Dostał mój numer telefonu i NIE zadzwonił............

sprawę, a nie chce sie umówić:}

tez mozliwe:)A ja glupia sie tak napaliłam, oj głupia...:)

przypomniała mi się moja historia z 'numerem':-) ponad trzy lata temu robilam sobie tatuaż i facet, który mi go robił poprosil mnie o mój numer - niestety nigdy nie zadzwonił :-) w tę środę robilam sobie nastepny u tego samego gościa, myślalam, ze facet mnie nie pamieta, w koncu ilez ona ma tam klientek - pewnie multum co sie okazalo - facet pamietal mnie, moj wzor tatuazu i mial lekkie pretensje, ze mu podalam zly nr telefonu, bo sie nie mogl dodzwonic :-)

A ja sobie przypomnialam, ze kiedys tez poznalam faceta i poprosil mnie o numer. zadzwonil gdzies po miesiacu jak go juz nie pamietalam i okazalo sie, ze jest zonaty. po prostu czekal az zona wyjedzie za granice do pracy by moc sobie na boku poromansowac.

ojej czyli widze ze raczej marne szanse ze cos z tego bedzie???Tez mi sie wydaje ze jakby mu zalezało to zadzwoniłby w piatek ewentualnie w sobotę, stąd ten moj topik.No trudno, nie wie co starcił:)

Nie sadze ze jaby mu zalezało na spotakniu ze mna to zwlekałby tyle czasu.Ale zastanawiam sie po co w takim razie prosił o moj numer??????toż to nielogiczne

Nie, po prostu widzisz, ze prosba o numer telefonu to jeszcze nie prosba o malzenstwo i roznie moze byc. mozliwe, ze facet ma dobre intencje, a mozliwe, ze nie. dlatego wrzuc na luz.

masz racje musze wyluzować.Niepotrzebnie te nadzieje sobie zrobiłam bo może sie nie odezwać.

żeby umówić sie na weekend? ;)

witaj atorko!!!! pewien super koles,ktorego poznalam w kwietniu wzial moj numer i zapomnial mnie....nie odezwal sie:D za trzy miesiace znowu wzial i nieodezwal sie.... :D napisalam do niego"skasuj raz drugi , ale trzeci nie dostaniesz" potem sie zawzielam i na jego oczach flirtowalam z innym,wtedy sie obrazil i napisal:P hehehehe musisz innego na jego oczach poderwac

tyle ze on nie wziol numeru ode mnie bo wtedy to faktycznie roznie bywa.Specjalnie poprosił mojego znajomego o numer wiec wydawało mi się ze mu zalezy na spotkaniu

a co bys sobie o niem pomyslala, gdyby zadzwonil 20 minut po tym jak dostal ten numer? napaleniec? nie dzwoni a Ty sie nim interesujesz. moze jeszzce pytalas znajomego o niego. po paru zdaniach z nim, starsznie Ci zalezy zeby zadzwonil? :D

R.... jeszcze chyba nigdy mi tak nie zalezalo jak teraz:) wpadł mi w oko i jak rozmawialiśmy czuć było chemie w powietrzu:)Nawet znajoma skomentowała ze mu sie spodobałam, ale wtedy pomysllam ze nie poprosił o numer wiec mi sie tylko tak wydawało:)

moze byc pierdola totalna albo niesmialec

serio nie ma co się zastanawiać, czemu nie dzwoni, po prostu nie zadzwonił i tyle. myśl o czym innym

temat godny nastolatki.... ech.... życie Cię jeszcze nauczy cierpliwości i zwracania uwagi na bardziej istotne niż własna du.pa sprawy

po co mu mój numer R.... jeszcze chyba nigdy mi tak nie zalezalo jak teraz wpadł mi w oko i jak rozmawialiśmy czuć było chemie w powietrzu Nawet znajoma skomentowała ze mu sie spodobałam, ale wtedy pomysllam ze nie poprosił o numer wiec mi sie tylko tak wydawało jakia chemie? gazy? co jedliscie wczesniej, jakie gazy bylo czuc w powietrzu? ;)

gazy bojowe:P R??? nigdy nie miales motylkow w brzuchu po fasolce ???:)

heh w moim brzuchu jest duzo plynow, motylki sie potopily.;)

R:P Ty morderco ;)

ja? no co Ty? to bylo samobojstwo.. motylkow. one wiedzialy ze tam jest pelno plynow. ;) slepe jak lemingi, albo kobiety..

moze slepe jakkret:P

i dalej cisza:(

czemu jak sie czegos chce to się tego nie ma?przynajmniej ja tak mam

nie chcee mojego nr tel w celach randkowych? :(

telefonów do dziewczyn jedne jakos kojarzę, inne nawet nie pamietam jak wygladaja, na takich imprezach czasami dorwie się i ze 3-4 laski

:(

wzaial numer i nie zadzwonil moze jakis facet sie wypowie po co tak faceci robia

tez tak mialam Dla mnie to nielogiczne.....Jeżeli juz wezmę nr tel od kobiety, to po to żeby zadzwonić..Chyba, że facet wzial od Ciebie nr na imprezie, to istnieje mozliwosc ze nie bylas jedyna od ktorej wyciagnal numer....i akurat zadzwonil do tej drugiej...