Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eskimoska

w rozterce...potrzebuję porady...

Polecane posty

historia jakich wiele na tym forum...jestem tego świadoma, niemniej jednak gdyby ktoś poświecił mi trochę czasu i poradził być moze łatwiej byłoby mi podjąć decyzję, ponieważ nie zalezy mi jedynie na własnym interesie a myślę raczej, jakby to zorbić by tej drugiej osoby nie zranić... mianowicie, chodzi o to, że poznałam chłopaka, jest starszy ode mnie. w koncu się spotkaliśmy. było naprawdę fajnie, pomijajac tam kilka elementów, ale to jakby każdemu sie zdarza więc jestem w tym wzgledzie wyrozumiała;) przed spotkaniem oboje deklarowaliśmy pełen dystans do całej sytuacji etc. natomiast w trakcie spotkania padły z jego usta słowa, które nie dają mi spokoju... mówił tak, jakby był steskniony za związkiem z kobieta i generalnie był bardzo czuły w stosunku do mnie. i teraz przechodzę do sedna... chodzi o to , że chciałabym zebyśmy byli kumplami, bo naprawde dobrze mi sie z nim rozmawiało, wygłupialiśmy sie i duzo śmiechu było ogólnie...natomiast nie wiem jak to wygląda z jego strony... czy osoba, która pokazuje zachowania takie jak powyżej ( czułość itp) być moze oczekuje z drugiej strony czegoś wiecej? jestem gotowa zrezygnować ze swojej checi utrzymywania z nim znajomości, żeby go nie zranić..ale z drugiej strony moze byl tylko szczery ze mną właśnie tak jak z koleżanka... wiem, że cięzko jest cokolwiek ocenic po tym co napisałam ale może ktoś zechciałby poświęcić mi trochę czasu i przedyskutować tę kwestię bo naprawdę nie wiem co zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos-32
co masz na mysli mowiac czulosc itd? i jakie slowa padaly...troszke wiecej szczegolow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasasd
przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje, bo....prędzej czy później jedna lub druga strona dążą do seksu i związku. Chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czułośc w sensie obejmowanie, głaskanie po dłoniach... no właśnie...chcę tylko koleżeństwa...nie chcę go zranić... z jednej strony wiadome jest ze do siebie nie pasujemy... czy możliwe jest, że potrzebował tylko bliskości...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co zrobić...mam wrazenie ze każdy krok ktory zorbię będzie tym ktory coraz bardziej bedzie mnie prowadził do końca...chyba nie pozozstaje mi nic innego jak zrezygnować... moją prośbe o rade kieruje do osob ktore już były kiedyś w podobnej sytuacji... ktore podniosą mniena duchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
chodzi ci o to ze jakby mial cie w dupie i traktowal jak kolezanke to chciala bys mu laske zrobic...? nie mow i tak juz wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Poznaliście sie przez neta tak? No to chyba w necie nie szuka się koleżanek do pogadania tylko albo partnerki do zycia albo do seksu. Więc jak chcesz być tylko jego koleżanką to nie zawracaj mu lepiej gitary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, to ja zaproponowałam spotkanie....to miało byc zamiast całkowitego zerwania kontaktu bo już ze tak powiem znajomość zamierała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
No ale nie rozumiem po co w ogole podtrzymywalas znajomosc i nadal podtrzymujesz skoro nic od niego nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×