Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wspolne mieszkanie

wspolna przyszlosc

Polecane posty

Gość wspolne mieszkanie

Nie wiem czy temt juz byl poruszany. Jestem z chlopakiem 1,5 roku. Oboje po studiach. Oboje pracujemy. Ja mieszkam z rodzicami, on w mieszkaniu ktore dostal od nich w prezencie. Mamy juz swoje lata, jestesmy w miare samodzielni. Chcialabym myslec o wspolnym zyciu i wspolnym mieszkaniu. Chlopak ani razu nie zaproponowal mi abym zamieszkala z nim. Mowi ze kocha, ze teskni, ze brak mu mnie w nocy. Mieszkania nie zaproponowal, nawet w sposob jakich taki mniej bezposredni np trzymaj klucze jak bys iedys miala po drodze. Moje pytanie brzmi tak. Czy wypada mi proponowac wspolne zamieszkanie? W sytuacji gdyby on mieszkal z rodzicami zapytalabym wprost czy czegos razem nie wynajmiemy. W tej sytuacji takie pytanie byloby chore, bo to oczywiste ze po co on ma wynajmowac skoro ma spore mieszkanko. Z drugiej strony skoro sam nie proponuje to chyba nie chce. Nie chce sie wpychac na sile. Sama tez mieszkania nie wynajme, bo zalezy mi na mieszkaniu i zyciu z nim, na tym budzeniu sie rano, wspolnym przebywaniu, dzieleniu obowiazkow, znoju i tworzeniu malej wspolnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
no ja wiem ze mu sie buciorami nie wepchne. pytanie co z moimi potrzebami i problemami. Jak to rozwiazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież mu się nie oświadczys
z :-O Jakby chciał to by cię o to poprosił. Jemu jest wygodnie tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
no wlasnie to mnie martwi. Czy idzie to jakos zmienic? Kocham go, mysle o przyszlosci z nim, o wspolnym gniazdku. On jakies 2 lata temu byl z kims, mieszkali razem. czy ja jestem na przeczekanie? zaczynam miec watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to teraz wygląda? spotykacie się u niego, spędzacie kilka godzin razem, a potem, wieczorem, Ty wracasz na noc do siebie do domu, a on Cię odprowadza i tak za każdym razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
tak za kazdym razem, procz weekendow. Wtedy zostaje u niego na noc i mamy caly dzien dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
jejku ja sobie tego nie wyobrazam. mowie powaznie i jak Ty to znosisz? przeciez koles jesli tak bardzo zalezy mu na Twojej bliskosci powinien Ci juz cos zaproponowac albo chociaz dac te pieprzone klucze zebys poczula sie bardziej jak w domu. ale sama nic nie rob, nie proponuj bo to tak jakbys liczyla troche na laske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
no wlasnie wiem. dlatego nie proponuje sama. Tylko jak w ten sposob spelnic swoje marzenia? ja nie chce juz tak kochac na odleglosc. Chce wracac noca do domu, do niego. Jesc razem sniadania. Sytuacja smieszna, bo widujemy sie praktycznie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
ja Cie rozumiem naprawde ja z moim chlopakiem zamieszkalismy razem gdy mielismy 18 lat i u nas bylo o tyle latwiej ze oboje mieszkalismy z rodzicami ale bylismy tak szalenczo zakochani ze sprawe postawilismy jasno no i wynajelismy mieszkanie:) a drugim bylo to samo po miesiacy znajomosci dal mi klucze do mieszkania no i zostalam w nim juz do dzis:) wiem jakie to wazne miec przy sobie tego kogos czuc ze buduje sie razem zycie. ale najwyrazniej on dazy do tego w innym tempie niz Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
Pewnie tak. Chociaz czasem sie czuje gorsza od tej bylej, ze ona mogla, ze dostala ten kredyt zaufania, ze mi jeszcze nie wolno, ze jeszcze nie jestem na tyle wazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
wiesz to moze zabrzmi brutalnie ale tak pewnie jest. i to nie jest Twoja wina tylko zasluga nieudanego poprzedniego zwiazku. gdy bedzie mu na Tobie odpowiednio juz zalezalo wtedy Ci zaproponuje wspolne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
No coz...pozostaje mi tylko czekac..wierzyc ze sie uda..i zyc w poczuciu bycia gorsza niz ona...echhh...te nocne przemyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pierdziele-czy wy-kobiety zawsze musicie na okolo?? nie prosciej jest o to samo jego zapytac? przeciez zadna osoba tu na forum nie siedzi w glowie Twojego i nie wie co on mysli-wiec po cholere komplikujesz sobie zycie? moze jeszcze do wruzki pojdziesz,albo do dzielnicowego-zamiast posadzic gacha na przeciwko siebie i porozmawiac z nim na ten temat?? pewnie jeszcze bedziesz miala do niego pretansje ze sie nie domysla ze ty masz na cos chec-a niby z jakiego powodu mialby sie domyslac? najlepiej daj ogloszenie w prasie- niech ci ludzie za niego odpowiedza.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfsdfsdf
no wlasnie moze przez to ze mieszkal juz z jedna to Ty masz dluzszy "czas przejsciowy", moze wtedy dal za szybko klucze i potem zalowal i teraz sie 2razy upewni zanim zrobi to drugi raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
antychryst a di Ciebie tez nie dociera ze sa sytuacje w ktorych nalezy zachowac sie z klasa i to jest jedna z nich? to jest jego mieszkanie i to on powinien wyjsc z inicjatywa. co ma do niego pojsc i zapytac czy moze sie wprowadzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
Wiem z rozmowa i jeszcze raz rozmowa....ale co mialabym niby powiedziec? Dawaj klucze! Przychodze z lumpami! BAsia ma racje, ze gdyby chcial to by zaproponowal. Nie wiem sama o czym bym miala porozmawiac. Jak mowilam ze widzialabym nas razem to bylo zle. Jak mowilam ze klucze by bylo milo, ze bym czasem wpadla, obiadek zrobila to zbywal milczeniem. Potem zaczelam mu mowic ze chce sie usamodzielnic, ze widzialam dywanik ktory sobie kupie do mieszkanai jak wynajme. Nic nie odpowiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
ale tez nie podchodz do tego zbyt pesymistycznie, pamietaj koles juz raz dal klucze i sie na tym przejechal, teraz jest ostrozniejszy. a rozmawialas z nim na temat wazej wspolnej przyszlosci jak on to sobie wyobraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
nic nie mowi. Moiw ze by chcial, ze mnie kocha, ze kiedys mnie wezmie moim rodzicom. Nic konkretnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia 1983
a moge zapytac ile macie lat bo podejrzeam ze gdzies kolo 27 ale konkretnie ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie swietnie sklada ze ma
swoja wlasna chate, nie? ;) Jakby tak nie bylo to by Ci sie do wspolnego zycia pewnie tak nie spieszylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
ja 26 lat on 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że masz prawo z nim o tym porozmawiać. sytuacja rzeczywiście delikatna, bo nikt sie nie chce wpraszać na siłę, ale przecież możesz z nim rozmawiać o wspólnej przyszłości. i to jak dorośli ludzie. nie przypadkiem coś wspomnieć i czekać na reakcję, tylko usiąść razem i porozmawiać otwarcie. możesz mu przecież powiedzieć, że Ty już czujesz, że chciałabyś być z nim cały czas, budzić się razem itp. i spytać, czy on widzi Cię w swoim życiu w najbliższym czasie bliżej siebie, czy nie bardzo. możesz przecież powiedzieć mu wprost o swoich obawach, o tym, że głupio Ci to mówić, że chętnie zaproponowałabyś wspólny wynajem itp. i że nie oczekujesz od razu deklaracji, ale niech to sobie przemyśli, niech coś konkretnego Ci odpowie. ja bym tak chyba zrobiła, bo chciałabym wiedzieć na czym stoję. a póki co mam klucze od mieszkania mojego faceta, ale nie spieszy mi się jeszcze do wprowadzania, mieszkam w wynajętym mieszkaniu z koleżankami i cieszę się, że mam swój kont na ten moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznij przy nim głośno rozmyślać co by było jakbyś chciała wynająć własne mieszkanie, czy wie gdzie co i za ile. Powiedz, że chciałabyś się wyrwać od rodziców i szukasz koleżanki jako współlokatorki. Jak do niego dojdzie że możesz mieć teraz więcej swobody i własnej przestrzeni i jak faktycznie mu na Tobie zależy to Ci zaproponuje... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolne mieszkanie
I siedze cicho! nie umiem sie przelamac zeby cos powiedziec. nie czuje ze to by bylo takie zmuszanie. Ja bym po prostu chciala czuc ze on tez pragnie wspolnego zycia. w gruncie zeczy chyba bardziej chodzi mi o poczucie ze on widzi mnie przy swoim boku. jak ja zaczne temat, to troche jak bym wymuszala taka deklaracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem moherem
Autorko moj facet kiedys przebakiwal cos o wspolnym mieszkaniu i nie zgodzilam sie, potem byla dluga cisza w tej kwestii a potem znowu zaproponowal - no i super ale ja uwazam ze nie bede mieszkala z obcym facetem. I w zartach powiedzialam mu o tym ze z obcym facet nie mieszkam a moj obwod palca ma tyle i tyle wiec jak chcesz razem mieszkac to niech sie sprecyzuje bo ja dla obcego faceta nei mam zmaiaru prac sprzatac i gotowac. Ochlonol po tym po chyba paru miesiacach - a ja mam wspanialy pierscionek z brylancikiem. Nie naciskaj go faceci nie sa nienormalni i potrafia zaproponowac takie rzeczy, a skoro Tobie nie proponuje znaczy jeszcze czeka No i to wsumie dobrze o nim swiadczy bo pomysl czy chcialabys miec faceta ktory od razy proponuje lasce wspolne mieszkanie- rownie dobrze za 3 miesiace moze spotkac nastepna panne i jej tez zaproponowac mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×