Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pełna obaw_22

Co zrobić jak się tak strasznie boje? związek bez przyszłości,

Polecane posty

Gość pełna obaw_22

Mam 22 lata ,4-letnią córeczke i narzyczonego ktory mając 32 lata nie schańbił sie pracą. Jesteśmy razem^^ już 6 lat a ja dopiero gdy urodzila sie nam corka dowiedzialam sie ze ma do odbycia kare w wiezieniu, to byl dla mnie cios. Przez te wszystkie lata sie ukrywał wszystkie obowiazki spadaly na mnie a on siedzial sobie na fotelu przed telewizorem i mial wszystko w nosie. Jego wytłumaczeniem bylo to ze go poszukują a on nie chce nas zostawić.A i tak nie byl w pełni z nami .Nie było wspulnych spacerów, wizyt u znajomych. Jak moje dziecko skonczyło 8 miesiecy żucilam szkole i poszlam do pracy bo nie moglam na niego liczyc. Miałam nadzieje ze chociasz w jakis sposob będzie mnie wspierał tym bardziej ze w domu rodzinnym tez nie mialam za wesolo. Myliłam sie ...tylko raz powiedzialm mu o swoich problemach o tym co mnie trapi i za to zostalam wyzwana ze nie potrafie sobie poradzic ze nie nadaje sie do zycia ,ze jestem za głupia itp. Dlatego obiecalam sobie ze nigdy juz nic mu nie powiem. Wszystkie problemy wszystkie sprawy zwiazane z domem pracą trzymalam w sobie bo nawet nie wolno mi bylo miec kolezanek .Siedzialam wiecznie w domu nigdzie nie wychodząc (nawet do siostry na kawe nie moglam wyjsc bo bylam za długo). Bolało mnie to ze zawsze wina za wszystko spadała na mnie choc ja nic złego nie robiłam (przeziebienie ,grypa ,nawet katar dziecka był zawsze z mojej winy). Po 6 latach zdecydowalismy ze tak dłuzej byc nie moze i musi sie wstawic aby odbyc kare (zpomnialam dodac ze byl bardzo agresywny)i tak sie stało-wstawił się. Jeżdzilam do niego tak czesto jak mogłam i na tyle na ile bylo mnie stac ale kazdy taki wyjazd wiązał sie z kosztami i to nie małymi a dla mnie kazdy grosz się liczy. Po pewnym czasie jego nieobecnosci zaczełam zastanawiac sie nad swoim zyciem ...jak czeka mnie przyszłosc z takim człowiekiem. Zaczełam wychodzic do ludzi.... zaczełam życ poprostu życ a do tego poznałam wspaniałego człowieka wyrozumialego ,cudownego ktory daje mi tyle siły ze az chce mi sie zyc.Wspiera mnie , rozumie , wiem ze moge na nigo liczyc przy nim wszystko inne traci sęs a kazdy problem ma rozwiązanie . Nie sądzilam ze mozna z mężczyzna porozmawiac tak otwarcie gdyz ja nie moglam z nikim tak rozmawiac . Jest mi z nim dobrze przy nim czuje sie naprawde szczęśliwa ,wyjątkowa , docenia mnie a dla mnie to naprawde obrot o 180\' bo zawsze bylam wyzywana za to co robie kim jestem , jaką mam rodzine nawet jesli sie bardzo starałam a mi nie wychodziło to bylam krytykowana. Tak bardzo pragne zmienic swoje zycie ale zarazem sie bardzo boje bo boje sie jego reakcji, boje sie ze moze skrzywdzic mnie ,moją rodzine .Że nie da mi spokojnie żyć. Co mam zrobic w jaki sposób to zakonczyc. Jak przestac sie bac . Ale jestem zdecydowana jak postapic. Chcę to zrobic dla siebie i dla mojej córki aby nie musiala patrzec na cierpinie moje i swjego taty bo wiem ze miedzy nami nie bedzie dobrze. Co mu jedno musze przyznac to tylko to ze jest dobrym ojcem ale nie potrafi dbac o rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna kafe
wyjedz daleko zmnień nazwisko nic nikomu nie mow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Bezydury- wiesz jak to sie mowi miłosc jest gorsza niz sraczka mi wszyscy mowili co ja robie a ja slepa nie chcialam ich słuchac . dopiero teraz to zrozumialam ....przejrzalam na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
czarne cafe - to nie jest takie łatwe a żeby wyjechac trzeba miec fundusze na to a ja niestety ich nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Sissy- wstawił sie do więzienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Bezedury- własnie pozno ... obawialam sie ze za pozno i ze juz nic nie moge zmienic ale dzieki przyjaciołom ktozy mnie wspierali wiem ze moze zmienic duzo najgorszy jest strach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, ok :) Nie wiedziałam, że się można do więzienia wstawić :) Ale niezależnie od tego wstawiania, to powiem Ci szczerze, że masz ciężką sytuację i pewnie się nie zmieni na lepsze. Musisz się jakoś zebrać i iść do przodu. Rodzice mogą Ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna kafe
a facet te z którym sie spotykasz macie jakąś stałą prace ? ! wynajmujesz pokoj itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna kafe
Rodzina nic nie pomoże jak wyjdzie będzie cię nachodził groził itp wiem miałam podobna sytuacje moja sąsiadka uciekła od męża jak wyszedł to ją pobił okna po wybijał masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no,ale chwila...przeciez jest ten jakis drugi...to nie mozesz z nim czegos rozkmilic? z tym pierwszym jestes tylko nieoficjalnie,wiec nawet nie musisz sie rozwodzic.wiec w czym problem?ot,jesli tylko ty masz prawa do mieszkania to zmieniasz zamki i celawi,wysylasz mu list do wiezienia,ze to koniec i zaczynasz nowe zycie z tym nowym...nie wiem gdzie ty tu widzisz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Sissy tak mozna samemu sie wstawic jesli masz wyrok to nie musisz czekac az cie złapią ...a rodzice ...hmm mam tylko mame a ona niestety nie moze mi pomuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie rozumiem o jaka pomoc chodzi? przeciez ta dziewczyna ma prace,potrafii sie sama utrzymac,ma gdzie mieszkac,wiec gdzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co mam Ci poradzić :( Musisz stanąć na nogi, bo w obecnej sytuacji to nie będzie lepiej, dla dziecka też nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
tak szczerze- to nnie jest takie proste bo on jest agresywny a ten drugi to nie jest nowy facet ja niechce sie zycac znowu na wyskoką wode bo zycie jest okrutne choc łaczy na scos wyjatkowego a jak on wyjdzie to wiem ze bedzie pieklo boje sie tego jest nie obliczalny dobrze umiesniony i a co tu duzo mowc dla mnie jedyne wyjscie to wyjechac z tad jak najdalej tak zeby mnie nie znalazł a wim ze ciezko bedzie mi sie od niego uwolnic a zostalo mi naprawde malo czasu bardzo malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Sissy ja wiem ze musze stanąc na nogi ...ja mam plan .... naprawde mam duze wsparcie wsrod przyjaciół ..... tylko strach ... to strach mnie paraliżuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
Bezedury - napewno nie tak nie bedzie bo ja na to nie pozwole a poza tym wiem jedno ze nawet jesli nie bede z tym drugim to z nim i tak nie chce byc - nawet moze mnie zabic mam to gdzies ...... nichce zeby on i jego rodzinka wychowywali moje dziecko bo nie pozwole zeby ja ktos zniszczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to za ile wyjdzie? to porozgladaj sie za praca,moze masz jakas ciocie gdzies tam,ktora wyciagnie reke,mowisz,ze wyszlas do ludzi,a noz ktos cos wie,gdzie mozna ci pomoc.jasne,ze koles bedzie walczyl,w koncu kto go bedzie potem utrzymywal... mowisz wyjechac...ale to trudne,nie dosc,zeprace trzeba zmienic,to jeszcze mieszkanie,a na takie rzeczy sie z reguly dluugo czeka.on wie,ze jestes slaba,tylko dlatego truje ci dupe.pozycz od kogos duzego psa,nawet jak wejdzie do domu,to mam nadzieje,ze pies odgryzie mu jaja.zastanow sie co on mysli-wychodzi,a tam zamkniete drzwi,nie ma gdzie isc,nie ma za co zyc,to co moze byc jedynym pomyslem w jego glowie?pobic cie i zas wlezc na mieszkanie.dlatego,jesli zobaczy,ze jestes silna i mozesz ci naskoczyc,szybko zakonczy swoje pokazy,bo bedzie widzial,ze i tak nic nie wskora...jak wyglada twoja sytuacja mieszkaniowa?czyje jest to mieszkanie?mozesz go wymeldowac,zmienic zamki,a potem wzywac policje za zaklocanie,czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci tak
a to kawał skurwysyna! zostaw go kobieto! mało życia Ci zmarnował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
czarna kafe mamy stałą prace ale nie mamy przyszlosci w miscie w ktorym mieszkamy bo to jest male miasto i wlasnie z tego powodu jest duzo trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
tak szczerze miszkam z mamą a on ze swoją a poroblem jest taki ze mieszkamy w tym samym bloku ja sie boje bo jego rodzina jest popaprana i wiem ze sie bedą mscic na kazdym kroku a rodzina wiesz jak to jest z rodziną najlepiej wychodzi sie na zdjeciach znajomi sie starają ale wiesz zostal nicały miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no..w takich okolicznosciach,to musisz sie przeprowadzic...ale to nie takie proste...bo jesli malo zarabiasz,to musisz miec mieszkanie z urzedu,a nie wynajmowane... moze mimo wszystko podzwon po tych wszytkihc organizacjach pomocy samotnej matce itdszkoda,ze nie masz znajomosci w jakiejs spoldzielni mieszkaniowej...mieszkajac z nim w jednym bloku nie masz szans na normalne zycie....potem jest jeszcze jedna kwestia-to rowniez jego dziecko i ma prawo do widzen,ale mysle,ze czlowieka z wyrokiem latwo pozbawic praw rodzicielskich,tyle,ze na to potrzeba pieniedzy i czasu,ech...sa chyba tez darmowi adwokaci,zadzwon do MOPS\'u,tam sa ludzie,dla ktorych takie przyoadki to codziennosc,na pewno wiedza jak pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
tak szczerze - wiem ale ja mam za duzy metraz takze nie dostane mieszkania a pozatym to jest mala miescina i nawet jesli wyprowadze sie na inna ulice to i tak bedzie mnie nekał on i jego rodzinka ehhh wiem ze musze cos zrobic i ze to nie jest łatwe ale niewiem co boje sie poprostu sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna obaw_22
tak szczerze to wiesz jak to jest wywlekac wszystkie brudy swojego zycia przed urzednikami ja wiem ze oni maja doswiadczenie ale jest mi wstyd ze wogule tak długo w tym tkwilam ze nie mialam odwagi zakonczyc tego szybciej a mialam okazje po tym jak mnie po... i to tak fest ale coz bylam glupia a moze to byl wlasnie strch ze jak go zostalwi dostane jeszcze gorzej nieiem sama co mna wtedy kierowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli masz plan i chęci to już prawie cały sukces. Co do strachu, to się nie bój. Wszystko będzie dobrze. Naprawdę. Najważniejsze, że chcesz i wiesz co masz robić. Jesteś kumata dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×