Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wzorowa kursantka

Prawo jazdy

Polecane posty

Gość wzorowa kursantka

Dziś miała pierwszą jazdę i jestem zachwycona.Nawet sobie nie wyobrażałam że będzie tak fajnie. A wy jakie macie wrażenie po pierwszej jeździe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzorowa kursantka
nie, samochodem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzorcowa kursantka
szybcy jesteście podszywy :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie cieszylam.....
Ale po pierwszej lekcji wpadlam w taka histerje ze do teraz sie trzese.nikomu nie zycze takiego zjebanego instruktora. na sama mysl ze znowu miala bym usiąść za kierownica chce mi sie płakac, a tak sie cieszylam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwarantuje Ci że nie raz dostaniesz opiernicz ;) ale to dobrze, przynajmniej zapamiętasz na całe zycie ze źle coś zrobiłaś i masz robić inaczej :p ja jeździłam z najgorszym instruktorem w mojej szkole,mówią na niego Terrorysta ;) sama tego chciałam :) cieszę się bo pomimo licznych awantur nauczył mnie dobrze jeździć i nie boję się tego. A koleżanki które wybrały sobie lub pozmieniały instruktorów na takich najmilszych nie podesżły wogle do egzaminu bo się boją jeździć i sobie wogóle nie radzą za kółkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście że nie raz dostanę opiernicz, ale dla mnie najważniejsze jest że nie stresuję się maksymalnie tak, że ze stresu nie wiem co gdzie jest w aucie i co do czego służy. Mój instruktor jest taki że jak coś spieprzę to mi to dosadnie powie ale w taki sposób że mnie to zmotywuję a nie że się popłaczę ze strachu i więcej nie usiądę za kierownicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z moim czasami adrliśmy sie na cały ośrodek - "za co ja panu płacę!? za to zeby mnie pan uczył czy zeby się pan na mnie darł?!" - "słuchasz mnie ?!", "nie, bo pan opowiada jakieś głupoty" - "jeszcze słowo i cię tu zostawię i będzie busem wracała do domu!" a poza tym to go uwielbiam, sam się smieje ze przeze mnie popsuje mu się opinia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie cieszylam.....
Powiedzcie mi prosze czy czyms normalnym jest to ze instruktor na pierwszej godzinie wyciaga wielki dziennik ustaw i karze mi go czytac ( ustawy dotyczace egzaminu) sam lata po stacji beznynowej( na pierwszym spotkaniu ktore trwalo 2 h umowil sie ze mna na stacji) i ciagle z kims gada , a jak juz usiadzie to zadaje mi pytania dotyczace silnika oleju chlodnicy itd a jak na jakies nie umiem odpowiedziec to jest wielce nie zadowolony i traktuje mnie jak debila pytajac o moje wykształcenie.Zaznacze ze nie mialam jeszcze teorii dotyczacej samochodu poniewaz mialam zaliczona na motocykl o czym on wiedzial a materialy teoretyczne mial mi doniesc na nastepnej lekcji.Po godzinie spedzonej na stacji kiedy moj entuzjazm opad juz zupelnie zaprowadzil mnie do samochodu i w 10 min wytlumaczyl jak sie uzywa wycieraczek, kierunkow, swiateł, kierownicy , jak sie zmienia biegi oraz gdzie sie znajduje sprzeglo,hamulec i gaz.Nie wspomnial ze sprzeglo nalezy dociskac do konca, na szybko powiedzial tylko ze jak zmieniam biegi to musze wciskac sprzeglo.Pomyslalam ze to dziwne ze tlumaczy mi to na stacji a nie na placu manewrowym .... na co on kazal mi przekrecic kluczyk, i wyjechac na miasto. Nie wiem jak ja to zrobilam ze nie spowodowalam zadnego wypadku bo nigdy wczesniej nie prowadzilam samochodu a pan instruktor kazal mi przejechac z przez najwieksze skrzyzowania w warszawie krzyczac cala droge ze moje zachowanie jest skandaliczne i ze nie umiem prowadzic.Jak juz dojechalismy na Plac Bankowy poprostu sie rozplakalam na co uslyszalam ze ma dla mnie dobrego psychiatre..... jestem w trakcie szukania nowej szkoly ale najpierw odpoczne bo teraz nie wyobrazam sobie znowu usiasc za kierownica.mam nadzieje ze wasze pierwsze lekcje beda normalnie i nie uslyszycie na poczatku ze i tak nie nauczycie sie jezdzic i i tak bedziecie musialy wykupic 30 h jazd doszkalajacych. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez od razu na pierwszej lekcji jechalam na miasto...dopiero chyba na 4-5 na plac.ale o dzienniku ustaw to niezly koles...jakis olewacz,zle wybralas szkole jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie cieszylam.....
Wiesz, najpierw robilam tam prawko na motor i tez tak do konca nie jestem zadowolona ale juz chcialam w jednesz szkole robic a jeszcze zabawniej ze wlasciciel szkoly mi powiedzial ze ma takiego nowego instruktora , bardzo spokojnego cierpliwego itd.to bys kretyn tak spokojny ze oplul caly samochod tak dal morde. Nie rozumiem jak mozna kazac komus od razu wyjezdzac na miasto,przeciez taki ktos nie ma opanowanych skretow kierownicy , nie wiem jak bardzo bierze gaz itd. myslalam ze to trzeba najpierw opanowac na placu. a najlepsze bylo to jak mi powiedzial ze nie rozumie o co mi chodzi skoro przeciez jezdze na motorze a to prawie to samo ...... no jak to jest to samo to po co mam zdawac 2 egzaminy? pozatym gosc byl ewidentnie nastwiony na hajs, bylam z nim umowiona na poniedzialek a w sobote zadzwonilam do wlasciciela szkoly i powiedzialam ze zaplace mu za te 2 h ale ze rezygnuje z kursu, nie powiedzialam dokladnie czemu tylko ze nie chce i koniec. w niedziele pomyslalam ze moze powinnam zawiadomic tez instruktora mimo ze wlasciciel szkoly sam mu powinien to przekazac. zadzwonilam do instruktora mowiac ze w poniedzialek mnie nie bedzie na co on ze jego to nie obchodzi bo jestem wpisana na termin i i tak musze za to zaplacic ...... bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podniecaj sie, bo na bank wciskał Ci sprzęgło w odpowiednich momentach:D hehehe zawsze tak robia na pierwszej jeździe cobyś się nie załamała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie cieszylam.....
nie podniecam sie bo nie mam czym, a Tobie zycze zeby taka elka z kims kto nie umie jezdzic ci w dupe wjechala a na kurs jest juz zapisana moja kolezanka ktora wie ze mnie zdenerwowal i specjalnie z nim wezmie te jazdy. a ze gosc jest pojebany a kolezanka to wariatka to mu da taka lekcje ze sie posra na miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez sie cieszylam.....
aj przepraszam ... dopiero przeczytalam ze to bylo do autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzorcowa kursantka..
wspaniale sie jezdzilo na koniu galopem..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×