Czy dla was robi roznice jak ktos pochodzi ze wsi?

jesli mowi jak wiesniak to tak ;] jesli jest na poziomie to dla mnie zadna roznica...

"jesli mowi jak wiesniak"?

nie robi mi to żadnej różnicy, dopóki sobą coś reprezentuje

dla mnie nie ma różnicy...chyba że to typowy wieśniak w gumofilcach :D

Nie

Bo ja jestem ze wsi i czasami jest mi wstyd przyznac sie skad pochodze mimo ze skonczylam dobre studia mam dobra prace i mieszkam w miescie ):

Dlaczego jest ci wstyd? Nie rozumiem.

mowi jak wiesniak- chodzilo mi o jezyk, ktory kaleczą wypowiadając sie na jakis temat

nie ma czego się wstydzić:) na prawdę ja chciałabym mieszkać na wsi a nie w tym wielkim duszącym mieście

w życiu się ma poważniejsze problemy. jak jesteś fajna i coś sobą reprezentujesz, to nie widzę problemu.

Nie wiem dlaczego jest mi wstyd. To chyba jakies kompleksy z lat szkolnych kiedy bylam w internacie i ci co byli z miasta traktowali nas, ze wsi z wyzszoscia co mnie osobiscie sprawialo duza przykrosc

Ludzie nie dzielą się na tych ze wsi i tych z miasta, tylko prosto - (jak mówił Pawlak) na mądrych i głupich :D

człowiek ze wsi nie jest gorszy od kogoś z miasta, liczy się poziom a nie pochodzenie a jeśli ktoś tego nie rozumie to jest zwykłym debilem

jak nie widać tego na pierwszy rzut oka, to wiadomo, że nie. ale jeśli poznam kogoś i ma ten ktoś tę małomiasteczkową mentalność, drażni mnie to.

Dzieki...No ale jak slysze: a ty z jakiego miasta pochodzisz???? nikt nie pyta: skad pochodzisz tylko z jakiego miasta...A mnie zawsze bylo glupio powiedziec,: nie nie pochodze z miasta tylko z takiej malej malenkiej wsi liczacej ok 500 mieszkancow

no to zawsze na takie pytanie możesz odpowiedzieć "a chuj cie to obchodzi" czy coś w tym stylu :P

to mów ze jestes z malej miejscowosci pod (tu nazwa najblizszego wiekszego miasta). nie musisz mowic od razu kazdemu ze jestes ze wsi, jezeli masz z tym problem.

MAriusz BHP ---> no tak, bezposredniość i szczerość zawsze są w cenie ;)

zgadzam się z Lady Wilkinson :D Nic dodać, nic ująć.

Mariusz- mam duzo znajomych(kilku lekarzy, ludzi zajmujacych wysokie stanowiska) no i czasami jak jest imprezka, nowi ludzie i zapoznawanie sie nie moge tak wypalic jesli ktos grzecznie pyta..a huj cie to obchodzi(: Mam straszne kompleksy z tego powodu i za kazdym razem czuje sie strasznie niezrecznie ):

Wieśniactwo to raczej stan umysłu niż kwestia pochodzenia. Prawda że ludzie z prowincji bywają mniej obyci i mają inne priorytety, ale wiśniakiem można być mieszkając Warszawie lub Krakowie. Mnie w ludziach ze wsi zastanawia brak gustu i upór najczęściej, ale to może tak tylko się rzuca w oczy...

a czy Konstancin to wieś czy miasto ?

Ludzie litosci- z tym akurat sie zgadzam ale wiesz, trudno sobie wyksztalcic obycie jesli mieszka sie w malej zagrodzie i obcuje z ludzmi zasciankowego umyslu....

mala wies? 500 mieszkancow ? kiedys zamieszkam na takiej :)to moje marzenie .....

Dla mnie robi jak wynosi z tamtąd wsiową mentalność.

nie masz się czego wstydzić, i tak jak ktoś mówił wcześniej, mów obok jakiego większego miasta jest ta wieś, dla orientacji zresztą takie głupie pytania skąd pochodzisz są dla podtrzymania konwersacji, równie dobrze można gadać o pogodzie

I dlatego ja nie nazwałbym wieśniakiem kogoś kto po prostu potzrebuje więcej czasu na dostosowanie się. Przecież to nie musi być łatwe, zrezygnować ze swojego sposobu bycia i wysławiania sie. Zresztą... szczerze mówiąc nawet nie trzeba się zmieniać na siłe... kto wam powiedział że dziewczyna za wsi nie może być atrakcyjna właśnie dlatego że jest skromna, ciepła i rodzinna, a chłopak bo pracowity i bezpośredni. Trzeba tylko zwalczać w sobie wieśniactwo które śmierdzi filcokami na kilometr- zarozumiałość i prostactwo

Ludzie litosci- no widzisz, sam(a) jednak robisz roznice nawet tego nie dostrzegajac \"dziewczyna ze wsi ciepla i rodzinna\". Ja tego akurat tak nei widze. Nie moge powiedziec ze moge sie roznic czyms od mieszczuchow.- pochodze z inteligenckiej rodziny, rodzice obydwoje nauczyciele. Tylko wlasnie- jak slysze te wszystkie przykre rzeczy na temat ludzi ze wsi typu \"wsiok\", ubrana jak \"wiesniara\" to jakos dziwnie i niepewnie sie czuje

No to po prostu sama siebie do końca nie akceptujesz i masz kompleksy. Ja się staram nie generalizować, ale zwyczajnie chciałem dać przykład czegoś co bardzo ceni się u ludzi spoza miejskiego zgiełku. Ludzie używają słowa "wieśniak" jako uproszczenia i obelgi. Nikt zdrowy na umyśle nie dzieli ludzi ze względu na to jak się ubierają czy skąd pochodzą. Sądzę że czujesz się urażona bo się boisz że ktoś tak się może zwrócić do Ciebie...