Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana bez ograniczeń

Wiara, jako duży problem w związku?

Polecane posty

Gość zakochana bez ograniczeń

Więc problem przedstawia się tak. Ja - bezpruderyjna i nie wierząca w żadną religię. On - "grzeczny chłopiec", bardzo religijny. Jesteśmy parą, kochamy się. Z nim widzę swoją przyszłość. Jest moim najlepszym przyjacielem. Nasz temat tabu to religia. W każdym związku są problemy. Ja tego jednego się bardzo boje. To znaczy tego, że kiedyś mnie zostawi, bo "nie będę chciała z nim wziąć ślubu kościelnego", albo że jego rodzina (ma na niego duży wpływ :() przekona go żeby to skończył z powodów religijnych. Ja nie chciałabym żeby moje dzieci chodziły na religię, on zapewne wysłał by je na to bo "co by ludzie powiedzieli" - jego słynne hasło... Niestety przyzwyczaiłam się, że ludzie, czasem "dziwnie" mnie traktują z powodu, że nie praktykuje "jedynej słusznej religii". Moja babcia praktycznie mnie wyklęła z rodziny... Bardzo to przeżyłam... Boje się że kiedyś mu to też zacznie bardzo przeszkadzać. Gdy pomyślę, że on tak samo kiedyś mógłby się zachować jak ona, to mam łzy w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
wypowie się ktoś? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaaa
a wtej chwili jak podchodzi do Twojego stosunku do wiary? ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mam....
...i nawet nie chce o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
20lat. nie rozmawiamy praktycznie o tym. na początku związku się spytał czy wyznaję inną religię, czy co. i mieliśmy krótką dyskusję na ten temat. i nic więcej. ale normalnie dziwnie się czuję widząc cały jego rodzinny dom w jakiś świętych obrazkach. No dosłownie głupio mi aż za siebie. Ale nic nie poradzę, na to że nie wierzę. Inna nie będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
to wez z nim slub w kociele, ale jednostronny...ja wlasnie taki mialam - i owca cala i wilk syty..a potem samo sie jakos ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
jak podchodzi? wiesz co... Ja się go o to nigdy nie pytałam. Pewnie dlatego, że za bardzo się boje odpowiedzi. Boje się, że nigdy nie dam mu tego, czego potrzebuje. Czuje że dla niego "ślub przed jego Bogiem" ma dla niego wielkie znaczenie. Tak samo wesele. Rozmawialiśmy trochę o tym. Chciałby takie weselę, tą całą otoczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Predzej czy pózniej poróżni to was i tak ,zresztą on ma dopiero 20 lat .jeszcze poszuka innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
nalon :) tak to chyba najlepsze wyjście. Ale poza tym, jak wpływa na wasze życie kwestia różnic w wyznaniu? Czasem na pewno może mieć wielkie znaczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
amorello - wiem. że może poróżnić. pytanie jak bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixxxxx
jak jest prawdziwym katolikiem, to nie powinien Cie potepiac, w mysl zasady "nie sadzcie a nie bedziecie sadzeni" moze sie co najwyzej za Ciebie pomodlic, zebys przejrzala na oczy i przyjela "jedyna i prawdziwa" wiare katolicka. ale tym sie nie przejmuj, dopoki nie sa agresywni to nieszkodliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niestety muszę Cię zmartwić, ale obowiązkiem każdego chrześcijanina jest wychowanie swoich dzieci w tej wierze. jeżeli chodzi o ślub to możecie wziąć kościelny (oficjalnie jako wierzący z niewierzącą), ale tak jak wyżej musisz oświadczyć że nie będziesz przeszkadzać w wychowaniu dzieci zgodnie z wiarą chrześcijańską. moja była dziewczyna pochodziła z takiej właśnie rodziny, jej matka była niewierząca a ojciec wierzący. i nie było z tym nigdy u nich problemów (mieli inne :P ), często rozmawiali o tym i panowała tam pod tym względem prawdziwa tolerancja. ale z tego co piszesz, że dla was jest to temat tabu, nie życzysz sobie aby Twoje dzieci chodziły na religie itp to kiepsko to widzę ;) niemniej powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to bardzo duży problem. wiara kształtuje światopogląd, obraz rodziny i szereguje hierarchię wartości. ja nie umiałabym być z kimś taki jak twój chłopak. zresztą jestem rozwódką i mój kryzys wiary związany jest z nieudanym małżeństwem. mój obecny tż jest ateistą i coraz bardziej bliskie są mi jego poglądy. moi rodzice są niby wierzący, ale baaaardzo słabo praktykujący. jego rodzice są mocno wierzący i nie akceptują decyzji religijnej swojego syna. myślałam ze z ateistą będę miała spokój, ale i tak jest cyrk - naciski na mnie bym unieważniała ślub kościelny, spazmatyczne szlochy że nie chodzimy do kościoła itp atrakcje. ciężko to znieść nawet mając partnera po swojej stronie. szczęśliwe rozwiązanie twojej sytuacji może być tylko gdy wzajemnie będziecie umieli okazać masę szacunku dla swoich "wyznań". niestety od ultrakatolików ja się z szacunkiem nigdy nie spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajaaaaaaa
Autorko, mlodzi jestescie. Nie wiadomo czy jestescie dla siebie na cale zycie. Ale jesli gnebi Cie ta cala sytuacja to tylko rozmowa z Nim moze cos wyjasnic w kwesti Twojego podejscia do wiary. Jesli macie inne oczekiwanai co do zwiazku , potem do wychowania dzieci w wierze to sama wiesz, ze ciezko bedzie. Jesli nie patrzycie w ta sama strone to tylko meczarnia Was czeka :( Ty moze liczysz , ze on nie bedzie az tak przywiazywal wagi do Twojego podejscia a on moze liczyc , ze pozniej Ci sie odmieni i dasz sie naklonic do zycia w wierze. I takie mylne domysly i marzenia moga zaprowadzic tylko donikad jesli , ktores nie pojdzie na kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyrte
mieszkam w niemczech. moi bliscy znajomi sa mieszanym malzenstwem, on katolik , ona ewangeliczka. maja dwie corki. problem rozwiazali tak, ze pierwsza corka jest ochrzczona i wychowywana w wierze katolickiej a druga w ewangelickiej. pelna harmonia i tolerancja. chyba tylko polska jest ostoja tzw. wojujacego i agresywnego katolicyzmu, pelnego nietolerancji wobec innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
może nie będziemy razem całe życie. moze będziemy. Ale prawdą jest, że problem różnicy wiary może do mnie powrócić. A taki temat tabu nie jest "na pewno" zdrowy dla związku. Dzięki za wasze opinie. Dają mi do myślenia bardzo. I ten ślub jednostronny kościelny - byłby dla mnie jednak dużym kompromisem. Samo napisanie choćby karteczki, że tak naprawdę nie będę decydować o tym, jakim pokaże moim dzieciom świat, byłoby dla mnie trudne do przełknięcia. Bo naprawdę nie mam ochoty żeby moje - przyszłe ;) - dzieci uczyły się że świat został stworzony w 7dni, a jak kiedyś umrą to przyjdzie ktoś kto znowu je ożywi. Nie chce żeby moje dziecko musiało się spowiadać z czynności seksualnych. A z kolei on może w to wierzyć najmocniej na świecie... Pogadam z moim facetem, jak to widzi. Może przez to że o tym nie rozmawiamy, wydał mi się bardziej konserwatywny niż jest. Czasem brak rozmowy tworzy niepotrzebne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
tak sypiamy ze sobą. z tyyym akurat nie miał problemu... Chociaż miał problemy z że tak powiem "z sfera intymną". Ale nic dziwnego, skoro wychowany został w przeświadczeniu "przyjemność to grzech" :o wyszłam z kąpieli -jak myśle, że on może się spowiadać z tego że mnie dotyka, pieści i kocha się ze mną. Spowiada się i mówi żałuje za to... po prostu czuje się trochę poniżona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
zakochana....u nas religia nie stanowi bariery moze dlatego ze zadne z nas nie jest baaaaardzo wierzacym i przede wszystkim praktykujacym, ale tez nasze religie sa podobne ( protestant -katolik) i postanowilismy,ze dzieciom w przyszlosci damy prawo wyboru i to one zadecyduja jaka droga chca isc.. Powiem szczerze, ze ja coraz bardziej odchodze od kk..wierze w Boga, ale nie zgadzam sie z wieloma zasadami wiary gloszonymi przez KK, zdecydowalam sie na slub w KK, bo tak naprawde chcialam wziasc slub przed Bogiem, a ze nie ma dla mnie wiary idealnej to wzielam slub w wierze, w ktorej zostalam wychowana, no i przy okazji uszczesliwilam rodzine:) ps.pewnie zaraz zostane napadnieta i okrzyknieta hipokrytka..no coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
nalon32 - ja nie sądzę że jesteś hipokrytką. Każdy wierzy na swój sposób. Ja wierzę w Boga, ale nie tak jak przedstawia to jakakolwiek religia. Po prostu jest. Jest i dał nam szanse na życie. Przecież to niewyobrażalne szczęście Urodzić się. Niezliczona materiały genetycznego przepada :P, a nam się udało. Nie wierzę w życie po życiu. Wystarczającym szczęściem dla mnie jest to, że przeszyłam i mogę przeżyć tyle wspaniałych chwil... A nie każdy to rozumie, i spotkało mnie z powodu moich przekonań wiele przykrości. nalon32 nie przejmuj się co myślą inni, to twoje przekonania, a ślub był dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
*ilość materiału genetycznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego w takim razie go opisałaś jako strasznie religijnego człowieka. To nie żaden praktykujący katolik, tylko zwykły hipokryta. Albo się praktykuje, albo nie, a nie tak w połowie. I kogo on okłamuje idąc do spowiedzi i mówiąc, że żałuje i robiąc to samo za parę dni? No idiotyzm kompletny. Ja się przyznaję sama przez sobą i innymi, że jestem wierząca i niepraktykująca. A co ludzie powiedzą? Co mnie to, jeszcze nigdy nic mądrego mi nie powiedzieli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
Wg mojego spojrzenia jest bardzo wierzący. Przynajmniej w porównaniu do mnie. Nie powiem : mi to przeszkadza. Ale akceptuje jego postawę. Niech wierzy jak chce... Tylko jak słyszę, że cała jego rodzinka chodzi do spowiedzi co piątek, to już nie wiem, czy on taki religijny jest dlatego że wierzy, czy dlatego że mu każą "być religijnym, że takim go wychowali"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
tzn. pierwszy piątek miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
zakochana-wlasnie...ja tez wierze w Boga, ale KK to wg mnie instytuacja, ktora wzbogaca sie kosztem ludzi idacych za jego glosem..a KK tworza duchowni niestety czesto bez powolania i to oni sa przedstawicielami KK.Ja jestem za aborcja( ale nie traktuje jej jako srodka antykoncepcyjnego), za eutanazja- jezeli umierajacy czlowiek sie meczy i jest swiadom tego,ze chce umrzec, jestem za kara smierci- skazalabym wszystkich mordercow, gwalcicieli, pedofili -zwlaszcza tych seryjnych na krzeslo elektryczne... Nawet w KK widac nierownosc kobiety i mezczyzny -kobieta nie moze odprawiac mszy..dlaczego??dlaczego jestesmy gorsze, kiedy KK mowi o rownosci wszystkich ludzi..itd..itd...duzo by wymieniac... Moze twoj chlopak rzeczywiscie po prostu boi sie swojej rodziny..gdyby byl taki wierzacy to nie uprawialby seksu przed slubem..a wiec ten swoj katolicyzm tez trakuje wybiorczo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
zakochana-dzieki za milo post:)) Powodzenia!!! wszystko sie jakos rozwiaze, ale nie przekreslaj milosci przez roznice pogladow w wierze...to nieprawda,ze nie da sie tego pogodzic, bo w waszym przypadku to jednak nie jest dwojka baaaaaaaaaaaaaaardzo wierzacych ludzi z roznych religii, ktorzy nie pojda na ustepstwo partnerowi, bo beda smazyc sie w piekle:)) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana bez ograniczeń
nalon32 -🌼 również Pozdrawiam ;) mam nadzieje, że będzie dobrze. jutro, albo pojutrze sprowokuje rozmowę na temat wiary. :) i dowiem się wszystkiego, jeżeli bedzie chciał ze mną o ym rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×