zostawił mnie facet.. kocham go

ehh musze cos komus napisac,,, zostawił mnie Mój kochany chlopak po tak długim czasie bycia razem... juz nawet mieszkalismy razem,, umieram nie wiem jak mam zyc... ehh chce sie zabic jakos.. ale nie mam odwagi.. jestem beznadziejna.. pomozcie...

eee tam,to minie.za jakis czas.wiem co mowie(pisze)

idź po rozum do głowy lepiej. Skoro zostawił to przestał kochać , nie ? Ty się ciesz że przynajmniej nie będzie nieudanego związku bo gdyby Cie nie zostawił to po slubie i tak by Cię zdradzał.

pocieszenia na kafeterii, tutaj nikt ci niczego dobrego nie napisze:( niestety

ehh moze jednak.. nic nie jem juz 4 dni... jutro by byla nasza rocznica... ktoras z kolei.. tak bardzo go kocham... nie moge mu nic pisac prawda?? nie moge sie powstrzymac ehhhh :(((((

prosze napiszcie cos bo nie moge.... juz nie mam sily

a ile bysliscie ze soba?na poczatku nie jest latwo ale dasz rade moze to i lepiej zawsze wczesniej niz pozniej

A ja nie mam siły do płaczliwych panienek. 4 dni nic nie jesz. Zrób coś z tym najpierw a potem przychodź i pytaj się o rady, której i tak ci nikt nie udzieli, bo co to za rada "pozostań silna" albo inne takie wyświechtane slogany.

Joluś.. wiem co czujesz naprawde!! tez tak mialam i to niedawno. Jak nie zostawil to cale dwa tygodnie przepłakałam w domu.. uwazalam ze nie znajde lepszego, ze on jest idealem i z ni8kim juz nie bedzie mi tak dobrze jak z nim.. tez chcialam sie zabic, bo bylam pewna ze nie mam po co zyc..!! ale uwierz mi kochana, teraz ja sie z tego smieje!! na serio Ci mowie i chodz Tobie moze trudno w to teraz uwierzyc [bo tez tak mowilam] bedziesz robic to samo!! jak nie etraz, to za jakis czas.. naprawde. Minelo jakies pol roku zanim sie w 100% pozbieralam.. chodz teraz bedzie prawie rok, czasem mam takie przejawy ze to wraca, ale to tylko na jakies kilka sekund heh ;) glowa do goryy! bedzie dobrze zobaczysz. Aa.. i jeszzce jedno.. nie pisz do niego i nie pros go, nie przepraszaj, nie badz nachalna!! nie wiem ze trudnos ie powstrzymac, ale tak jest najlepiej, chodz ci sie wydaje narazie inaczej. Tez robilam z siebie idiotke wtedy, piszac i w ogole.. i teraz wiem ze to byl duzy blad.. ale zrozumiem cie jak napiszesz.. tutaj emocje biora gora a nie rozum. 3mam kciuki :*

A ja nie mam siły do płaczliwych panienek. 4 dni nic nie jesz. Zrób coś z tym najpierw a potem przychodź i pytaj się o rady, której i tak ci nikt nie udzieli, bo co to za rada "pozostań silna" albo inne takie wyświechtane slogany. WLASNIE kurwa

heh do tego czasu nie bylam "paczliwa panienka" poprostu to jest szok dla mnie... bylimsy 4 lata razem... tak bardzo go kocham... jestem idotka... na kolana bym padła zeby wrocił... idiotka...

rozumiem 4 lata to sporo pociesz sie tym ze ludzie po 8 sie rozstaja:)moze teraz spodkasz kogos kto Cie doceni i bedzie kochal nad zycie:d

aa.. i sprobuj sobie zajc czas.. najlepiej jakbys z kolezankami go spedzala!! to naprawde pomaga.. ja calymi dniami siedzialam z nimi zeby o nim nie myslec i dalam rade i sie smiaalm.. ale jak przychodzil wieczor i sama bylam to sie zaczynalo..

A ty szczesliwa znalazłas sobie kogos? ehh nie wiem co mam robic ze soba... cały swiat mi sie z nim kojazy... miejsca .. przedmioty.. tyle zdjec...

Na to nie ma rady. Albo bierzesz się w garść albo idź z tym do psychologa, bo niedługo cię do szpitala odwiozą, samym piciem człowiek pożyje najwyżej miesiąc, dwa.

tak znalazlam.jak mnie zostawil myslalam ze sie zabije caly swiat mi sie zawalil a teraz jesztem szczesliwa narzeczona i ciesze sie ze sie tak stalo:)

jejku.. naprawde to ze ludziom sie udaje to jest nadzieja... ja naprawde myslem ze nie ma po co zyc... bo ja go naprawde bardzo ale to bardzo0 kochalam.... a jak go widze.. kiedy on przechodzi obok mnie tak obojetnie... kiedy nienadawno mowil ze mnie tak bardzo kocha i ze bedziemy do konca zycia... eh

widzisz nie zasluguje na Ciebie i jest nie wart takiego poswiecenia skoro po tylu latach nawet slowo czesc to dla niego za wiele