Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aerobka

chlopak w akademiku a ja w domu

Polecane posty

chcialabym sie dowiedziec czy ktorej z Was chlopak tez mieszka w laczniku z dziewczynami, u nas teoretycznie jest to nie mozliwe ale jak sie okazuje praktycznie tak, poprosilam go zeby zmienil pokoj bo zle sie z tym czuje ze zapraszaj go na wodeczke do siebie jakies lale, powiedzial ze pan w sekretariacie powiedzial ze nie ma wolnych miejsc w akademiku, ale jak tylko cos sie zwolni to ich przeniesie, tymczasem zadzwonilam sobie tam i spytalam sie czy sa wolne pokoje i powiedzial ze TAK, ze w kazdej chwili mozna zlozyc podanie o przyznanie pokoju. Ufalam mu ale teraz nie wiem co mam na ten temat myslec:( a co wy na ten temat myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość częściej używaj kropek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej mój facet też mieszka w a
w akademiku. nie pytałam się mojego faceta o to, ale mogę się spytać dziś jak ci zalezy. to dziwne, że facet nie szanuje twojego zdania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamieniarz z kamieniołomów
przenieś go na zaoczne, w akademikach pełno kur.estwa , to jedna wielka melina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Widocznie jemu to opowiada. A poza tym nawet jak zmieni pokój i nawet piętro to i tak mogą go zapraszać na wódeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz jest niecaly miesiac jak z nimi mieszka, licze na to ze az tak dobrze sie nie poznali ze beda sie odwiedzac po pietrach. chyba ze sie myle ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdalekkkkkkkk
Dokladnie- to ze zmieni pokoj nie oznacza ze straci z nimi kontakt- moj chlopak jak studiowa tez mieszkal w akademkku- mia wiele kolezanek- ja rowniez je znalam i cale towarzystwo w ktorym sie obracal-ja nie mieszkalam w akademiku bo chodzilam jeszcze do LO- i mieszkalam w internacie-i co na dzien dzisijszy jestesmy 6 lat po slubie- znamy sie 9 lat i mamy wspaniala corke:)))Oczywiste jest ze chodzil na imprezy , do kolezanek na kawe- przeciez trzeba sobie ufac- u mnie w internacie takze mieszkali chlopcy a w innym skrzydle nawet studenci i co?I nic:)Moze troche wiecej zaufania bo bez tego nie iwdze waszej przyszlosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaufanie musze na czyms zbudowac a na klamstwie nie potrafie, wciaz mowi ze przenioslby sie ale nie ma wolnych pokoi, a to on by chcial pokoj taki a taki to ciezko cos sciemnia. Wygodnie mu tam a moje zdanie ma gdzies :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatraczekkk
Ja mieszkałam w akademiku na łączniku z samymi facetami i jakoś mój facet nie miał z tym problemów. Nie mówię że nie powinnaś mieć pretensji bo wiem jak jest w akademikach. nie wiem jak jest z twoim facetem i co wpływa na jego decyzję ale prawda jest taka że zmiana pokoju to nie jest takie hop siup i nawet rozumiem jego decyzję. Po pierwsze i najważniejsze ciężko jest znaleźć lokatorów z którymi można się dogadać i do których masz zaufanie, ja jak znalazłam takie lokatorki to nie opuściłabym ich na krok i one mnie też nie. Po drugie ciężko jest namówić lokatorów na przeprowadzenie się razem z tobą, bo może im odpowiada pokój. Po trzecie trzeba wymyślić coś żeby cię przenieśli, a przecież nie napiszesz w podaniu "bo moja dziewczyna nie zgadza się żebym mieszkał na piętrze z innymi dziewczynami". Nie wiem też ile ta uczelnia ma akademików jak jeden i są w nim wolne miejsca to ok, ale jak więcej to mogłaś dostać informacje że w którymś z tych akademików są wolne miejsca. I po ostatnie, z reguły jak idziesz do akademika mieszkać to kierownictwo upycha ludzi w jak najmniejszej ilości pokojów i w jak najmniejszej ilości pięter, a pokój pokojowi nie równy i piętro piętrze też nie równe, na jednym masz spokój a na innym może mieszkać hołota która nie da ci spać po nocach. Poza tym jak twój facet złoży podanie to na pewno nie da powodu takiego że jego dziewczyna się obawia o koleżanki i nie masz gwarancji że nie wyląduje na innym damskim piętrze albo na tym samym piętrze dwa pokoje dalej i że będzie mu lepiej. Co wtedy zrobisz znowu go będziesz nękać żeby pokój zmienił. Chociaz jak mój miałby obawy takie jak ty to pewnie starałabym się mu to wytłumaczyć zanim bym coś zmieniła w ten właśnie sposób jak napisałam wyżej, może twój nie potrafi wyjaśnić ci tego bo masz już swoje zadnie na ten temat i nic innego nie dopuszczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatraczkku dziekuje Ci za wpis. Dal mi on troche do myslenia, bo nie bralam pod uwage wzgledow ze tak powiem technicznych zmiany pokoju, a to wynika z tego ze nie mieszkalam w akademiku. Z drugiej strony te panny sa bardzo nawet za bardzo imprezowe wiec mnie to dziwi ze nie przeszkadza to mojemu facetowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiatraczekkk
Mój brat cioteczny ma kumpla który pracuje w ochronie i jego żona nie zgadzała się żeby pracował w konkretnych miejscach np dyskoteka ( to jeszcze jestem w stanie zrozumieć), potem nie zgodziła się na to żeby stał na bazarze bo dziewczyny się tam kręcą, na basenie nie bo dziewczyny sie tam kręcą potem wpakowali go do tesco to też nie bo dziewczyny się tam kręcą i tak jeszcze parę innych fuch teraz siedzi wieczorami i pilnuje jakiegoś budynku i teraz mu marudzi żeby pracę zmienił bo jej wieczory nie odpowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogorszysz sprawe taka zmiana pokoju, nawet jak ominiesz wszelakie przeszkody i przeciwnosci w tym zabiegu o których napisała Wiatraczka to bedzie tylko gorzej bo.. pozna całe nowe srodowisko nową grupe. a jak bedzie zalowal decyzji bo trafi na beznadziejnych ludzi to.. bedzie wkurzony na CIebie. nie komplikuj, wiecej zaufania. nasłuchałas sie troche za duzo stereotypow o akademiku,tu jest bardziej cos jak obóz/rodzina. Ludzie się (z moich obserwacji i mojego srodowiska a mieszkam w najgorszym standardzie(!) ) nie kurwią jak na filmach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×