Mój chłopak mi umniejsza

w żartach bo w żartach ale....używa określeń i uwag pod moim adresem uwłaczających mi... typu....down "na pewno nie umiesz""jak zwykle zle,zdziwiłbym się żebyś zrobiła to dobrze" i tym podobne..Znamy sie dość długo mam takie poczucie własnej wartości że wcześniej mi to nie przeszkadzało,ale......ostatnio jak to sobie przeanalizowałam..to mimo że mam poczucie humoru i potrafię śmieć się z siebie to trochę mnie to zaczyna irytować.Zwłaszcza jak takie akcje mają miejsce przy osobach trzecich

mnie takie zachowanie na początku nie przeszkadzało, ale potem doprowadziło do rozwodu:)

no ale to jest najgorsze, ze jak mu zwrocisz uwage zeby tak nie mowil to pomysli ze cie to booli, ze naprawde nie umiesz hehe

powiedz żeby wyluzował, bo chyba zależy mu na twoim dobrym samopoczuciu

i takiego faceta o miesiącu w dupe kopnęłam nie będzie sie dowartościowywał i ratował swoje niskie poczucie własnej wartości moim kosztem

ja sie spotykałam z takim kolesiem tez padały określenia ala...debil ograniczona zespół downa itp...a jak zwracałam uwagę mówił że jestem przewrażliwiona

no mi mowi ze jestem zakompleksiona, ze mowi cos specjalnie bo wie ze to moj czuly punkt i lubi sie ze mna podraznic.. a mnie drażni, że on tak mysli i dlatego to mowi aaaa nawet jak to pisze to sie wkurzam:D

no tak ale co innego śmiać sie z kogoś..ja też potrafię śmiać się z siebie ale te niektóre określenia są niesmaczne i nieśmieszne.Mam wrażenie że tacy faceci dowartościowują się w ten sposób

pogoń dziada :P a tak na serio to może się obraź , wiesz tak na chwilę , ale tak żeby zaczął się zastanawiać o co ci chodzi i jak się zapyta to mu powiedz za co- rób tak za każdym razem jak poczujesz się dotknięta jego zachowaniem - jesteś przecież w końcu jego delikatną, wrażliwą kobietką a nie kumplem jakimś nie?? ;)

takie zachowanie to brak szacunku dla ciebie

facet po prostu dowartościowuje się twoim kosztem wmawiając Tobie w dodatku brak dystansu do własnej osoby. Pełno takich popaprańców chadza po tym świecie :P A następnym razem odpłać mu pięknym za nadobne. Jeśli kilka razy uraczysz go żartem na jego poziome (w stylu, że znów się nie spisał w łóżku, lub że znów nie popisał się wiedzą czy elokwencją, co z resztą mu się często zdarza) może wtedy zrozumie... choć znając życie raczej na to bym nie liczyła.

przecież ty się do niczego nie nadajesz i na niczym się nie znasz

Powiedz mu np: a co masz tak niską samoocenę że musisz sobie udowadniać że jestem gorsza? albo itak robię to lepiej od Ciebie i zobacz czy się wkurzy a jak się wkurzy to się go spytaj co jest taki przewrażliwiony.

odgrzejemy starego kotleta, czemu nie :) wracam do tego tematu bo ciekawy ;P hmmm nie cierpię tego typu poczucia humoru: UWŁACZAJĄCEGO. Jestem b. wrażliwa i cenię sobie gdy facet jest dla mnie delikatny i czuły. Pokazuje mi , ze darzy mnie jakimś ciepłym uczuciem na KAŻDYM kroku! Uwielbiam ,naprawdę rozpływam się z zachwytu gdy widzę taką sytuację: - jest na imrezie Para (ona+on) wśród innych ludzi. Ktoś z tych ludzi "prowokuje" tzn. mówi coś ŻARTOBLIWIE UWŁACZAJĄCEGO dziewczynie. Np. : "jak to bywa z tą twoją kasią - zrzędzi strasznie jak każda kobieta, nie? hehe" Facet może odpowiedzieć w jednym z wybranych styli: a. "no ...baby są straszne :P hehe ups zaraz dostanę po głowie" b. "nie, Kasia nie zrzędzi ani trochę, jest super. Za to u ciebie dostrzegłem niezłe męczydupstwo haha" (A)- lekkie uwłaczenie kobiecie w celu bycia "fajnym" podtrzymania konwersacji oraz okazania swego poczucia humoru i dystansu do związku (B)- PRZERZUCENIE OBIEKTU KPIN Z SUGEROWANEGO NA NOWY !!! czyli zamiana sugerowanych i oczekiwanych kpin z dziewczyny na kpiny z prowokującego. Zdarzyło mi się zaobserwowac sytuację B kilkakrotnie w życiu (sytuację A - kilkadziesiąt razy, one niestety są częstsze :/) i naprawdę ogromnie mnie to porusza , wręcz wzrusza gdy widzę taki głęboki szacunek mężczyzny do swojej kobiety , okazany w takiej (wymagającej wysiłku intelektualnego!) formie. B mnie wzrusz ai nie przestanie