nie sama a jednak sama

mamy dzieci, maz mnie bardzo kocha, ja jego rowniez, jest miedzy nami... no super po prostu. ale moje zycie towarzyskie to samo DNO, kontakty sie pourywaly zaraz po szkole, najlepsza kolezanka zerwala ze mna kontakt bo nasi mezowie sie nie znosza, jedynie gdzie bywam (razem z mezem i dziecmi) to rodzice moi i teciowie, tak to nic, kompletnie, zero. Zero kolezanek, znajomych, zadnych ploteczek przy kawie, zero ploteczek przez telefon, bo niema z kim. tylko dom, maz i dzieciaczki, a od swieta rodzice. ktora tak jeszcze ma?? razem razniej

ja mam podobnie tzn mam jeszcze z kim pogadac przez telefon ale jestem za daleko na spotkania a blisko mam jedna kolezanke ktora ma wiecznie dola czasami sie czuje w domu jak w wiezieniu , dziecko jeszcze za małe zeby wychodzic, zreszta sama sobie na piwo nie pojde

no wlacha

ja tez niestety:(((( wyjechalam za granice zaraz po szkole, wyszlam za maz i zyje sama i nie sama....znam to .....smutne

czuje czasami podobnie :o

Ja tez tak mam niestety... a i jeszcze duzoooo gorzej niz Ty :( Jest mi bardzo zle :O