Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie ja

Mój mały wielki problem

Polecane posty

Gość tak sobie ja

Mam problem zbyłym chłopakiem jak Go zmobilizowac do tego żeby nie pił?? Chroźby prośby nic nie dają już nawet odwyk mu promonowałam, ale nic. Już nawet się z nim rozstałam, ale zrobiło sie jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz duzy problem. My mamy taki problem z moim bratem, od niedawna ma dziwczyne i wlasciwie to w niej pokladamy nadzieje, ze dzieki Niej zacznie myslec o przyszlosci, bo do tej pory po prostu nie chcial sie meczyc w zyciu aby cokolwiek osiagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama parysia
Zostaw go na zawsze,nic dobrego z tego zwiazku nie bedzie.Widocznie wazniejszy alkohol niz Ty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie ja
No własnie i to mnie martwi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anialisa
Nic nie poradzisz. Skoro jest jeszcze gorzej, jak go zostawiłaś, to oznacza, że jest mu wygodnie z nałogiem. Jest jeszcze zafascynowany chlaniem i fazą, jaką po chlaniu ma. Jeśli sam nie będzie chciał przestać pić, zrobić coś w kierunku wytrzeźwienia i zmiany trybu życia, to sorry - ty nic nie wskórasz i nie będziesz miała na niego najmniejszego wpływu. Próbowałaś prośbami, próbowałaś groźbami, odeszłaś - na nim nie zrobiło to żadnego wrażenia, ma teraz spokojną głowę, nikt mu nie smuci i może spokojnie oddawać się nałogowi. Nie rób z tego swojego problemu, niby dlaczego masz być współuzależniona? Odetnij się od tego, zostaw chłopaka samego z nałogiem, niech zostanie z problemem sam. Im szybciej dotknie dna, tym szybciej się od niego odbije. Skoro nie chce pomocy, bo jeszcze do niej nie dorósł, to się z tą pomocą nie napraszaj. Niech sam dojdzie to pewnych wniosków, niech sam zachce, niech poniesie wszystkie konsekwencje i dyskomfort wynikające z nałogu. Możesz mu powiedzieć, że będziesz go wspierać i mu pomagać pod warunkiem, że on zacznie się leczyć w ośrodku lub chodzić na terapię ambulatoryjnie. A najlepsza pomoc nałogowcowi, to przysłowiowe schowanie serca do kieszeni - nie pomaganie mu, nie pożyczanie kasy, nie załatwianie za niego różnych spraw. Każdy terapeuta ci to powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie ja
Dzieki wielkie za porady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na to nie poradzisz
alkoholikiem sie jest cale zycie . jak on sam nie bedzie chcial to ty nie odciagniesz go od alkoholu. radze ci odejdz od niego bo zniszczysz sobie zycie . wiem ze bedzie ci na poczatku ciezko bo na pewno go kochasz . ja tez przez jakis czas spotykalam sie z chlopakiem ktory lubil wypic - co prawda z poczatku myslałam ze pije dla rozyrywki , ale potem zauwazylam ze on po prostu lubi pic i musi pic . jak tylko zdalam sobie z tego sprawe szybko od niego odeszlam mimo ze jakim uczuciem go darzylam. taraz mam wspanialego meza ( pije czasem tylko piwo ) i dwojke wspanialych dzieci . znajdz sobie innego chlopaka bo z nim bedziesz nieszczesliwa . Pamietaj alkoholicy sa agresywni i lubia bic . Nie narazaj na to swoich przyszlych dzieci , bo one beda cierpialay z ty z nimi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na to nie poradzisz
sorki nie doczytalam ze sie z nim roztałas - dobrze zrobilas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×