BOJE SIĘ, że moja paczka zaginęła i co teraz???????????????????????

wysłałam w czwartek rano priorytetem i jeszcze nie doszło do adresata. na dodatek nie ubezpieczyłam, a przedmiot dość wartościowy czesto giną paczki na poczcie?:(

to idż na pocztę i zacznij wyjaśniać gdzie paczka utkwiła

spokojnie ;) Czasem gina... ale nie tak znow bardzo czesto ;) czesciej docieraja ze znacznym opoznieniem, nawet priorytety :P

no to mnie pocieszyłaś :) mam potwierdzenie nadania, ale postanowiłam, że jeśli nie dojdzie to pójdę w czwartek. cholera no :O

Zasada jest taka - jesli wysylasz cos wartosciowego to albo kurierem (wtedy masz ubezpieczenie domyslnie), albo przesylka ubezpieczona. Jesli wyslalas listem poleconym i zaginie to dostaniesz odszkodowanie - 110 pln (50x doplata za polecenie + koszt znaczka). Tym bardziej jesli Ci sie spieszy - nigdy PP nie wysylaj. Reklamacje mozna skladac najwczesniej po 14 dniach od nadania, a w praktyce po 30 - wczesniej Cie splawia. Poza tym poczta najczesciej dociera po ok 7-10 dniach (nawet priorytety - a moze szczegolnie - ostatni raport PP dla ministra - okazalo sie ze sredni czas dotarcia zwyklego listu jest o 1.3 dnia mniejszy niz dla priorytetu :D - i to sa oficjalne dane samej PP, a nie jakies wymysly) - wiec nie ma pospiechu. Moj tato nie mogl zrozumiec jak prosilem go zeby mi wyslal umowe autobusem (placisz cos kierowcy, odbierasz samemu - najpewniejsza przesylka moim zdaniem, jesli masz polaczonie bezposrednie - podobnie dziala przesylka konduktorska w PKP, ale PKP nie ufam zupelnie - ttuaj masz JEDNA osobe odpowiedzialna, wiec nikt nie ryzykuje). Wysylal w poniedzialek, chcialem miec umowe na niedziele. Stwierdzil ze przeciez wysle priorytetem, to na pewno dojdzie. Doszla - na piatek w nast tygodniu - a wiec 11 dni pozniej - i od tamtej pory chyba juz nie bede musial przekonywac taty co do jakosci uslug PP.

teraz jeszcze poczekaj może do piątku i w poniedziałek idź na pocztę wyjaśniać. To jest tylko paczka priorytet, żadna wartośc ani pobranie? Może wyłapią gdzie jest jak ją gdzieś po drosze zeskanowali i mają w systemie.

znaczy wlasciwie list priorytetowy do warszawy myślałam ze do stolicy dojdzie w mgnieniu oka kurde :(

hej, paczka a list, to są dwie różne przesyłki. Różnią się opłatą i formą opłaty. No znajdzie się, może dojdzie z opóźnieniem ale dojdzie, mam nadzieje. Szkoda tylko, że wartościową rzecz wysyłasz tak "byle jak" Np. list wartościowy nie kosztowalby cię dużo a bezpiecznie by dotarł i na czas.

Jak to list polecony możesz liczyc maxymalnie na około 110 zl odszkodowania. Reklamcje możesz skladac najwczesniej po 14 dniach roboczych od nadania przesyłki. A ile był wart przedmiot w tym liście?