Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Kiki , Sportsmenka Dziewczyny myslami jestem z Wami :) wierze, ze będzie dobrze. Kiki zrób wszystko zeby jak najszybciej trafić do lekarza a nawet możesz pojsc do szpitala i poprosić o pomoc, ale mysle, ze bedzie lepszy twoj lekarz. Wydaje mi sie, ze to na pewno ciaza tylko, aby sie utrzymała, bede sie za Was modlic moooooooooooooooooocno trzymam kciuki i wysyłam jak najwięcej fluidkow ciążowych. Sportsmenka musi sie udac, skoro sam lekarz powiedzial, ze to bylo troche wczesnie to wierze, ze jest szansa, ze sie udalo:) Kiki glowa do gory:) Dziewczyny niestety muszę znikac, bo wlasnie jestem juz spakowana do wyjazdu na kilka dni, nie wiem jak wytrzymam bez dostępu do wiadomości co u Was, ale mam nadzieje, ze jak wrócę i zajrzę na forum to przywitam dwie nowe mamusie:) Myslami bede z WAMI:) Do uslyszenia po weekendzie, pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki 34
Dziewczyny siedze w pracy i glupieje. Otoz zadzwonili do mnie od lekarza beta 80 wiec ciaza potwierdzona :):):) , ale ja dalej krwawie :(. Mam sie zglosic w piatek na ponowne badania. Prosze o modlitwe i ciazowe fluidy. Dzieki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki nie wiem czy ciążowe fluidy ode mnie to dobry pomysł :) ale będę napewno się modlić. Postaraj się o jak najszybszy kontakt z lekarzem. Strasznie mocno gratuluję. Buziaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki-jak czytam Twoje perypetie teraz to zaraz mi się przypomina moja sytuacja sprzed miesięcy, ten stres z krwawieniami....Ale u Ciebie sytuacja jest o wiele lepsza, bo jak piszesz krwawienia ustają, a u mnie z dnia na dzień były coraz mocniejsze, więc wiem że u Ciebie wszystko się dobrze skończy:) kochana jesteś w ciąży!!:) Teraz tylko dbaj o siebie (nie możesz zwolnić się z pracy? najlepiej jakbyś poszła do domu i sobie poleżała), trzymam kciuki za całych sił żeby wszystko potoczyło się już dobrze!!!Tyle się z mężem wycierpieliście, takie stresujące było to Wasze in vitro, takie trudne decyzje musieliście podjąć że wiem że Bóg Wam to wynagrodzi i będzie już dobrze!! Ja jestem pewna że przyjeła się właśnie ta komóreczka męża:):) Sportsmenka- a jak u Ciebie te plamienia??Nasilają się?? Zbadaj jutro betę, będzie wiadomo czy przyrasta. Kochana z całych sił trzymam kciuki żeby się udało, żeby ta IUI choć z takimi perypetiami okazała się tą szczęśliwą:) Oszczędzaj się i daj znać jak się czujesz! Pomodlę się dziś za Ciebie i Kiki-nawet nie wiecie jakbym chciała żeby na naszym topiku pojawiły się dobre wiadomości, całusy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki 34
Egz, serdecznie dziekuje za wsparcie. To jest jedenasty dzien po transferze. chyba jutro nie pojede do pracy tylko bede plackiem lezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki - no to ogromne gratulacje!!! czułam, że ci się uda. Jesteś w ciązy, super :) Musisz teraz duuużo leżeć, to dobry pomysł, że wzięłas dzisiaj wolne. Jutro też robisz betę? Trzymam kciuki za ładny przyrost. Ja zapisałam się dzisiaj na wizytę w klinice na 12 października. Już zaczynam się stresować. Boże, ile to mnie nerwów kosztuje, przez to wszystko to będe chyba z 5 lat krócej żyła ;) ale czego sie nie robi dla tego jedynego marzenia? W końcu marzenia są po to, aby je spełniać, prawda? Pozdrawiam wszystkich! Georgio - co u ciebie? Ty pewnie w podróży jesteś, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki gratuluje ! Leż teraz z podusią pod bioderkami, i odpoczywaj, modliłam się żeby Ci się udało, wiec musi być dobrze :) Ja za to w nocy przekrawiłam az podpaskę, więc dzisiaj z rana nawet nie miałam siły by test ciążowy zwykły zrobić, tylko pojechałam na zajęcia, i uważałam by nie zemdleć w trakcie :( Mi niestety krwawienie się nie zmniejsza raczej, nawet już skrzepy schodziły, zastanawiam sie czy jest wogóle sens jechać jutro na ta bete, ale pewnie pojadę dla świętego spokoju. A najlepsze jest to, że według mojego lekarza, to jest niemożliwe bym mogła dostac @ w trakcie brania tabletek (utrogastan), więc to jest cud - tylko kurcze jakoś wolałabym inny rodzaj cudu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam bardzo serdecznie wszystkie uczestniczki tego forum :) . Mam do Pań pytanie o temperaturę. Cykle mam w miarę regularnie i łatwo mi określić dni płodne. W tą sobotę miałam owulację kochaliśmy sie z mężem. Temperatura po owulacji wzrosła do 36,8 i tak było do dziś czyli do czwartku. Dziś temperatura wzrosła do 37,0, czy to możliwe, że jeśli nie było delikatnego spadku temperatury po ewentualnym zagnieżdżeniu się zarodka, mogła tak nagle wzrosnąć ? Testu jeszcze nie mogę zrobić, bo za wcześnie, ale to może oznaczać, że jestem w ciąży ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patulek pewnie ze mozesz sie dolaczyc:) Sportsmenka ja tez kilka razy slyszalam ze po progesteronie nie powinno sie dostac@. Ja osobiscie uwazam to za nieprawde bo u mnie i innych kobiet po nieudanym iui pomimo tabletek dostawalysmy @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki, a dzwoniłas do swojego lekarza w sprawie tych plamien? nie zwlekaj z tym. Beatrycze, moim zdaniem twój wykres temperatury jest całkiem prawidłowy. Z tym inmplantacyjnym spadkiem temperatury przy zagniezdzaniu sie zarodka to uważam że to jakis mit i wogóle sie tym nie należy przejmować. Wkrótce dowiesz sie sama co i jak. sportsmenka no szkoda że ta wredna małpa cie dopadła. Kiedy bedziesz miała kolejna próbe? może tym razem zrób IUI bez stymulacji. Chociaz pamiętam że ostatnio miałas 4 komórki i mimo to sie nie powiodło, może ta cała stymulacja w jakis sposób cie blokuje i niekorzystnie wpływa na jakośc komórek. Cykl naturalny może okazac sie strzałem w dziesiatkę. Nie wiem czy dobrze pamiętam , ale czy ty przypadkiem nie miałas stwierdzonej insulinooporności? bo cos mi sie kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sportsmenka - strasznie żałuję, że to cholerstwo przyszło i do Ciebie... eh, najwyraźniej mamy pisaną dłuższą drogę przed sobą. No własnie jakie masz teraz plany? Cykle naturalne, kolejna IUI czy myslisz już o in vitro? Ja planuję laparo w październiku, później spokój do końca roku. W styczniu jeszcze raz chyba powtórzymy IUI, a jak się nie uda to za 3 razem chyba już in vitro będzie. Ale kurcze chyba juz zacznę zbierać kasę, bo w gamecie to chyba 10 tyś kosztuje. ehh... asiulka a Ty jakie masz plany teraz? ile płaciłas za in vitro? kiki - nie przemęczaj się w pracy, jutro koniecznie daj znać zaraz po wynikach bety. Mocno trzymam kciuki. Alicja - życze powodzenia na wizycie lakrskiej, i oczywiście, że spełnimy nasze marzenie :) Patulek - witaj, napisz cos o sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka- przykro mi że @ przyszła:(:(:( Tak bardzo chciałam żeby Ci się udało..I wiem że się uda tylko wiesz co, przepraszam za szczerość,ale moim zdaniem nie powinnaś już robić IUI tylko podchodzić już do in vitro..Wiadomo że to koszty,( ale jak podliczyć koszty tych wszystkich IUI to wyjdzie na jedno) a przy in vitro szanse są dużo większe. Poza tym myślę ze u Ciebie koszty wcale by nie były tak duże bo bardzo ładnie się stymulujesz i na pewno nie potrzeba by było u Ciebie tak duzo leków jak np.u mnie, a wiadomo że połowa kasy to za leki. Ja mam już od jakiegoś czasu takie wewnętrzne poczucie że Tobie uda się z in vitro i to za pierwszym razem! Nie chciałam pisać o tym wcześniej bo chciałam wierzyć razem z Tobą ze IUI sie uda,ale kurcze teraz tak jakoś coraz bardziej przekonana jestem do Twojego in vitra...Bo stymulujesz się super, endo masz zawsze ładne jedyny problem to obniżone parametry nasienia męża i in vitro wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Mój gin mówi że jest sens robić IUI do 4 razy, ja teraz żałuję że tyle czasu i kasy zmarnowałałam na niepotrzebne i nieskuteczne stymulacje do IUI, w końcu IUI to ok. 10-15% szans a in vitro nawet do 50%...Nwet tak patrząc na nasz topik, o wiele więcej mamy mamusiek z in vita niż z IUI, nawet po tych ostatnich testowaniach..Ale to jest tylko moje zdanie...Przemyśl to sobie z mężem na spokojnie jak już ochłoniecie,jak życzę Ci z całego serca żebyś jak najszybciej została mamą, bo zdecydowanie na to zasługujesz!!Cokolwiek postanowisz ja będę trzymać kciuki!:) Kiki- czekam w napięciu na kolejny wynik bety!!! Oby te plamienia ustały, oszczędzaj się kochana bo nosisz w sobie życie:):) Będę modlić się żeby wszystko się dobrze potoczyło!!! A ja kochani w sobotę bedę w BS u mojego gina i dowiem się jakie są plany, już się nie mogę doczekac:) Znowu zacznie się coś dziać, znowu będę żyć nadzieją ale i wielkim niepokojem...Juz teraz mnie ściska w żołądku jak sobie o tym pomyślę, Boże oby się udało.... Miłego wieczorku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
egz 30 - mysle podobnie jak Ty o in vitro. My rozmawialismy z mężem o jeszcze jednej IUI ale mnie się też wydaje, że szkoda kasy na to. Mam nadzieję, że też masz co do mnie pozytywne przeczucia :) Myslę, że może być trudniej przekonać mojego męża... Trzymam kciuki za wizytę w BS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale emocje, czekam na informację i 3 mam kciuki :):) to może być piekna jesien dziewczyny... co do mnie to 3000 zastrzyki i tabletki + 6500 wyniosla mnie cala reszta (bo bez zamrażania) czyli 9500 :(:(:( p.s. chcę odejść z pracy bo stwierdzilam że pracuję w niej dłużej, niż mam dzieciowy problem i to jest jedyna sprawa ktorej dla posiadania dzieci się nie pozbyłam...to może być powód... dziewczyny czekające na wyniki piszcie codziennie wszystko, jak samopoczucie, co robicie żeby nie zwariować i KIEDY WYNIKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki jak wynik bety, bo nic nie piszesz ? Czy ładnie przyrasta, plamienia ustały ? U mnie kolejny dzień @, dla pewności zrobiłam dzisiaj rano sikańca, i bez niespodzianki, wyszedł pełen negatyw ... więc na bete z krwi nawet nie mam sensu się wybierać, i nie potrzebnie spuszczać więcej krwi :( Egz ja z in-vitro też już walcze, a konkretnie z przekonaniem do tego zabiegu mojego męża, i na razie kiepsko mi idzie. Wydawało by mi się że to nie powinna być dla Niego aż taka różnica, bo w jego przypadku do IUI czy in-vitro procedura przygotowawcza wygląda dokładnie tak samo, musi raptem wejść do pokoiku i oddać nasienie w słoiczek... A tu się okazuję że On uważa że zabiegg ten pozbawił by Go juz całkiem meskośc, bo tak to jego żołnierze muszą pokonać choć trochę drogi samej i przedrzeć się przez mur dostając do środka :/ Więc myślę że przed nami jeszcze długa droga, i o in-vitro, jęlsi wogóle, będe myślec dopeiro w przyszłe wakacje. Na razie trochę odpuszcze, mój organizm po stymulacjach musi się trochę wyciszyć, od tych całych hormonów nawet mi jakies wysypki powychodziły, twarz cała w krosteczkach uczuleniowych, chyba od za dużej ilości progresteronu, lub coś w tym stylu. Może w grudniu na święta podejdziemy jeszcze raz do IUI na naturalnym, ale chyb wolałabym inna klinike i lekarza, bo tu się srogo zawiodłam... Od poniedzialku zaczynam prace pełną parą na kilka etatów, po 6 godzin w przedszkolach, 4 na studiach, a oprócz tego dwa razy w tygodniu w klubie fitness i masaże - przy tak intensywnym zestawie myślę że nie miało by sensu podchodzenie teraz do innych zabiegów, a jedyne wytchnienie będę miała może na święta, jelsi mi dobrze wypadnie cykl, albo na ferie zimowe, a to wszystko jeszcze dość dalekosiężne plany. Przestałam się dołować, ponieważ wokół mnie w ordzinie dzieje się za dużo, mama mojego męza miała wchoraj robioną tracheotomie i leży na orionie :( Nie pamiętam czy wam pisałam kiedyś, ale prawie dwa lata temu wykryto u niej raka, problemem było to że nie znaleźli pierwotnego źródła, miała dwie serie chemii i radioterapie, wyniki niby sa teraz dobre, ale po radioterapi tak jak wypalili przełyk i tchawice, że powstały zbliznowacenia, przez które miała problemu z oddychaniem i przełykaniem, i wczoraj podjeli takie drastyczne kroki ... I jak człowiek patrzy na te swoje problemy z perspektywy to wiem że moje problemy to jest pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Sportsmenka tak mi przykro, ja tez zawsze tak mysle, ze jak parzynajmniej jestem zdrowa i za to trzeba dziekowac. O matko ile Ty bedziesz pracowac, to rzeczywiscie bedziesz zajeta. Ja Ci powiem szczerze, ze ja nie bralam wolnego tylko chodzilam do pracy bo mimo, ze i tak jedno mialam na mysli to czasami musialam to wylaczyc i sluchac innych ludzi. Tak jest lepiej bo w domu sama glupialam i zaczynalam sprzatac. Tak naprawde to sprzatalam drugi dzien po transferze bo nie moglam wytrzymac. Troche tez musialam sprzatac a moj maz nie bardzo sie do tego rwal :( A balaganu nie nawidze. Co do mojej bety to ide dzis rano. Wynik bede miala po poludniu ok 3 mojego to o 9 w Polsce. Te krwawienia nadal sa ale stanowczo mniejsze z czego brdzo sie ciesze, ale niech juz one kompletnie ustana. Dziewczyny tak mi sie marza blizniaki. :):):) Bo wiek juz mam zaawansowany, wiec dwojka bylaby idealna. Sorry ze tylko tak o sobie, napisze wiecej wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka, Egz ma racje, iv vitro może przynieść wam to czego pragniecie, jak to sie mówi raz a dobrze. A co do męża, to rozumiem o co mu chodzi, w tej sytuacji warto by było skorzystac z in vitro metoda klasyczna czyli IVF-ET, polega to na tym że inkubuje sie jajeczka i plemniki na płytce i wtedy plemniki te które wykazuja najlepsze właściwości same zapładniaja komórki bez udziału laboranta. Inaczej to wyglada w przypadku ICSI czyli docytoplazmatycznej iniekcji plemnika do komórki wtedy laborant musi wybrac jeden plemnik i wprowadzic go do komórki jajowej. Może ta metoda byłaby pewnego rodzaju kompromisem, jednak trzeba pamietac że ma to nieco mniejsza skuteczność niż ICSI. Twój maż jednak miał by poczucie że któryś z jego żołnierzy spisał sie na medal :) Przemyslcie to, oczywiście nie róbcie niczego w pośpiechu, wybierzcie odpowiedni moment, bo skoro teraz jestescie zapracowani to znaczy ze ten czas jeszcze nie nadszedł. Jak bedziecie gotowi to wtedy działajcie. A ja dzis byłam na badaniu krzywej cukrowej, musiałam wypić mega słodki roztwór glukozy i potem miałam badanie cukru 1 i 2 godzinie. Aż mnie zemdliło po tym. Przesiedziałam więc w poczekalni 2 godziny z gazetką w ręku i nie mogłam sie nigdzie ruszyć. No ale przynajmniej poczytałam sobie troche o pielegnacji niemowląt :) Po wyniki pojadę w poniedziałek. Miałam zrobic tez badanie moczu, ale zapomniało mi sie i nasiusiałam do kibleka, a potem sobie przypomniałam o pojemniczku. Najwyżej zrobie to badanie później. Kiki, czekamy na twoje wyniki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sportsmenka widzę, że masz podobne dylematy jak ja z in vitro a dokładniej ze swoim mężem. Może znowu uda nam się razem podchodzi do IUI w okolicy świąt. Wybierz się może do mojej kliniki do dr B. jeśli chcesz oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sportsmenka - przykro mi, twoja beta niestety nie wróżyła zbyt wielkich nadziei, Ja po in vitro miałam 20 i w ciązy nie byłam, no może przez chwilę. Co do in vitro, to ja mam takie zdanie, jak Egz. Daje dużo wieksze szanse, niz IUI. Ale to wasza decyzja, z tego, co pamiętam to ty chyba ostatnio zaszłas w ciąże po IUI, prawda? Wiec może faktycznie warto jeszcze raz spróbować. Trzyamam kciuki z aciebie. Egz - będę o tobie jutro myślała. Trzymaj sie dzielnie w tym bocianie, życzę ci z całego serducha, aby tym razem przyniósł ci szczęscie :) U nas wreszcie wyjrzało słońce, od razu samopoczucie lepsze.. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Dziewczyny moja beta wzrasta jest 194 :):):) Jestem przeszczesliwa. Sportsmenka tak mi przykro,:( :(. Moze jednak invitro byloby lepsze, wiesz ja nie znam duzo osob ktorym udalo sie z IUI. Wiadomo, ze to lepiej by bylo niz invitro zgadzam sie z Twoim mezem ale te wyczekiwanie jest wyczerpujace. U mnie nie bylo mowy o IUI chyba, ze z dawca. moj maz mial stasznie slabe i pojedyncze plemniki. Wiec tez nie musialam go przekonywac do invitro. Teraz siedzi i wyczytuje wszystko o ciazy i kloci sie, ze jem niezdrowo. Jadlam golabka. Wg. nigo powinam jesc owsianke i jogurty, ale ile mozna juz mi troche zbrzydly jogurty. Egz, ciekawa jestem co Ci lekarz powie. Wiesz tutaj kiedy komorki nie sa takie mocne oni nacinaja otoczke. Podobno kiedy komorki siedza w inkubatorach to twardnieje im otoczka i trudniej im sie zadomowic. Moze zapytaj sie lekarza czy oni to robia. A z drugiej strony to nikt nie chce byc upierdliwy i pouczac lekarza co ma robic albo zadawac tysiace pytan. Egz, Alicja tym razem musi sie udac, bede sie za Was modlic. Tez za Sportsmenke, Fiolecik i dziewczyny ktore mysla zeby startowac ponownie za Was wszystkie. Pozdrowienia dla reszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki34 przesyłam Ci ogromnego buziaka. Strasznie się cieszę, że spełnia się Twoje najważniejsze marzenie. Zdawaj nam relację żebyśmy były na bieżąco. Ależ Ci gratuluję :) Hurra, Hurrrrra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiki strasznie sie ciesze ze Ci sie udalo :) Ja dzis znow latalam po sklepach za kilkoma rzeczami do domu i widze ze juz nie daje rady. Nie moge duzo chodzic bo boli mnie brzuch a wieczorami plecy i zebra. Tez tak ktoras ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×