Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość kiiijanka
witam serdecznie! :) Podczytuję ten topic już od dłuższego czasu i jestem dla Was wszystkich pełna podziwu. Stworzyliście tutaj naprawdę cudowną atmosferę i tak dzielnie siebie nawzajem wspieracie! życzę Wam duzo siły i wytrwałości w dążeniu do upragnionego celu! wiem co przeżywacie bo sama starałam się o dzieciątko 5 lat ale w końcu się udało i obecnie jestem w 22 tyg ciąży :) a na Święta Wielkanocne urodzi się nam upragniona córeczka! też brałam Clo oraz inne stymulanty, mam hiperprolaktynemię i 7 lat brałam Bromergon , mam też PCO. Najważniejsze to trafić na dobrego lekarza , takiego z powołaniem . Mi właśnie pomógł cudowny lekarz z kliniki parens w Krakowie -doktor P. Od początku ciąży brałam mnóstwo leków na podtrzymanie - Duphaston, Luteine, Acard, zastrzyki Clexane a nawet steryd Encorton. Czułam się żle po tym "koktajlu " ale warto było a dzidzia rozwija się fantastycznie i nie ma żadnych wad ( już byłam na usg połówkowym i wszystko jest ok) tak więc pomimo łez, chwilowego załamania, itp nie traćcie wiary ( ja sama przeszłam 2 ciąże biochemiczne :( ) Życzę Wam dużo siły i spokoju oraz wszystkiego dobrego na te Święta Bożego Narodzenia oraz żebyście wszyscy ujrzeli 2 kreseczki na teście ciążowym w przyszłym 2010 roku!!!! Szczególnie kciuki trzymam za Georgio bo takiego faceta to naprawdę ze świecą szukać :) Pozdrawiam!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... mam nadzieje, że mnie ktoś jeszcze pamięta... nie pisałam długo....wiem :( ale jestem na l4 od jakiegoś czasu a nie mam kompa w domu. Dziś sie udało bo nie ma bosa w pracy i mąż wcześniej wyszedł i przemycił laptopa no i pisze ! :) Egz - bedzie OK. Miesiąc zleci nawet nie wiesz kiedy :) co do in vitro to ja nie wiem co Ci napisać bo u mnie to wszystko inaczej wyglądało bo ja miałam komórke dawczyni. A co do poprawy endo to są jakieś leki bo ja je brałam tylko nie pamiętam jakie! musisz spytać gina to Ci powie. Laseczki trzymam za Was cały czas mocno kciuki by Wam się w końcu udało !!!! może nowy rok bedzie TYM rokiem? :) OBY !! ❤️ a co u mnie ? jutro zaczynam 21 tc. Czas leci musze przyznac. No i ze mną i z dzidzią wszystko OK. Dzień przed wigilią mam jeszcze wizyte i wtedy gin zrobi usg połówkowe. GORĄCO WAS POZDRAWIAM !!!! 👄 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich Dziekuje wszystkim za wsparcie i slowa otuchy. W piatek bylam zupelnie rozbita. Kiedy dostalam @ bylam smutna ale tez przerazona bo mialam tak dziwne skrzepy, ze myslalam tylko o najgorszym:( Moj maz bardzo mnie wspieral dostalam przepiekny bukiet roz i duzo ciepla:) ja uwielbiam kwiaty wiec udalo sie poprawic moj nastroj:) Najwazniejsza byla dla mnie dzisiejsza wizyta u lekarza, czekalam co powie, bylam pewna, ze torbiele sa nadal i ze nici z wszystkiego... ale dziewczyny !!! Jest dobrze:) Dzieki Bogu torbiele sie wchlonely, lekarz byl zadowolony i przystepujemy do stymulacji. Najpierw estradol na polepszenie endo, potem gonalF, tym razem jeszcze insyminacja a potem zobaczymy. Ja kombinuje jak sfinansowac in vitro, jak tylko cos wymysle to chce strartowac od razu:) nie widze raczej innej szansy. Na razie tyle, musze leciec... Buzka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
misia-napisz skad jestes,bo jak mieszkasz gdzies niedaleko mnie to moze moglabym Ci cos doradzic i w mojej klnice in vitro jest znacznie tansze od tych sum co podajesz,chociaz mysle ,ze obejdzie sie bez tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam CAŁĄ NASZĄ EKIPĘ!!! :D Kochana Misiu dziękuję Ci bardzo za pamięć i za Twe słowa!!! 🌻 Jesteś naprawdę wspaniałą osóbką!!! 🌻 Z resztą WY WSZYSCY jesteście PRZECUDOWNI!!! 🌻 🌻 🌻 Co do mojego samopoczucia to jest troszeczkę lepiej, jednakże wolałabym, by było już całkowicie dobrze... myślałam, że jak sobie powkręcam, że nie chcę dziecka, to będzie lepiej i szybciej sobie z tym poradzę, ale wcale nie osiągnęłam zamierzonego celu :( Jedynie uświadomiłam sobie, jak BARDZO GO PRAGNĘ i, że mówiąc coś takiego to zaprzeczam TEMU, ŻE TO MAŁE, KWILĄCE ZAWINIĄTKO BYŁOBY SPEŁNIENIEM MNIE SAMEJ!!! Wy Wszyscy przynajmniej coś działacie, idziecie do przodu, a ja stoję w miejscu i ani drgnę... :( Nie mogę się starać, biorę tabletki anty i ryczę jak bóbr, ponieważ przeraża mnie fakt, że starania MOŻE rozpocznę w grudniu przyszłego roku!!! EGZ Kochana ten miesiąc szybko zleci, a ten NOWY ROK na pewno przyniesie Ci spełnienie TEGO JEDNEGO MARZENIA!!! Ja w to głęboko wierzę i w Ciebie oczywiście Kochana też!!! 🌻 Dosieńko popatrz jak ten czas leci, do wiosny już niewiele zostało!!! Teraz zima szybciutko przejdzie, a po zimie zaraz WIOSNA do życia się obudzi, a wiosną wszystko zaczyna BZZZZZZYKAĆ!!! :D 🌻 Jagódko wyniki Twojego męża na pewno się poprawią i wtedy będzie TYLKO DOBRZE, ujrzysz wymarzone 2 kreseczki!!! 🌻 Moluś bardzo się cieszę, że u Ciebie i Dzidziolka wszystko w jak najlepszym porządku, oby tak dalej!!! 🌻 Kasik nie panikuj i nie zamartwiaj się na zapas, teraz MUSI BYĆ TYLKO DOBRZE i TEGO SIĘ KOCHANA TRZYMAJ!!! 🌻 Bo inaczej będę Ci pup**o bić!!! ;) Georgio a Ty jesteś dzielny i pracowity facet i na pewno ten egzamin zdasz z palcem w nosie!!! :D 🌻 Guziu odezwij się!!! 🌻 Buziaki i pozdrowienia dla Wszystkich, a szczególnie dla tych, których nie wymieniłam 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam CAŁĄ NASZĄ EKIPĘ!!! :D Kochana Misiu dziękuję Ci bardzo za pamięć i za Twe słowa!!! 🌻 Jesteś naprawdę wspaniałą osóbką!!! 🌻 Z resztą WY WSZYSCY jesteście PRZECUDOWNI!!! 🌻 🌻 🌻 Co do mojego samopoczucia to jest troszeczkę lepiej, jednakże wolałabym, by było już całkowicie dobrze... myślałam, że jak sobie powkręcam, że nie chcę dziecka, to będzie lepiej i szybciej sobie z tym poradzę, ale wcale nie osiągnęłam zamierzonego celu :( Jedynie uświadomiłam sobie, jak BARDZO GO PRAGNĘ i, że mówiąc coś takiego to zaprzeczam TEMU, ŻE TO MAŁE, KWILĄCE ZAWINIĄTKO BYŁOBY SPEŁNIENIEM MNIE SAMEJ!!! Wy Wszyscy przynajmniej coś działacie, idziecie do przodu, a ja stoję w miejscu i ani drgnę... :( Nie mogę się starać, biorę tabletki anty i ryczę jak bóbr, ponieważ przeraża mnie fakt, że starania MOŻE rozpocznę w grudniu przyszłego roku!!! EGZ Kochana ten miesiąc szybko zleci, a ten NOWY ROK na pewno przyniesie Ci spełnienie TEGO JEDNEGO MARZENIA!!! Ja w to głęboko wierzę i w Ciebie oczywiście Kochana też!!! 🌻 Dosieńko popatrz jak ten czas leci, do wiosny już niewiele zostało!!! Teraz zima szybciutko przejdzie, a po zimie zaraz WIOSNA do życia się obudzi, a wiosną wszystko zaczyna BZZZZZZYKAĆ!!! :D 🌻 Jagódko wyniki Twojego męża na pewno się poprawią i wtedy będzie TYLKO DOBRZE, ujrzysz wymarzone 2 kreseczki!!! 🌻 Moluś bardzo się cieszę, że u Ciebie i Dzidziolka wszystko w jak najlepszym porządku, oby tak dalej!!! 🌻 Kasik nie panikuj i nie zamartwiaj się na zapas, teraz MUSI BYĆ TYLKO DOBRZE i TEGO SIĘ KOCHANA TRZYMAJ!!! 🌻 Bo inaczej będę Ci pup**o bić!!! ;) Georgio a Ty jesteś dzielny i pracowity facet i na pewno ten egzamin zdasz z palcem w nosie!!! :D 🌻 Guziu odezwij się!!! 🌻 Buziaki i pozdrowienia dla Wszystkich, a szczególnie dla tych, których nie wymieniłam 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość georgio
Witam wszystkich!! kiiiijanka,Malutka-dzięki za dobre slowa.Pozdrawiam. Światełko29-nigdy nie można sie poddawać.Wielki szacunek tym razem dla Twego męża za podjęcie tej naprawdę ciężkiej decyzij dla nas chlopów.Wiem że to my powinniśmy być tymi którzy jako pierwsi powinnismy się zbadać.Ale uwierz ja dopiero po roku ciąglego gadania nad uchem zdecydowalem się zrobić pierwsze badania.I przyznam że kazde następne były efektem dlugich rozmów z żoną. Pozdrwiam wszystkich! A u nas znów nie ciekawie zaczyna się dziać, niestety.Już byłem dobrej myśli że wszystko idzie dobrze,ale to byly tylko pozory.Wczoraj przy kolacij zuważylem że coś jest nie tak.Poprosiłem o szczerą rozmowę.Żona przyznała sie że ze wględu na te moje egzaminy,żeby mnie nie martwić,nie mówiła mi o tym że krwawi juz trzy tygodnie(plamienie,krwawienie,skrzepy i tak na przemian).No szlag mnie trafił.Ale byłem na nią zły,że to ukrywała.Dziś skonsultowaliśmy to z ginem przypisał exacyl.Jak za 2 dni nie minie to idziemy na szczególowe badania.Ciężkie dni mnie czekają .Z nauką to chyba odpuszczę .Nie dam rady po prostu.O pół nocy żuciłem książiki i tak aby oderwac sie troszke postanowiłem do was kliknąć.No ale już nie smucę.Życzę słodkich snów.Oby dzisiejszy już dzień był lepszy od wczorajszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) postanowiłam napisać do was, co prawda chciałam poczekać jeszcze aż dostanę komplet wyników, ale czekam już tak długo a z samego usg wychodzi wszystko w porządku. zanim zacznę na dobre chcę przeprosić misię- niepotrzebnie cię nakręcałam i podsyciłam być może za mocno nadzieję, przez co pogorszyło się twoje samopoczucie... przytulam u mnie 15tc w toku i wszystko wydaje się być w porządku.na teście podwójnym byliśmy ponad tydzień temu i choć ginka obiecała wyniki przyspieszyć to ciągle ich nie ma. miałam usg genetyczne, które nie wykazało żadnych nieprawidłowości. tylko dzidziuś o kilka dni większy, co mnie dziwi, bo owulację miałam później i zawsze moje dzieciątka były mniejsze o tydzień ciąży.serduszko ładnie biło i kuloskami sobie machał człowieczek :) jeszcze nie został sklasyfikowany płciowo. lekarka powiedziała tylko, że są szanse na dziewczynkę.według niej nauka swoje a natura i tak zrobi co uważa. ponoć w tym okresie narząd płciowy (kolec) wygląda tak samo u chłopców i dziewczynek. ale jeśli ten kolec rośnie w górę to będzie chłopiec, a jeśli kieruje się w stronę odbytu to dziewczynka. no i u mojego człowieczka kolec szykuje się na dziewczynkę :) i bardzo sobie życzymy, żeby tak zostało. to usg miałam w 13 tyg i wydawało mi się już kilka dni wcześniej, że ruchy czuję.ginka powiedziała, że mam prawo, bo to trzecia ciąża, macica cieniutka i mocno ukrwiona. a ja już świruję, bo przestałam je czuć! no i najczarniejsze scenariusze sobie kręcę :( wydaje mi się, że macica mi rośnie, więc nie powinno być żle . hmm w ogóle cała rosnę. zaczęłam tyć co mnie przeraża. o pracy i o związanych z nią nieprzyjemnościach coraz mniej myślę ( choć nie porzuciłam tego tematu i ciągle szukam w sobie winy) to i apetyt wrócił. no i w domu siedzę, więć ciągle rozglądam się za jakąś przekąską ;) w pierwszej ciąży przytyłam 25 kg i wszystko schudłam. w drugiej 22 i 8 się na dobre zadomowiło, jeśli dojdzie kolejne 22... to będzie jakaś masakra w ogóle przeraż mnie wizja trzeciej cesarki. chociaż się śmieję, bo po drugiej po 12 godzinach sama poszłam pod prysznic to teraz chyba sama z sali operacyjnej wyjdę ;) ale tak serio to na maksa nieprzyjemny zabieg. boję się komplikacji, no bo dwie blizny na macicy już są. i głupiutka jestem, bo boję się, że jak coś pójdzie nie tak to mi jajowody podwiążą. więcej dzieci nie planujemy, ale nie chcę byc tej możliwości pozbawiana. kto wie, może zmienimy zdanie. no właśnie w sobotę idziemy oglądać mieszkania. przekonałam męża, że trzeba brać kredyt i ewakuować się z naszych 37 metrów. mój mąż się boi takich zobowiązań na resztę niestety życia, a ja się boję, że się pozabijamy w tej ciasnocie. już teraz nam ciasno, a co będzie latem? nie mówię ,że dla mnie kredyt na 30 lat to bułka z masłem, też się boję, ale przecież na całym świecie tak to się odbywa. kiedyś dobre czasy dla naszej ojczyzny na pewno nadejdą i będzie nam lżej. a na razie bęe musiała zostawić dzieciaki w żłobku i tyrać. to miałoby być nasze mieszkanko docelowe, i świadomość,że na konto kliniki leczenia niepłodności z naszej kieszeni nie pójdzie ani złotówka :) rety przez te wszystkie lata to już by nam się na dodatkowy pokój uzbierało :) o rany strasznie długi ten mój wpis jeszcze mam słówko do inki- mnie też w gamecie nikt nigdy insulinoodporności nie badał ( a być może mam, bo np w każdej ciąży mam podwyższone wartości na krzywej i dietkę zaleconą) ale mnie zawsze dr michał metformax przepisywał (własnie na obniżenie cukru). no i sama w necie wyczytałam o diecie dla starających się pcos i na własną rękę stosowałam. z pewnością po tej diecie miałam lepsze wyniki stymulacji. nawet jeśli nie masz stwierdzonej insulinoodporności to myślę ,że warto. trzymam kciuki! pozdrawiam was wszystkich. życzę miłej nocy, miłego wtorku i miłego całego tygodnia . i OWOCNYCH staranek i nadzieji nadzieji nadzieji. p.s ja tu codziennie zaglądam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
georgio, przykro mi, że ciagle coś. może skonsultujcie się z innym lekarzem. zajmij się żonką tak czule jak do tej pory, ale nie porzucaj tej nauki, spróbuj to pogodzić. to dla waszego wspólnego dobra. życzę, żeby wasze smutki się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Hello Kochani! Witam wszystkich i pozdrawiam od razu wszystkich hurtowo na wypadek gdyby nie udało się do każdego osobiście napisać;-) Więc u mnie z nowości: W sobotę ( czyli w samą urządzaną przeze mnie imprezę) przyszła po 45 dniach @, fajnie, co? To miała wyczucie. W związku z tym, w poniedziałek bardzo, bardzo rano uderzyliśmy z mężem do Szpitala Bielańskiego no i zrobili mi większość badań, czyli wszystko z krwi i moczu z wyjątkiem przysadki mózgowej ( rezonans) i pewnie będę musiała go wykonać samodzielnie na swój koszt/. Nastaliśmy się w kolejce że hej, napatrzyliśmy na kłótnie ludzi, lub ludzi którzy o mało nie umarli ( np. jak byłam w gabinecie to nagle ktoś zasłabł na korytarzu i ratowały go 2 pielęgniarki –kobieta starsza o ogromnej wadze nagle znalazła się na mojej kozetce i o mało nie umarła w ataku niedocukrzenia) także atrakcje na całego.. czuję ze prolaktyna będzie na bank wyższa przez to ( hormon stresu);-) Jednym słowem nie ma to jak nasze państwowe szpitale;-) no ale teraz to już mi zostało czekać tylko 3 tygodnie za wszystkimi 8 wynikami.. Czyli na koniec roku dowiem się co nie gra i będę mogła to ewentualnie leczyć. Kochani po drodze z mężem też mieliśmy takie przygody że hej, ze w sumie dziś to się cieszę ze jestem w robocie i nic złego się nie wydarzy… Czyli teraz znowu przestawiam się na czekanie… cierpliwość to chyba najważniejsza cecha żeby wytrwać w chorobie niepłodności…. Egz- moja kochana- absolutnie zgadzam się z dziewczynami że dla Twojego dobra lepsza będzie przerwa 1miesiećzna do In vitro!! Uwierz mi, ten miesiąc zleci szybko, a korzyści dla organizmu będą nie do przecenienia. Ja sama pisałam Ci kiedyś że jestem zdumiona, że bez jakiejkolwiek przerwy masz podchodzić do In vitro.. ja wiem ze Ty masz czekania po dziurki w nosie, znam to uczucie że radość jest tuż, tuż na wyciagnięcie ręki, ale na bank większość lekarzy i nas tutaj po programie In vitro powie Ci, że przerwa być musi…. 1 cykl to i tak mało, np. mi po 2 insemkach lekarz zlecił 2-3 cykle przerwy, także uważam ze 1 cykl to minimum, bo inaczej pracują wtedy jajniki, cały i organizm będzie silniejszy, lepiej zniesie stymulację a to zwiększa szanse na zajście i donoszenie ciąży. Naprawdę. Pomijając kwestie świąt i problemów technicznych ( np. wyjazdy do rodzinki, robienie zastrzyków ) to sam organizm po prostu się wzmocni.. Także głowa do góry, grudzień zleci szybko, już po Mikołajakach zanim się nie obejrzymy to zaraz będzie Nowy Rok.. Egz – kochana co do leków to u mnie było za każdym razem było inaczej bo przy 1 in vitro miałam protokół z antagonista a przy drugim protokół krótki. Czyli zupełnie różne leki, różnie podawane, w zależności od kobiety i jej wyników, wcześniejszych obserwacji usg. U mnie zawsze było b. szybko, wszystko zamykało się w 1 miesiącu włącznie z transferem. Leki mam spisane w domu , w tej chwili nie pamiętam ale służę jakby co nazwami. Tak naprawdę możesz mięc zupełnie inną stymulację niż ja, Dosia, itd. Każda kobieta jest inna. Kopalnią wiedzy była, jest i będzie dla mnie strona www. nasz-bocian.pl tam jest wszystko co powinniśmy wiedzieć i to jeszcze ładnie usystematyzowane, hasłami, a bardzo radze zajrzeć Ci tam na forum i oczywiście w nim na linkownię – tam jest absolutnie wszystko. Jeszcze słowo na temat Sary – wiem dziewczyny że nasza założycielka topiku nie zagląda tu często, i mało piszę ale chcę ją usprawiedliwić- miałam z nią kontakt pozatopikowy i wiem że ma swoje problemy i troski, dlatego musimy jej wybaczyć. To super pomocna dziewczyna i bardzo dobry człowiek- Sara nas czyta i jak tylko będzie mogła to nadrobi zaległości w pisaniu i w kontaktach z nami.. Saruś – ściskam Cie mocno i jeszcze raz bardzo mocno Cię dziękuję. Alicja – dzięki za życzenia odnośnie imprezy jak widzisz pojawiła się @ ale i tak było nawet fajnie;-) co do mobilizacji do zdrowego życia- to jest to cholernie trudno robić, przyznaję bo zaniedbania odbywały się latami, trudno zmieniać własne złe przyzwyczajenia… ale wiem ze to jest bardzo ważne i jak mi się nie chce to sobie zadaję pytanie czy chcę osiągną swój cel i być zdrowa i działa to na mnie mobilizująco….Ala, przypomnij mi co teraz się u Ciebie dzieje? Serdecznie pozdrawiam i ściskam z całych sił;-) Dosia- mocno trzymam kciuki żeby kondycja psychiczne była coraz lepsza. Sama wiem jak to jest i niestety-powiem Ci ze ja już chyba nigdy nie będę taką roześmianą szcześliwą dziewczyna jaką byłam wcześniej – po prostu nie jestem do końca szczęśliwa i wiem ze bez dziecka szczęścia dla mnie nie będzie… instynkt daje mocno po głowie i jak zaliczyło się już to szczęście co my – czyli upragniona ciąża po In vitro to Zycie bez dziecka jest podwójnie ciężkie. Ja codziennie rano i wieczorem przed snem myślę tylko o jednym – kiedy się uda? Dziś już bardziej spokojnie ale jednak nie dnia bym o tym nie myślała…Dosia- widzę ze Wy też robicie odczekanie ze względów zdrowotnych i finansowych – ale wiem ze nam i Wam się uda, to tylko kwestia czasu bo kasa to tylko kasa, zawsze można ją zdobyć prawda?? Misia 72- pozdrawiam i dziękuje za pozdrowienia. Jak widzisz do mnie @ już przyszła także cieszę się z wykonanych badan a co dalej- zobaczymy.. Misia czy mogę zadać Ci niedyskretne pytanie – czy Twój pseudonim zdradza także Twój wiek? Trzymam mocno kciuku za Twoje starania… Ewikula- hej. Dzięki za info, wstyd się przyznać ale dawno do Ciebie nie pisałam i nie pamiętam już czy gratulowałam ciąży więc na wszelki wypadek jeszcze raz gratulacje i bardzo się cieszę po Twoich długich staraniach i ciężkich przejściach jesteś naszą topikową mamuśka;-) pamiętam, że macie już synka, więc teraz dziewczynka byłaby fajna do parki, trzymam kciuki za mała królewnę… kurcze co do metrażu – podziwiam Wam 37 m, to naprawdę sztuka tyle osób na takim metrażu. Ja mam 3 razy większy i na 2 osoby jakoś tak w sam raz a wiatr nie hula po saloonach;-) dobra decyzja z tym nowym lokum, absolutnie!! Ewikula, mi R. nie badał takich rzeczy i na moje sugestie żebyśmy to zbadali lub inne rzeczy pozostawał niewzruszony, dlatego szukam na własną rękę, bo nie do końca czułam się zdiagnozowana..ja kiedyś brałam meforminę od zwykłego gina, ale krótko, zobaczymy co wyjdzie z badań, bardzo zależy mi na znalezieniu przyczyny niepowodzeń..pozdrawiam serdecznie;-) Georgio, Sportsmenka, Światełko. Moluś i reszta osób mocno pozdrawiam wszystkich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Witam was Nie wiem jak wam ale ten grudzien leci tak szybko ze jestem w szoku ze to juz 9.12, natomiast listopad ciagnał sie jak makaron i nie chciał sie skończyć. Myśle ze jak towarzyszy nam cierpienie i ciągle rozmysla sie o kłopotach a w dodatku siedzi sie w domu to czas mija znacznie wolniej. Praca i tylko praca to najlepszy zabójca czasu! Ogólnie to byłam na zwolnieniu 1,5 miesiąca. Za pazdziernik wypłate dostałam od pracodawcy natomiast ZUS nie wypłacił mi wynagrodzenia za połowe listopada i nie wiem kiedy dostane, znacie sie na tych sprawach?, bo zbliżaja sie świeta a nie dostałam jeszcze pieniążków. Giorgio, po poronieniu cykle miesięczne wariują, organizm nie potrafi sie przestawić i takie plamienia to moga sie zdarzac. Ja kilka dni temu tez jeszcze troche plamiłam. Twoja żona była poddawna ciągłej burzy hormonalnej, bo najpierw in vitro, potem ciąża i teraz poronienie to hustawka hormonalna i organizm próbuje sobie z tym poradzić i w takich sytuacjach dobrze jak lekarz pomoże zapisujac odpowiedni leki. U mnie tez nie do konca jest tak jak powinno bo tym razem mam cykl bez owulacji, jestem o tym przekonana, nie wiem też kiedy dostane kolejna @, prawdopodobie na świeta :( Inka u ciebie cykle tez sa rozregulowane, 45 dniowy cykl!! Ciekawe jak tam twoje wyniki, pewnie poznacie je po świetach. A czy wy zanim przystępowaliscie do in vitro wiedzieliście co jest przyczyna niepłodności. Dobrze ze robisz te badania może problem okarze sie łatwy do roziazania. Malutka piszesz ze starania za rok i wydaje sie ze to długo, ale pomysl sobie jak to było w zeszłe święta 2008 r-czy to było aż tak dawno? bo mi sie wydaje ze to było prawie wczoraj. A mogłabyś zdradzic ile masz latek? Ewikula super ze wszystko w porzadku, a pomysł z nowym mieszkankiem jest dobry, my tez z męzem mieszkamy w malutkim mieszkanku ale narazie nie myslimy o nowym, brak kasy! A ja jutro ide go ginekologa , chce zeby zrobił mi posiew na bakterie i moze chlamydie, ew. cytologie. To jest lekarz na nfz, chce sie z nim skonsultowac i pokazać zdjecia z mojego hsg i niech oceni czy to jest do uratowania. Teraz jestem w trakcie kuracji probiotycznej- czyli jogurty i lactovaginal, chce zeby wyniki posiewu było zadowalajace. Ja zawsze co roku chodziłam do ginia i zadem nie zrobił mi posiewu, było niby wszystko ok, i mam wielki żal ze przez to zaniedbanie lekarzy jestem teraz niepłodna. a jak tam wasze przygotowania do świąt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Ja tylko na chwilkę bo niestety zmogła mnie grypa:( Leżę w łóżku i bardzo kiepsko się czuję no i oczywiście jestem na zwolnieniu...Jak tylko stanę na nogi to napiszę. Całusy dla wszystkich,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie :) Dosieńko ja mam 23 lata i od ponad roku jestem mężatką :) Dziecko jest naszym JEDYNYM MARZENIEM i jak pomyślę sobie, że na tą nadchodzącą niedzielę miałam termin porodu, to aż mnie w sercu ściska i tak jakoś mi po prostu smutno i ciężko na sercu... :( Ale czasu nie cofnę... dla mnie rok to bardzo długo, zwłaszcza kiedy widzę: ta koleżanka urodziła, a ta jest w ciąży i ta też... po prostu czuję coś takiego, że czasami się zastanawiam czy to czasem nie zazdrość, albo niechęć do tak przeszczęśliwych ludzi, którym wszystko tak łatwo przychodzi... :O To brzmi wręcz okropnie i aż sama się sobie dziwię, że tak to wszystko zdefiniowałam, ale czuję, że TYLKO WAM tak naprawdę mogę się wygadać i, że mogę WAM powiedzieć dosłownie wszystko!!! Pozdrawiam WSZYSTKICH bardzo serdecznie i ściskam gorąco!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Malutka, a to ty młodziutka jesteś, ja mam 31 lat to co ja mam powiedzieć? chciałabym miec tyle lat co ty. Czas cie nie goni. Ja musze pospieszyc sie z zachodzeniem w ciąże bo ja tyle czasu nie mam i to mnie jeszcze bardziej dołuje. Kochana, naciesz sie jeszcze ta piękna młodością a za roczek na świeta zrób test ciążowy. Jeszcze doczekasz sie gromadki dzieci. :) a ja własnie byłam u ginekologa na nfz i mam baaardzo mieszane uczucia bo nie wiem co mam robic. Otóz pokazałam mu wszystkie dotychczasowe wyniki i opowiedziałam o swoich przejściach-poprosiłam go wykonanie posiewu i bad. w kierunku chlamydii. a on powiedział ze w związku z tym ze badanie na chlamydie jest drogie od razu zapisze mi chemioterapeutyk morumor ktory wybije zarówno bakterie, grzyby, wirusy i ew. chlamydie, a potem zrobi mi posiew. nie wydaje sie wam to bez sensu? Facet najpierw podejmuje sie leczenia w ciemno a potem chce zrobic posiew. Kazał mi brac ten lek i męzowi tez. Liczyłam na to ze najpierw bede miała posiew a potem jesli by bakterie były wtedy dopiero leczenie.Od raz wiadomo ze chodzi o kase i zeby NFZ oszczędził na podwójnym badaniu posiewu . Chciałam przeczytac w internecie o tym leku morumor ale nic na ten temat nie znalazłam. Słyszałyscie cos na temat tego leku? Chyba pojde jeszcze do innego ginekologa i zobaczymy co on powie. Mój ginekolog jest zdania ze antybiotyków nie powinno sie brac bez potrzeby bo mozna sobie jeszcze bardziej zaszkodzić bo wtedy niszczy sie fizjologiczna flore i niszczy odporność. A jeśli jednak moja szyjka jest czysta i nie ma bakterii a zaczne brac jakieś świństwo o silnym działaniu to co wtedy? Co powinnam waszym zdaniem zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
a chyba tak bo recepta jest bardzo nieczytelna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... Dosiu - no mi się wydaje to dziwne ! a badanie w kierunku chlamydii wcale nie jest aż tak drogie bo ja np w prywatnej klinice płaciłam 25 zł. Lekarze poprostu niechętnie dają skierowanie na takie badania. Mi np gin nigdy nie dał na NFZ na badanie hormonów i prosto z mostu mi powiedział, że nie dają bo to jest drogi interes jak by tak wszystkim kobietą mieli dawać. Także wszystkie hormony i inne rzeczy robiłam prywatnie. PS ja w styczniu skończe już 33 lata !! szok ;) Pozdrawiam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasik33
Dosia mysle,ze to nie jest dobry pomysl,zeby sie czyms faszerowac profilaktycznie.Twoj organizm potrzebuje odpoczac od lekow wiec jezeli jest tak mozliwosc ,ze nie ma potrzeby ich brania to po co.Zrob najpier posiew i jezlei cos by wyszlo nie tak to wtedy ma to jakis sens ale na pewno nie odwrotnie. Sproboj pojsc do innego lekarza. Egz-zdrowiej nam szybko i wracaj do nas. Moje malenstwo ma juz serduszko,ktore pika niesamowite. Pozdrowienia dla wszyystkich ,ktorych nie wymienilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikro100
witam was dziewczyny dawno was nie odwiedzałam jak wiecie jestem po nieudanym in vitro teraz będę podchodziła 2 raz zaskoczyło mnie tylko to że dostałam te same recepty na leki co pierwszym razem a przecież pobrali mi 11 jajeczek myślałam,że 2 razem będzie tylko kwestia mrozaczków ewentualnie do tego inne leki, ale czemu te same identyczne jak przed pierwszym razem czy to normalne proszę pomocy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misa72
Witam wszystkich, Troche bylam zabiegana, wiec rowniez nie obecna na topiku. sorry:) Ewikula - kochana nie przepraszaj mnie absolutnie za nic, w niczym mnie nie nakrecilas:) kazda z nas kiedy @ sie spoznia robi sobie nadzieje, nie chcemy sie nakrecac a jednak... To ze wiekszosc z nas ma wachania nastrojow to chyba normalne, cieszyc sie ze jeszcze nikt z nas nie zwariowal:) Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze Tobie i dzidziusiowi duzo zdrowka, moze to bedzie coreczka:) Buzka:) kasik - dzieki za wszelkie wsparcie, kochana dowiadywalam sie o dokladne koszty in vitro w mojej kliniece, jak podliczylam sobie kazdy skladnik to wychodzi cos kolo tej kwoty, ktora ty podalas, wiec chyba nie ma sensu szukac innej kliniki, tym bardziej, ze przyzwyczailam sie do mojego lekarza i czuje sie tam bezpiecznie. ja mieszkam w okolicach NY, choc dosc daleko od NYC. Pozdrawiam Ciebie i dzidziusia serdecznie. jakie to musi byc wspaniale uczucie kiedy slyszysz bijace serduszko:) Kasik przesylam ci wielka buzke i dzieki za troske:):) Georgio - jak czuje sie twoja zona? mam nadzieje, ze wszystko w porzadku. Rozumie cie doskonale, kiedy pojawia sie zagrozenie i niepewnosc nie ma sie glowy do nauki, ale wszystko ma swoj czas, trzeba to jakos przetrwac. Najwazniejsze abyscie sie nie zalamywali. jak widzisz czasami jestesmy silni, przychodzi maly pstryczek, ktory rozwala czlowieka i wpadamy w dola. No coz, ale kiedy ma sie ciagle pod gorke, to mamy juz wszyscy dosyc i chcialoby sie aby nastal kres niepowodzen. Zycze Wam samych dobrych rzeczy w nastepnycm ROKU!! Buzka:) Malutka - ciesze sie, ze sie odezwalas. Rozumie, ze kiedy czytasz o naszych staraniach a ty nie mozesz, to wcale nie jest dla ciebie mile. Jestes b. mloda, ale wiem, ze to cie nie pocieszy, bo jaesli pragniesz miec dziecko teraz i nie mozesz to wiek nie ma tu nic do rzeczy. CJesli ktos mowi za rok za dwa to wiem co czujesz. Chociaz powiem ci ze, twoj wiek to duzy atut, mlody organizm zdecydowanie ma wieksze szanse, wiec glowa do gory:) Na pewno bedziesz mamusia:)Ja skoncze w przyszlym roku 38 lat i dla mnie kadzy miesiac czekania to jak rok!!! Nie wiem ktora z nas jest w lepszej sytuacji ale zycze tobie abys nie musiala dluzej czekac niz ten rok!:) Kochana wiesz jak mi jest czasem trudno patrzec na moje kolezanki, ktore sa w moim wieku i raczej oczekuja wnukow, a ja chcialabym miec choc jedno jedyne wlasne dziecko..... Przepraszam, ze zapytam, dlaczego nie mozesz nic robic az do grudnia 2010? Jesli to cos zbyt osobistego to nie odpowiadaj.. przesylam usciski:) Inka - odpowiadam na twoje zapytanie, tak niestety niedlugo skoncze 38 lat sama w to nie wierze, ale tak jest:( Na prawde podziwiam twoj upor co do p. sluzby zdrowia:) To prawda, ze w naszej sytuacji trzeba szlifowac cierpliwosc, oj jak ja to doskonale znam! Jestem strasznie nie cierpliwa i chyba dla tego wszystko przychodzi mi z takim trudem:( Zycze ci powodzenia w staraniach i trzymam kciuki, buzka:) Ostatnio slyszlam rozmowe kogos kto komentowal starania o dziecko kogos w moim wieku ( nie chodzilo o mnie, bo te osoby nie znaly mnie ani mojego wieku) konkluzja byla jedna: osoba pod pod czterdziestke nie powinna juz miec dzieci, bo jest za stara, dzieci pragna miec mlodych rodzicow, chca aby ich dzieci moglyn miec dziadkow. Wiecie jak ja sie poczulam....:( czasem sama zaczynam myslec, ze juz za pozno i ze moze trzeba sie z tym pogodzic, nie chce sie jednak poddac bez walki, mam nadzieje, ze moje dziecko, bo wierze ze je bede miec, nie bedzie nieszczesliwe z powodu mojego wieku... Egz - zycze szybkiego powrotu do zdrowka:):) Zycze tobie powodzenia w podejsciu do in vitro:) Egz - staraj sie nie myslec o porazkach, wiem ze latwo sie mowi, sama nie jestem dobrym przykladem, ale wiem, ze jak ktos z boku ustawia nas do pionu, to czasem pomaga. Mysl pozytywnie, z nowym rokiem nowe nadzieje nowe szanse na pewno sie uda:) Zycze ci tego z calego serca:) Dosia - jesli moge wyrazic moje zdanie, to uwazam, ze nie powinno sie brac nigdy antybiotykow bez zrobieia posiewu. Mysle, ze powinnas zasiegnac porady innego lekarza. lekarz ktory daje lek na chorobe ktora mozesz miec tak na wszelki wypadek powinien chyba zmienic zawod. Zycze ci powodzienia i postaraj sie zrobic ten posiew chocby prywatnie, trzymam kciuki, wielka buzka:) Molus, swiatelko, Sportsmenka, Alicja, Gawit, Sara i wszyscy inny ktorych nie wymienilam sorry, ale nie jestem w stanie napisac do kazdego choc bym chciala. Pozdrawiam was serdecznie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam WSZYSTKICH bardzo serdecznie :) Misiu to nie jest nic takiego, czego musiałabym się wstydzić lub wypierać, to jest po prostu takie dziadostwo, które rozwijało się we mnie razem z moją pierwszą ciążą, a mianowicie przepaskudny ZAŚNIAD GRONIASTY (Bogu dzięki niecałkowity!)... teraz jestem niecałe 3 miesiące po chemioterapii, ponieważ to świństwo przeszło w przetrwałą chorobę trofoblastyczną... i stąd takie długie czekanie - muszę odczekać rok od daty zakończenia chemii... 🌻 Wiesz Misiu ktoś, kto mówi takie rzeczy na temat rodziców, którzy są bliżej 40-tki jest po prostu płytki i chyba nie zdaje sobie tak do końca sprawy z istnienia takich ludzi jak MY WSZYSCY TUTAJ, że skoro ktoś dalej próbuje i DZIELNIE WALCZY O SWOJE JEDNO MARZENIE to znaczy, że dąży do celu, że jest po prostu GODNY PODZIWU!!! :) 🌻 Dosiu ja jednemu lekarzowi powiedziałam, że nie dam się leczyć w różowych okularach i go zmieniłam, bo po co mam brać jakieś leki, skoro ja mogę na to coś nie chorować...??? 🌻 Egz Słoneczko wracaj szybciutko do zdrowia!!! Tęsknimy tutaj za Tobą!!! 🌻 Buziaki i pozdrowienia dla POZOSTAŁYCH!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, też przepraszam ze sie nie odzywałam ale duzo roboty było i w pracy i w domu, no i dobrze, przynajmniej nie miałam czasu myśleć o tym wszystkim. U mnie ostatnio po stymulacji sie niestety nie udało, na ironie jak nigdy nie miałam @ bez leków, tak teraz dostałam :) Jestem teraz w trakcie drugiej stymulacji , te same zastrzyki. Mam 3 pęcherzyki 2 dominujące i jeden taki średni ale chyba wielkosc wystarczy do zapłodnienia. Dziś ide na pregnyl , i Pan doktor zapewnił nam weekend uniesień hihi. Tym razem jednak nie bede sie tak bardzo nakręcać, wczoraj nawet tak sama do siebie powiedziałam że trudno jak tym razem nic nie wyjdzie znowu to trudno, wiec tochyba jakiś postęp. Bardzo Was wszytskie pozdrawiam - i czytam regularnie . Buziaki mikro100 Wiesz co ja to zanim zaczęłam sie tak w to wszystko wczytywać , w tą całą niepłodność i in vitro to wydawało mi sie że jeżeli za to sie płaci takie pieniądze to jest to metoda na 100% że po tym od razu jest ciąża , a to nie dokońca tak jest. Malutka86 Wiem coś o tym , ja jestem 3 lata starsza , zaczęliśmy sie starać kiedy skończyłam 25 lat, i cały czas mi wszyscy mówili że jestem jeszcze młoda i że przyjdzie na mnie kolej. Ale co z tego jak ja chce już i wiek nie ma tu znaczenia (chociaż ostatnio mi ktoś powiedział ze ja to wcale już nie jestem taka młoda :)) egz30 Też niedawno przeszłam grypsko, mąż mi dziennie robił mleko, miód, czosnek ... okropieństwo ale pomogło. Życze zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny i Georgio. Regularnie was podczytuje i bardzo wam kibicuje w staraniach, choc mnie ten problem nie dotyczy - po poltora roku staran i jednym poronieniu zaszlam w ciaze i teraz jestem w 15 tygodniu. Zazwyczaj nic nie pisze, bo nie znalazlam sie w takiej sytuacji jak wy - nie mialam zadnych zabiegow, nie bralam zadnych hormonow, wiec czesto nie wiem co moglabym doradzic, jak pocieszyc, sami rozumiecie... Jednak tym razem musze zareagowac :) Misia72 - prosze cie - nie sluchaj i nie nie przejmuj sie gadaniem glupich ludzi. Twierdzenie, ze 38 letnia kobieta nie powinna miec juz dzieci jest objawem skrajnego zidiocenia. Moja mama urodzila mnie jak miala 35 lat, natomiast tesciowa urodzila szwagra majac 38, a mojego meza majac 40 lat!!! Bez zadnych komplikacji i problemow. Zarowno tesciowie jak i moi rodzice ciesza sie stosunkowo dobrym zdrowiem i teraz bedac na emeryturze maja sporo czasu na rozpieszczanie wnukow :D Pozdrawiam wszystkie piszace tu osoby i zaciskam mocno piastki, aby jak najszybciej udalo wam sie doczekac waszej kruszynki :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×