starałam się o niego, o jego serce,a okazuje się

że on kogos ma, mieszkają razem:( czemu ja mam zawsze pecha:( teraz to już nic nie zrobię, jego serce jest zajęte.. mi pozostał płacz, zawsze na przegranej pozycji

da sie zauwazyc,ze podszyw jestem w bardzo podobnej sytuacji,tylko "moj" bedzie mial dziecko!jeszcze gorzej{beksa] i tez zawsze przegrywam,jeszcze nic dobrego mnie w zyciu nie spotkalo

ale dlaczego tak się dzieje? czemu to takie trudne by wszystko wreszcie gralo jak powinno bez takich ''niespodzianek''' myslalam ,ze mam szanse, ze moze sie udac, a tu chyba kogos ma..

a ja jestem dziewczyna takiego co za nim sie jedna lalunia ugania... znajdzcie sobie wolnych chlopow babska bez honoru

my nieudacznicy tak mamy... ciagle zyjemy nadzieja i po raz kolejny wierzymy,ze nam w koncu sie uda,a tu kolejny raz porazka twoj ma chyba...a moj na pewno-mam dowod "namacalny" tzn tez nic miedzy nami nie bylo,ale myslalam,ze bedzie,a tu nagle szok

gosia gosiaczek-tylko wez pod uwage,ze faceci niechetnie wywieszaja tabliczke"jestem zajety' a ta nasza nieswiadomosc jest im nawet na reke...

ja tam nie mowie za wszystkich wiem ze moj ucieka przed nia, dziewczyna stwarza takie sytuacje ze szok, a razem pracuja, ona wie ze on jest ze mna bo czesto przychodze do niego do pracy, konczy godzine po mnie to razem robimy zakupy i td, a panna nic wlazłaby na niego chyba tak ja brocha swedzi wrrrrr niecierpie takich

ucieka powiadasz... a skad wiesz jak zachowuje sie wobec niej w pracy?? ja mialam podobna sytuacje(bylam ta druga) i to on o mnie zabiegal...a ja bylam niedostepna,do czasu..kiedy przelamalam sie,aby okazac mu ,ze mi sie podoba,wtedy pojawila sie ona... bylam w szoku,bo zachowywal sie tak,ze dalabym reke uciac ,ze nikogo nie ma,a tu zwiazek kilkuletni... oczywiscie odpuscilam

wiem bo mi opowiada, wiem bo widze jak na mnie patrzy ona jak mnie mija, wiem bo on przy niej okazuje mi swoje uczucia, zalił mi sie i pokazał smsa jakiego mu napisała zdzirka

a co takiego mu napisala?wolno wiedziec?

ja wiem ze rozni sa faceci ale tak samo rozne sa kobiety, sa takie co nie maja szacunku ani dla siebie ani tym bardziej dla innych i ta madzia taka własnie jest

za moim w pracy też lata jedna :o chyba szuka tatuśka dla swojego dzieciaka (przed ciążą też za nim latała i juz wtedy dał jej kosza bo miała faceta - co za tupet!!) Wraz z koleżaneczką z pracy wmawia mu jaka jestem nie własciwa dla niego :o Naszczęscie mój facet należy do tych wiernych facetów co już prawie wymarli ;)

nie mozna wiedziec, propozycje mu złozyła, ale sie przeliczyła

on się bzyka ze swoją w różnych pozycjach a ja siedzę i łaczę :-(

a ja-zalamana-rozumiem cie doskonale tez przechodzilam to pieklo-zastanawialam sie co robi w danej chwili...i jesli wskazywalo na to,ze jest ze swoja,to serce pekalo... ja cie wcale nie strasze i nie pocieszam,bo pocieszyc sie nie da to sa najgorsze cierpienia-z milosci

to wyzej to znow glupi podszyw, najlepiej bawic sie kosztem czyjegos zlamanego serca prawda?