Jak delikatnie powiedzieć mu o wadach??

Witam... czy jest jakis podstepny sposob zeby go nie urazic? Chodzi mi o to zeby np zmienil cos w swoim wygladzie... Ostatnio kolezanka miala problem i chciala zebym jej doradzila a tak na prawde nie mam pojecia jak to zrobic;] moze dla mnie to troche blahe ale twierdzi ze chce zeby jej chlopak poszedl wkoncu do dentysty:) i nie smiejcie sie bo nie ma z czego...Jest jakis sposob zeby wymusic to u niego? Tylko bez glupich odpowiedzi prosze.

hm...to faktycznie trudne, powiem Ci. To zalezy, ile tkaie osoby się znają, w jakim stopniu mogą tak ingerować....Ja może bym kiedyś powiedziała (bo wiadomo, że faceci się boją dentystó wi dlatego nie chodzą), że byłam własnie u świetnego dentysty, że jest super miły/-a, że nawte nie drogo i tkaie tma bajery :) Można też wymysleć, nawiązując do tematu, nawet jakąś zmyśloną historyjkę, jak to widziałaś kiedyś takiego chłopaka jakiejś dziewczyny, co wyglądal nieźle, ale jak się usmiechnął to porażka (tu możesz wymienić wady tego chlopaka hehe, pomysli se, ż eon tez takie ma na przyklad) i zrobić mine, że fuuj, jakie to bylo niefajnie, że Ty (czy ta koleżanka) nie chcialabys miec tkaiego faceta, ktory nie dba o zęby itd. wiesz, tak wziąć sposobem faceta :) dac mu wizytówke, że niby przypadkiem masz kilka i chcesz sie pozbyć itd. ;)

sękata --> Dziekuje za odpowiedz... Tylko ze wiesz znają sie z pół roku.. a chlopak sie chyba skapnie jak mu zacznie wyjezdzac z takimi tekstami... Kurde powiem Ci ze to troche problem;) Boje sie ze chlopak poprostu sie obrazi albo go to urazi. A powiedzenie mu prosto w twarz to chyba najglupszy pomysl chyba ze jakos tak bardzo delikatnie... Kurcze nie mieliscie nigdy takich problemow?

no to nie mów prosto w twarz! jeśli facetowi zależy to aluzję zrozumie, a jesli nie zrozumie, to mu trza powiedziec normalnie wprost, ż emoże i Ty byś sie wybral do dentysty sprawdzić ząbki :P wiesz, tu chodiz o chwyt, nic wprost, tlyko że Ty bylaś że byl super, nawte masz tu wizytowke to mu dasz bo naprawde fajny cośtam blablabla wiesz....nawte jak zrozumie aluzje, to przeciez nic nie powie? (tka mysle) tylko czym predzej coś zrobi z tymi zebami...

No niby masz racje... Ale wiesz... jakos tak glupio zabrać sie do takiej rozmowy;] Mowienie o takich sprawach nie naelzy do najprzyjemniejszych... Nie chce zeby facetowi sie glupio zrobilo

im trza prostu z mostu, faceci nie rozumieją aluzji, oni sa za prosi na to.

niech sie koelzanka zapisze do dentysty i niech mu powie zeby tez sie zapisał to obojgu bedzie razniej

w takich kwestiach rozumieja doskonale, wrecz sa przewrazliwieni!!! :P oni tylko nie kapują aluzji, jakie kobiety im sugerują w stosunku do ich samych -kobiet :P

a potem narzekacie ze faceci zaniedbani, bezzebni, niedomyci - a boicie sie same z tym walczyc. Chodzicie kolo takiego jak kolo smierdzacego jajka zeby go nie urazic, zeby nie bylo mu przykro - a jak mu za przeproszeniem cuchnie z pyska to Wam przyjemnie? Jak sie bedzie pietnowac takie postawy niechlujstwa osobistego i braku higieny to moze Panowie nasi kochani sami z siebie zaczna dbac o to? Podobnie jest z postawa pijaka - jest ciche spoleczne przyzwolenie na pijanstwo, a ilez kobiet narzeka na nadmierne spozywanie alkoholu przez partnera? Przeciez jak sie poznala dziewczyna z chlopakiem to widziala ze nie ma zebow albo ze ma zepsute - i teraz pol roku z takim chodzi i nagle ma problem... Trzeba bylo od poczatku obcesowo albo poszukac sobie bardziej zadbanego. Sama poprzeczke sobie obnizyla. Jak bedzie taki jeden z drugim wiedzial ze nie ma szans na przyzwoita znajomosc (tylko na te z nizszych polek) to zacznie wreszcie o siebie dbac - a potem to stanie sie nawykiem. I jeszcze jedno - facet na poziomie (czyli taki jakiego wiekszosc z nas by sobie zyczyla u swojego boku) jest zadbany z natury i nie pozwolilby sobie na jakies braki w uzebieniu, brudne uszy czy zalobe za paznokciami! Szanujmy sie i wybierajmy czystych, zadbanych facetow - a reszta niech sie nauczy higieny!

niech sama go zapisze poda mu godzine na ktora ma umowiona i bedzie musial isc:-)

powiedz mu tak: czy jest cos co ci sie we mnie nie podoba?? cokolwiek ,on ci napewno powie ze nie , ty powiedz ze napewno jest cos co go wkurza cos z wygladu zachowania, on ci wtedy powie ze np , masz za dlugi nos, za duze du....sko chrapiesz jak stary menel czy cos w tym podobie teraz role sie odwracaja on pyta ciebie albo ty mowisz co ci sie w nim nie podoba i wymieniasz: dziurawa szóstka, łupież na plecach, chodzisz jak kaczka czy cos w tym stylu no i po zabawie taka akcja chyba jest najlepsza jak ludzie sie dluzej znaja to oczywiscie chyba powinno sie wszystko o sobie mowic np sadzą ci soksy czy prowadzisz jak stara babka ale to juz inna bajka

ja mowie prosto z mostu i dobrze na tym wychodze. na poczatku zwiazku , wiadomo, mialam problem, ale teraz nie bawie sie w aluzje z facetem. i tak do nich nie trafiaja, haha.

chyba ;) Ostatnio poprawilam mu blad jezykowy, to sie nie odzywal do wieczora :O A mnie raza takie bledy bardzo :( Poza tym - to jest idealem ;)

a co ma powiedziec facet gdy po wyjęciu paluszka z tamtego miejsca jakis taki dziwny intensywny zapach czuc ? Ja to przemilczałem jakby co.