Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Jagodka - ostatnio bylas bardzo przygnebiona. Odezwij sie co u Ciebie?. Mam nadzieje, ze czujesz sie juz lepiej:). Przesylam Ci buzki na polepszenie nastroju :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia ja w tą ciążę teraz zaszłam w cyklu z torbielą! nie wszystko stracone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem z Wami czytam Was na bieżąco,podziwiam Waszą walkę, Jesteście dzielne babki.U mnie nic się nie dziej łykam sobie witaminki,mąż 2 miesiąc zażywa proxed, salfazin i inne leki na poprawę nasienia w grudniu jedziemy na badanie zobaczyć czy jest jakaś poprawa. P.S gratuluje bardzo kasik to jest na pewno piękne uczucie zobaczyć 2 kreseczki na teście oby więcej takich cudownych wieści na naszym topiku. Trzymam kciuki za Nas Wszystkie pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewikula - naprwede zaszlas w ciaze w cyklu z torbiela? To moze jest jakas nadzieja, ze @nie przyjdzie? Boze jak ja bym chciala zeby nie przyszla! Tylko nie chce sobie robic nadziei:( rozczaqrowannia sa b. bolesne! Maz powiedzial dzisiaj, ze @nie przyjdzie, on strasznie przezywa jak dostaje@ chyba znosi to gorzej ode mnie:( Ewikula w kazdym radzie dzieki za promyczek nadziei, moze jakis cud sie zdarzy:) Pozdrawiam cieplutko ciebie i dzidziusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny oraz oczywiście gregorio 👄👄 dawno nie pisałam ale cały czas czytam co U was. Na początek Kasik gratulacje, to musi być piękne uczucie zobaczyc 2 kreski:-) U mnie w sumie nic nowego, miałam w tym cyklu robiony monitoring cyklu i była piekna owulka, wogole oprocz monitoringu dla sprawdzenia robiłam testy owulacyjne i jeszcze chyba nie widzialam tak ciemnych, wyraznych kresek, szkoda , ze był to test owulacyjny a nie ciążowy:-( Tearz z niecierpliwościa czekam na @, tzn. bardzo chciałabym sie niedoczekac. Boje sie , że robie sobie za dużą nadzieje i bedzie podwojnie bolało:-(:-( Ale z drugiej strony co mi pozostaje jak miec nadzieje, bez niej całkiem przestałabym funkcjonować. Oby jak najszybciej do 6-7 grudnia. Miłego wiczorka i trzymajcie sie cieplutko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka a Wy zrobiliście ten posiew? I u mnie dzisiaj niestety @ ... znowu nic z tego, podłamana jestem....4 grudnia idziemy po raz trzeci na badanie nasienia, zdecydowałam że jeżeli będzie co najmniej takie jak ostatnio to pójde po recepte na Clo, chociaż i tak wczesniejsze wyniki wszystkie były poniżej normy, tak na 3 z wielkim minusem ale jeszcze tylko troche, może coś sie poprawiło, nie wiem tego :( pozdrawiam i całusy śle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hej, ja tylko na chwilke, bo zaraz wychodze do pracy. Wczoraj dostałam @ dokładnie 30 dni po poronieniu. Nie spodziewałam sie tego bo nie miałam zadnych przepowiadajacych objawów. @ przypomina taki jak po tabletkach anty, czyli taki skąpy. może wszystko wreszcie wróci do naromalności i wreszcie zaczną sie normalne cykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, Światełko nie zrobiliśmy tego posiewu nasienia na wynikach z badania nasienia leukocyty są w normie, w grudniu jedziemy na wizytę do lekarza to zapytam czy jest potrzeba robienia tego posiewu jak leukocyty są w normie. Światełko a wy jak długo się staracie na pewno już pisałaś a czy miałaś już jakąś inseminacje czy tylko naturalnie się staracie. Tak bym chciała żeby nam Wszystkim szybko udało się zaciążyć w jakikolwiek sposób oby się udał tego życzę Wszystkim. Miłego weekendu i udanych andrzejek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka teraz zaczęłam 20 cykl starań, czyli półtorej roku wychodzi, nie jest to aż tak długo ale wiadomo że jest problem. Nie robiliśmy inseminacji...my dopiero po roku nie udanych prób zrobiliśmy sobie badania, to było w czerwcu, dlatego na razie staramy się poprawić nasinie, mój lekarz twierdzi że nie jest aż tak taragicznie i mamy na razie próbować naturalnie ale ja gdzies podświadomie czuje że ta walka tak szybko się nie skończy :( Jagódka trzymam kciuki żeby u Was była jakaś poprawa, pisz jak wyszły następne badania, ja się tylko modle żeby było lepiej tym razem, wtedy może już jakaś nadzieja się pojawi :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam wszystkich!! Dzięki wszystkim za cieple przyjęcie mojej osoby. Kasik33-to mi dałaś energii na caly przyszly tydzień.Pisz jak najczęściej.Przepraszam ,ale pogratuluję ci dopiero,albo już za 9 m-cy. Jestem calym sercem z Wami. Światełko29-k.... szlag by to trafił.Czekajmy z nadzieją na ten 4 grudnia. Pozdrawiam z całego serducha wiadomo kogo i dlaczego!! Dziewczyny kochane.Dzieki za wielkie slowa które mnie podnoszą na duchu.Ale proszę nie piszcie jaki to ja jestem wspanialy i dobry.Moim zdaniem każdy facet po takich przeżyciach zachowałby się podobnie.Na tym topiku to Wy zasługujecie na najwyższy szacunek i podziw. A tak ze spraw prywatnych .Żona do pracy idzie dopiero we wtorek.Już nie może sie doczekać.A u mnie niespodziewanie pojawila się okazja na duży awans zawodowy.Niestey chyba raczej nie realny.Musiałbym wykuć ponad 200stron A4,plus praktyka.Może dałbym radę ,ale nie mogę się skupić na nauce.Gdy tylko się wyciszę to przychodzą wspomnienia.Mam czas do końca grudnia.Sam nie wiem co z tego wyniknie.Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgio kuj ten elaborat 200 stronicowy :) korzystaj z okazji, może nic z tego nie będzie a może jednak coś :) życze powodzenia i ciesze się że dalej piszesz :) ......... walczcie dzielnie o swojego maluszka, o swoje życie, bo ta cała droga, mimo to że trudna i bolesna to może być wartościowa dla Was :) Ja moge tylko powiedzieć na swoim przykładzie, że to co się teraz dzieje, te problemy z dzieciątkiem bardzo nas do siebie zbliżyły. I teraz naprawde wiem że Kocham, jest dla mnie tym Jedynym i nie zamieniłabym na żadnego innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim! Jak minął weekend? Odstresowaliście się na andrzejkach?:) Ja zaraz pędzę do pracy. kasik-jak się czujesz masz już jakieś objawy ciążowe? A wogóle to zapisałaś się już do lekarza? georgio- jak idzie nauka? Uważam że to bardzo dobry pomysł z podnoszeniem tych kwalifakcji zawowodych. Jeśli idzie z tym podwyżka to na pewno się przyda przy zbieraniu na następne in vitro, a przede wszystkim oderwie to chociaż na chwilę myśli od smutnych wspomnień. Więcej nie zdążę napisać, całusy dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć Kochani! Też chciałam Was pozdrowić w ten ostatni dzień listopada, ale leci ten czas jednak, co? U mnie weekend minął jak z bicza trzasnął- zresztą jak zwykle. Z nowości zaczynam od jutra, od 1 grudnia taką wielką zmianę w moim życiu do której już podchodziłam parę razy, tzn., zmiana dotychczasowego stylu życia… Brzmi pięknie co? Tylko wykonać to trudno… ale będę walczyć. Chodzi o to, że przy moim siedzącym raczej trybie życia, zamierzam solennie codziennie się ruszać ładnych parę kilometrów plus jakieś ćwiczonka plus rowerek stacjonarny. Musze schudną dziewczyny bo nie jest dobrze. Do tego zamierzam jeść mądrze, tzn. zero pokus w postaci słodyczy- nawet mknie nie ciągnie oraz jedzenie zgodnie z IG – czyli Indeksem Glikenicznym. Zauważyłam ze faktycznie lepiej się czuję po niektórym potrawach a po niektórych wręcz źle. To lepsze niż liczenie kalorii w moim przypadku. No i powiem Wam, że naczytałam się o insulinoodporności i wiem ze to wpływa na płodność. Ja nie wiem czy mam to schorzenie- nikt nigdy tego nie zbadała( szkolny błąd) ale właśnie zamierzam się udać do szpitala na gruntowne przebadania. Sprawa się przeciąga, bo po moim 2 in vitro mam rozregulowane cykle – ( aktulanie mija 40 dzień cyklu i nic) a jak wiecie badania robi się na początku cyklu.. Sama jestem ciekawa co wyjdzie… Kochani jutro właśnie idę do endokrynologa na te wyczekana wizytę na NFZ ( cały miesiąc) i mam nadzieje dostać to skierowanie do szpitala. W każdym bądź razie dopiero po wynikach badan będzie coś wiadomo i wtedy skonsultuje się z moim lekarzem naprotechnologiem ( pisałam Wam kiedyś). Bez pełnej diagnostyki ani rusz, dlatego nie wykluczam też drugiej laparoskopii. Dziewczyny- takie pytanie- po dłuższym czasie chciałbym żeby maż się przebadał, ale nie chcemy jechać 200 km do kliniki leczenia niepłodności tylko nie wiem czy na miejscu cos takiego jest do zbadania u zwykłego lekarza??tzn. pewnie trzeba mieć skierowanie do urologa? Tak po iluś miesiącach wypadałoby skontrolować armię. My to po tym stresie to aktualnie nie bierzemy nic , zero prochów, czy suplementów, po prostu już nie możemy na to patrzeć, ale zamierzam od nowego roku znowu brać cos na wzmocnienie.. Także Kochani, powiem Wam że u mnie idzie wszystko w tak żółwim tempie jak nigdy. Zazdroszczę tym wszystkim którzy będą szybko podchodzić do In vitro, insemek, bo przynajmniej działacie, i jest duża szansa, a u nas…Będę mocno trzymać kciuki za Was Kochani,, z całych sił, może komuś uda się zaciążyć na święta?? Egz- jak się cieszę, ze z Twoich postów znowu przebija ta dobrze nam znana energia! Mocno Ciebie ściskam, i widzę ze Andrzejki posłużyły:-) Alicja – Kochana Ciebie również pozdrawiam z całych sił! Saruś – odezwij się do nas czasem, wiem ze pewnie masz zajęcia i problemy ale tylko skrobnij czy dobrze! Georgio – Bardzo się cieszę że jednak pisujesz tutaj do nas i to w tonie lepszym niż kiedyś. Mocno trzymam kciukasy za Wasze powodzenie, i wiem to na pewno – uda się!!Któraś z dziewczyn napisała ze to kucie to super sprawa i popieram… nie ma to jak oderwanie przez życiowe inne sprawy – to jest najlepsze lekarstwo, nawet jeśli od razu się nie chce… Fajna sprawa taki rozwój w pracy ( pod każdym względem ) no i satysfakcja także, pozdrawiam! Reszta dziewczyn – oczywiście pozdrawiam, buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
Kochani witam Was wszystkich serdecznie!!!!!! Dzis znowu poplynely lzy radosci.Bylismy na naszym pierwszy usg i byla tam nasza kropeczka.Mamy nawet jej zdjecie.lekarz powiedzial ,ze wszystko jest w porzadku i zarodeczek znalazl sobie najlepsze miejsce w macicy jakie mogl.Troche sie uspokoilam po tym usg ,bo musze sie przyznac,ze pukaly do mnie rozne czarne mysli i pytlam sie meza wiele razy czy na pewno jestem w ciazy.Mam cala dluga liste tego co mam teraz brac najbardziej przerazaja mnie zastrzyki w brzuch lovenox i ich koszt,ale nie bede marudzic wszystko zniose ,zeby tylko zobaczyc moje baby za 8 miesiecy. Zastrzyki sa na to ,zeby nie robily sie skrzepy we krwi.Wiekszosc to zapobiegawczo,ale lepij dmuchac na zimne.Za tydzien idziemy na nasze 2 usg i powinno bic juz serduszko.Bedzie to chyba juz nasza ostatnia wizyta w klinice nieplodnosci ,bo ona nie zajmuje sie prowadzeniem ciazy . Inka -jezeli chodzi o insulinoodpornosc to ja mam na liscie lek na to glupcophage ,ktory mam brac do 12 tyg ciazy i w moje klince twierdza,ze to bardzo pomaga w utrzymaniu ciazy. Georgio kochany nie zastanawiaj sie tylko kuj do upadlego ,wciagniesz sie i oderwiesz od problemow troche.Georgio poradziliscie sobie z nie takimi wyzwaniami,wiec to dla ciebie pestka.Pomysl,ze awans to i dodatkowa kasa co pomoze wam zrealizowac wam uprogniony cel i tak trzymac. Egz-zobaczysz ,ze na nastepne swieta to juz bedziesz trzymac kruszynke w ramionach. Do konca roku jeszcze troche zostalo wiec mam nadzieje,za jeszcze bedzie wiecej niespodzianek. Calusy dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasik-gratulacje!Ale bedziesz miała piękne święta!:) Dobrze że z kruszynką wszystko ok! Mąż pewnie zachwycony?:) A może przypomnieć kasik jak długo się staraliście? Były jakieś insemki czy co po drodze? Bo z tego co pisałaś to teraz to było całkowicie naturalne prawda? Czy brałaś jakieś leki (np.duphaston,luteine itp?), a cykl wczesniej bylaś czymś stymulowana? Rzeczywiście teraz pewnie musisz brać potrzebne leki, jak będziesz miała czas to napisz jakie- może w przyszłości ta informajca przyda się którejś z nas:) I w ogóle jak się czujesz?Jakieś mdłości czy na razie spokój? Jeszcze raz gratuluję!! Cudowny prezent na Święta.... Inka- witaj Kochana!:)Bardzo się cieszę że tak solidnie chcesz zadbać o zdrowie, zuch dziewczyna:) Mi też by się przydało bo po tych wszystkich stymulacjach w ostatnim roku poro przytyłam,a wiem że przy in vitro mogę przytyć jeszcze bardziej.Trzymam za Ciebie kciuki żebyś wytrwała w dobrych nawykach sportowo-żywieniowych:)Zdawaj nam relacje z placu boju:)I ja powiem Ci że pierwsze słysze o tej insulinoodporności-chciałąbym sobie to zbadać ale kompletnie nie wiem jak... I Inka kochana mam prośbe -jak możesz to pisz mi na bieżąco jakie dokładnie badania będziesz robić-chciałabym zebrać jak najwięcej informacji przed tym in vitro. I wiesz co a może ten przeeciągający się 40-ty dzień cyklu to z innego powodu... Nie przyszło Ci do głowy żeby zrobić test....?Nie chciałabymm Cię niepotrzebnie nakręcać ale kurcze a może to jednak to? Może jeśli w najbliższych dniach @ nie przyjdzie to zrób test jednak? I daj znać jak tam wizyta u nedokrynologa, napisz jakie badania masz zrobić i wogole co Ci powie lekarz. I Ty mówisz że Ci czas wolno leci??:) Jak Ty masz taki plan działania że szok!:) Badania,dieta,ćwiczenia, może kaparoskopia- to na pewno nie jest zmarnowany czas!! Kochana- życzę Ci żeby jak najszybciej Twoje działania przyniosły skutek na któy wszysyc czekamy:) Całusy! Alicja, Sportsmenka- co u Was? Jak tam naturalnie działania?? Trzymam kciuki za pozytywne efekty!!!! :) A wiecie co,ja już pokupowałam prezenty na święta:) I normlanie mam ochote już je zacząć pakować, a tu jeszcze miesiąc do świąt. Pozdrawiam wszystkich gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany-ile ja literówek zrobiłam! Sorry za wszystkie błędy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 72
Hej Wszystkim, U mnie 34 dzien i @ na razie sie nie pojawia, pewnie mam jakies zaburzenia przez torbiele. Mam nadzieje, ze wszystko w porzadku:) Inka- dobrze, ze sie zmobilizowalas i chcesz cos zmienic w swoim zyciu. Tak trzymaj! To bardzo pomaga zajac sie czyms innym, nie myslec cioagle o niepowodzeniach zwiazanych z ciaza. Dasz rade najwazniejsze, ze masz plan co chcesz robic:) Zobaczysz jak sie lepiej poczujesz psychicznie jak zaczniesz jakies cwieczenia, sama wiem po sobie, 2 tyg. temu zaczelam cwiczenia i plywanie:) Inka - piszesz, ze u Ciebie 40 dzien!? Robilas test? Moze ty zaciazylas?:) kasik- Gratuluje Ci raz jeszcze, to wspaniale, ze wszystko jest w porzadku!:) Dbaj o siebie i o bobaska :) Nie rozumie tylko, o co chodzi z tymi zastrzykami? masz jakies problemy z krzepliwoscia krwi? Georgio- ciesze sie, ze jestescie w lepszym nastroju:) Wiesz co, jesli moge cos Tobie poradzic co do awansu, mysle, ze warto sprobowac. Sluchaj nigdy nie warto zakladac z gory, ze nie dasz rady, jesli sie nie uda (tfu, tfu) to przynajmniej nie bedziesz sobie wyrzucal i zalowal, ze nie sprobowales. Sam najlepiej ocen czy ten awans jest dla ciebie i twojej rodziny dobry. Czy, moze bedzie od ciebie wymagal zbyt wiele poswiecen ? W kazdym razie powalcz a potem zawsze mozesz zastanowic sie czy awans przyjac czy nie:) Powodzenia :) swiatelko - moze skoro juz jakis czas staracie sie naturalnie, to moze pomysl o insyminacji to zawsze zwieksza szanse. Zycze powodzenia glowa do gory:) Jak sie czuja nasze topikowe ciezarne?? Odezwijcie sie:) Pozdrawiam pozdrawiam pozostale dziewczyny. Buzka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia dzięki ale raczej nie zdecyduje się szybko na inseminacje, po prostu coś innego mi serce podpowiada. Będziemy się jeszcze jakiś czas starać naturalnie a jeśli się nie uda to przystąpimy do adpocji. Zawsze chcieliśmy adoptować dzieciaczka ale pragniemy mieć też swoje dziecko dlatego tak a nie inaczej :) Na razie moje myśli w tym kierunku ale też nie wiem co powiem za rok, dwa lata, bo tylko krowa nie zmienia zdania :) Pozdrawiam i całuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
egz wiec dla przypomnienia staralismy sie ponad 2 lata,3 inseminacje,stymulacja clo ,ktorego nie cierpie,zastrzyk na pekniecie pecherzyka i czopki z progesteronem.Mielismy zaczac w tym miesiacu stumulacje zastrzykami ,ale lekarz kazal zrobic miesiac przerwy ,bo ostatni jajniki na tym clo wyprudukowaly tylko jeden pecherzyk.W tym miesiacu gdzie nie robilismy nic sie udalo. W miedzyczasie laproskopia dokladnie 5 miesiecy temu usunieto 1 stopien endometriozy. misia-nie mysle,ze mam problemy z krzepliwoscia krwi,ale nigdy nie wiadomo co tam moze wyjsc,my wszyscy tutaj nie zachodzimy w ciaze raz,dwa trzy wiec mysle ,ze ci lekarze chca zrobic wszystko zeby to ciaze donosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sporsmenka
witam wszystkich :) miałam teraz koniec miesiąca i pełno spraw papierkowych do pozałatwiania, a że jestem w tej pracy nowa i nie wprawiona, to troche czasu mi zeszło na nawet zwykłe wypisywanie dzienników... co do starań, to na razie nie zapeszam, mam jeszcze dwa dni, choć momentami już mnie korciło by sięgnąć po tesćik, ale czekam... przepraszam że nie pisze do wszystkich, ale jeszcze zostały mi dwa dzienniki do wypełnienia z około 130 uczniami :( wiec pewnie mi gdzies do północy zejdzie... a na jutro musze zdać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia- 34 dzień to już sporo, może tak jak Inka też powinnaś zrobić test?:) Ale by było cudownie gdyby się Wam teraz udało!! Inka i Misia-proszę zróbcie te testy bo ja umrę z ciekawości i normlanie podziwiam Was że wytrzymujecie tak długo:) Ja bym już po dniu opóźnienia robiła:) Trzymam kciuki!! Sportsmenka- widzę że podoba Ci się w nowej pracy, zawsze nowe zajęcie absorbuje i pewnie nie masz czasu nawet myśleć o problemach, i bardzo dobrze!:) A może akurat teraz się uda!! Za Ciebie również z całego serca trzymam kciuki! Będę teraz w napięciu czekała na informacje od Was dziewczyny!:) Alicja- skrobnij co u Ciebie! kasik- to widzę że też sporą drogę przeszliście, może rzeczywiście pomogła ta laparoskopia, mój gin mówił że często się po niej zaciąża (oczywiście pod warunkiem że nie ma innych problemów) a to że usunęłi Ci tą endometriozę to też na pewno miało wpływ, teraz dbaj o siebie i uśmiechaj od ucha do ucha:) A chodzisz do pracy? I jeszcze niedyskretne pytanie-ile masz lat jeśli mogę zapytać? czy tak jak w nicku 33? Całusy i spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia 72
Witam wszystkich, wpadlam na chwilke.... Egz - ja strasznie boje sie nakrecac wiec nie robie testu. Nie wydaje mi sie zeby mi sie udalo:( mam raczej dlugie cykle ok 33 dni wiec na razie @ nie wiele sie spoznia. Zawsze bylam niecierpliwa i co miesiac lecialam po test natychmiast, czesto po 1tyg od owulacji:) Teraz jestem na etapie zmiany podejscia do staran, wiec wole nie sprawdzac.Poczekam jak @ nie przyjdzie za 3 dni to sprawdze :) Okropnie nie lubie ogladac testu z 1 krecha!!! Brrrrrrrr Aaaaa, prosze nie przepraszaj za literowki, bo ja sie wtedy czuje okropnie:( ja robie straszne bledy, wogole nie zwracam uwagi na ort itd. Mam nadzieje, ze tu nikt nie przywiazuje uwagii do bledow, przeciez liczy sie przekaz:) Swiatelko - podziwiam cie za cierpliwosc i wytrwalosc do naturalnych staran:). Moja wrodzona niecierpliwosc podpowiada mi, ze musze zrobic wszystko i to JUZ aby zajsc w ciaze jak najszybciej! To czekanie mnie wykancza, dlatego jesli teraz nici to musze sie postarac o in vitro za wszelka cene! Podziwiam twoja chec adopcji, ja przyznam, ze jest to dla mnie strasznie obce. Bardzo chce miec wlasne dziecko, ale to chyba naturalne. Na pewno to wielka rzezcz dac milosc dziecku, ktore nie ma rodzicow, ja na razie nie jestem na cos takiego gotowa. Mam strasznie duzo obaw i lekow. Dla mnie to ostatecznosc. czesto rodzice maja wiele problemow z wychowaniem wlasnych dzieci a co do piero kiedy masz wychowac dziecko, ktore czesto pochodzi z patologicznej rodziny, nie wiadomo jakie ma sklonnosci genetyczne itd. Moze to bzdury, ale ja mam takie obawy. Poza tym wiele kobiet po adopcji zachodzi w ciaze i rodzi wlasne dziecko. Zawsze zastanawiam sie jak to jest? Czy po tem wlasne dziecko kocha sie i faworyzuje bardziej ? No wlasnie to moje rozterki, ale Ty pewnie, skoro jestes zdecydoana musialas to dobrze przemyslec i nie masz takich dylematow. Bron Boze, nie pomysl, ze chce cie zniechecac! Uwazam, ze to piekna idea, ja na razie mam za malo odwagi na cos takiego. Podziwiam Cie i zycze powodzenia:) Pozdrawiam Wszystkich dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Hej, Hej Lubie ten moment dnia, kiedy z rana po sniadaniu, zasiadam przy kompie z kubkiem goracej , świeżej kawy i witam sie z wami. Ja powoli, powoli dochodze do siebie, oddałam sie w wir pracy. Ostatnio praca sprawia mi przyjemność i zrobiła sie taka fajna przyjazna atmosfera. Praca jest najlepsza na smutki, a więc Giorgio, jak teraz zasiadziesz twardo nad swoja praca i przygotowaniami do awansu to nie dosyc ze przestaniesz mysleć o złych chwilach to dodatkowo zarobisz pieniążki, a to sie zawsze moze przydać. Sportsmenka-zrobiłas juz teścik? kasik, piszesz ze miałas laparoskopie i miałas usuwana endometrioze I u mnie to może nie byc takie proste bo ja mam zrosty w jajowodach, a to sie ciężko usuwa i laparo daje raczej marne rezultaty. Wiem ze moze warto spróbowac, ale z drugiej strony boje sie ryzyka ciazy pozamacicznej. A to było by fatalna sprawa. Podczas ISCI jajowody nie biora udziału w poczęciu. Swiatełko, mysle ze skoro zawsze chcieliście adoptowac dzieciaczka to znaczy ze macie do tego powołanie i zdecydowanie powinniscie to zrobić. Tego trzeba chcieć i czuć, tylko tacy rodzice co chca bardzo adotowac i wiedza ze beda w stanie pokochac takie dziecko powinni starac sie o adopcje. Natomiast adopcja z konieczności zazwyczaj nie jest dobra . Ja nie czuje powołania takiego jak ty by adoptowac maluszka, ale kto wie moze moje myslenie jeszcze sie kiedyc zmieni. Narazie nie byłabym na to gotowa. Inka a moze ty w ciazy jestes? :) no i ty Misia moze tez :) Ciesze sie ze skonczył sie ten beznadziejny listopad, najdłuzszy miesiąc w tym roku. Nareszcie zaczał sie grudzien, bede mogła zajac sie kupowaniem prezentów, niestety skromnych bo nie mam kasy- nie dostałam jeszce wypłaty z ZUSU. ale wiem ze grudzien minie bardzo szybko a potem juz rok 2010 r i jestem przekonana ze bedzie szczęśliwy. Najgorsze lata to dla mnie rok 2006 i 2009 - te lata były obfie w tragedie. to chyba jakas magia liczb . Moze jeszcze w tym miesiącu zapisze sie na aerobik, musze podnieśc kondycję, ruch wzmacnia organizm, podnosi odporności dodaje energii. Egz, a ty kiedy przystepujesz do protokołu in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia- cieszę się że już lepiej się czujesz i że praca tak dobrze na Ciebie wpływa, dzięki niej na pewno szybciej zleci Ci czas do następnych starań. Czy już coś lekarze mówili ile musisz odczekać? Ja zaczynam program in vitro od brania tabsów, @ mam dostać jakoś na początku przyszłego tyg (i niestety raczej nie ma nadziei że się udało w tym cyklu...) i od razu jak dostanę @ mam dzwonić do lekarza i powie mi co i jak dalej... Inka- nadal nie masz @????? Sportsmenka- mam nadzieje że do Ciebie też @ nie przyszła! Całusy dla wszystkich!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć wszystkim! Inka - takie masz duże opóźnienie i jeszcze testu nie zrobiłaś??? Kochana, nie trzymaj nas dłużej w niepewności i proszę, zrób test. Ja będe czekała z niecierpliwością :D Może te świeta tobie tez przyniosą najcudowniejszy prezent pod słońcem, trzymam kciuki :) Misia - a ty też nie robiłaś testu? dziewczyny, ale wy macie nerwy ze stali, tylko pozazdrościć ;) Georgio - niestety, nie zgadzam sie z tobą, że wszyscy faceci postąpiliby tak jak ty. Wielu z nich nie wytrzymuje tak ciężkich prób i odchodzi. Dlatego duży ukłon w twoją stronę. A co do nauki, to dziewczyny mają rację. Spróbuj, bo jesli nie spróbujesz, to będziesz żałował. ja myślę, że sobie świetnie dasz radę. Pozdrawiam ciebie i żonę. Sportsmenka - ty chyba dzisiaj miałaś termin @, mam nadzieje, że nie przylezie :) U mnie niestety, 2 dc. wiec nastrój nie najlepszy. Ale nie liczyłam na cud, bo tak, jak wam pisałam wczesniej, chyba miałam cykl bezowulacyjny, wiec bez szans. Wiecie, ja już tak dobrze znam swój organizm, że dokładnie wiem, co kiedy nastąpi. Jesli mam cykl z owulacją, to jest 28, 29 dni. A jesli bez owulacji, to 31 dni. I teraz dokładnie w 31 dc. dostałam @, wiec wszystko sie zgadza jak w zegarku. Pozostaje mi tylko cierpliwie czekać jeszcze kilka miesięcy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życze miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_Sz
witam jestem po pierwszym in vitro moja beta 51,41 po tygodniu beta spadła na 0,771 czy to juz koniec czy beta może aż tak spaść ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
Witam wszystkich!!!!!! Ja swiruje,caly czas boje sie czy wszystko jest ok.Na dodatek nie bylismy zrobic w stanie tego chrzanionego zastrzyku,ja strasznie boje sie igiel.Maz mi wbil ta igle w brzuch ,ale ja strasznie krzyczalam i on sie wystraszyl i wyjal ta igle i nic nie wstrzyknal.Musielismy isc do pracy i nic z tego nie wyszlo ,a ja jeszcze bardziej sie wysraszylam niz wczesniej.Jutro idziemy do kliniki i tam mi to beda robic.Dziewczyny napiszcie jak wy znosilyscie te zastrzyki i czy mialyscie jakis sposob na ich robienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Inka,Sportsmenka, Misia- i jak tam??? @ nie ma?? Alicja-przykro mi że u Ciebie nie udało się w poprzednim cyklu:( Kochana my jednojajowodowe dziewczyny musimy jednak chyba szykować się na in vitro, to jest dla nas wielka szansa,bo wtedy nie jest ważne z którego jajnika jest owulacja. Ja cały czas będę trzymać kciuki żeby Ci się jednak udało bez in vitro ale zawsze warto mieć plan B, a my taki mamy i musi sie w koncu udać!:) Kasik- nie stresuj się, dlaczego coś miałoby pójść źle, lekarz robił USG i wyszło wszystko dobrze.Wiem że takim wyczekanym ciąże to zawsze będzie towarzyszyć strach czy wszystko jest ok,ale postaraj się o tym nie myśleć, nie stresowac sie, na pewno tym nie pomożesz,co ma byc to bedzie a ja wierze ze bedzie dobrze!!!! aga_Sz- nie chciałabym Cię niepotrzebnie stresować ale niestety spadek bety nie oznacza raczej nic dobrego...:( Spotkało mnie to kiedyś i oznaczało koniec ciąży zanim się dobrze zaczeła:( To jest tzw. ciąża biochemiczna. Ale zrób badanie bety jeszcze raz, może to błąd w laboratorium, tzrymaj sie! Całusy dla wszystkich! PS. czy Wy też jestescie tak potwornie zmęczone ostatnio?Ja normalanie padam z nóg, codziennie jestem mega zmeczona a po pracy mam jeszcze dodatkowe zajęcia i normalnie juz nie daje rady, to chyba wina tej paskudnej pogody,szybko sie ciemno robi i człowiek nie ma kiedy baterii naładować:( Ja czekam na święta jak na zbawienie bo codziennie ledwo sie zwlekam z łóżka..pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasik- a jesli chodzi i zastrzyki to wspolczuje, ja sama nie byłam w stanie sobie ich robić (bralam fostimon), robiła mi doświadczona znajoma,mąż raz spróbował ale stres był mega,pokruszyła się nam fiolka z rozpuszczalnikiem i caly zastrzyk robilismy chyba z pół godz! Także jesli sie tak tym stresujesz to moze rzeczywiscie warto robić w klinice,albo przynajmniej niech jeszcze raz wam pokażą jak to się robi,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny :) kasik współczuje, ja też mam fobie na tym punkcie :( nie lubie igieł a nawet mam syndrom białego fartucha, chodze do lekarza jak już naprawde musze, dobrze że z ginem jakoś się oswoiłam :) aga_Sz niestety nie pomogę, nie mam pojęcia bo nawet nigdy nie byłam na becie, nie było okazji, tak jakoś ;) ..... będź dzielna, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. A my w piątątek idziemy trzeci raz na badanie nasienia ;) ciesze się ale też się obawiam, oby nie było gorzej, nigdy nic nie wiadomo. Podjęłam decyzje, że jeśli będzie gorzej to wysyłam męża do urologa, niech Go zbada, nigdy na nic nie narzekał ale może jednak coś jest, jeśli będzie lepiej albo co najmniej tak samo jak ostatnio :) to do gina po CLO, spróbuje żeby zwiększyć szanse :) Boje się skutków ubocznych ale chyba spróbuje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×