszne zabawy ale na poziomie,tak żeby uczestnicy i widzowie mieli radoche ;) A mnie bedzie teatrzyk jak to było kiedyś jak młody był dzieckiem,standardowy konkurs z karteczkami podziału ról w przyszłości u młodych,przebieranki i chciałabym karaoke-zabawa przednia,boki zrywać.Zresztą zespół sam nam powiedział że zrobią to co sobie zażyczymy ;) I tak powinno być

Aha ostatnio widziałam konkurs jak to panie musiały nabierać wodę w usta a potem wypluwać ją do butelek znajdujących się miedzy udami panów...Tragedia(wyglądało to tak jakby im loda robiły...Głupi i idiotyczny konkurs...A

pochodzę z rodziny "uczelnianej". w mojej rodzinie jak nie masz tytułu doktora, to jestes "dziwny". rodzice kochani, ale sztywni, ciocie, wujkowie, rodzenstwo blizsze i dalsze "sztywniaki". tylko nasi przyjaciele rozrywkowi majacy w nosie konwenanse. naturalne było, ze na weselu nie bedzie tego typu zabaw. a tu koło pierwszej w nocy podchodzi do mnie dystyngowany wujek ( towarzystwo nie bylo pijene, raczej ciut podbite na wesoło) i mowi, Kasia co tak sztywno, wszyscyczekaja na jakies zabawy i konkursy. i były, ciut erotyczne, ciut smieszne, ciut niesmaczne. ale nigdy nie usmialam sie tak jak wtedy, a co najwazniejsze poznałam inne oblicze mojej "sztywnej" rodziny

\"to przerwa na herbate\" ajakie to byly zabawy

Ja kiedyś zostałam wpakowana w zabawę, która polegała na tym, ze trzeba było tańczyć z facetem, trzymając między nogami wałek do ciasta, a potem ten wałek przekazać innemu facetowi:-O wrażenia niezapomniane.

ja byłam na weselu na śląsku, i tam "super zabawa" polegała na tym iż 4 facetów miało butelki między nogami, a my miałyśmy jak najszybciej przelać ustami wodę ze szklanek do tych butelek. Wstyd straszny, więc ja wzięłam łyk wody, podbiegłam do chłopaka i wyplułam tą wodę na niego he he I zrezygnowałam . Reszta dziewczyn biegała dalej, a ja zrezygnowałam, bo było mi wstyd coś takiego robić. A jest tyle fajnych zabaw, mój brat był ostatnio na weselu, i był tam konkurs you can dance. Czyli pary: facet z facetem tańczyli różne tańce, śmieszne, ale nie ośmieszające nikogo:)