Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Chcemy się dzielić naszymi myślami i odczuciami które towarzyszą nam w staraniach o naszą pociechę poprzez adopcję.Wspierać się podczas oczekiwania już na dziecko i wymieniać doświadczeniami związane z wychowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
Witam! Chyba udało mi się zalogować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
Bardzo się cieszę, że powstało to forum, na pewno pomoże nam w trudnych chwilach podczas czekania na dzidzię, pozwoli nam dzielić się radością z tego, że zostaliśmy rodzicami, a następnie ułatwi nam odkrywanie blasków i cieni w rodzicielstwie adopcyjnym. My w srodę przeszliśmy ostateczną kwalifikację i teraz czekamy na ten magiczny telefon, muszę przyznać, że nie mogę się doczekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My również ukończyliśmy ten sam kurs co Ewka i bardzo polecam ośrodek adopcyjny w Gorzowie Wielkopolskim na Kazimierza.Razem z Ewką czekamy na ten magiczny telefon.Wiele już przeszliśmy i jeszcze wiele przed nami ale cel jest tego wart:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze się nadwislanka że dołączyłaś do nas:-) Troche nas tu mało i jeszcze nic się nie dzieję ale miejmy nadzieję że uda nam się rozkrecic to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiorek1982
Witam! Cieszę się ogromnie, że powstało to forum;-)) Miło jest mieć świadomość, że gdzieś, ktoś pragnie jak ja małego ludzika i nie może się doczekać telefonu z ośrodka adopcyjnego z wiadomością, że to \"już\", że moje dziecko czeka na mnie.... Kiedy to nastąpi ??... Oczekiwanie, oczekiwanie, oczekiwanie...., które daje nadzieję, daje wiarę i niesie z sobą miłość.... Miłość, której pragnę i która jest jeszcze przez nas nie odkryta.... Przez Ciebie maleńki i przeze mnie.... Jak to będzie?? Czy będziesz mnie kochał?? Tak bezwarunkowo?? Czy ja pokocham Ciebie??? Czy będzie nam ze sobą dobrze?? Czy będę potrafiła pokazać Ci świat jakim jest?? Czy odkryjemy czym jest rodzina, dobro, zaufanie?? Czy pokonamy przeciwności losu?? Czy odkryję czym jest rodzicielstwo?? Tyle pytań i jeszcze więcej krąży po mojej głowie.... pytań trudnych i bez odpowiedzi... Ale niosących z sobą nadzieję, wiarę..... i miłość.... miłość, która nie narodzi się wraz z odczuwalnym ruchem dziecka w brzuszku, której nie zobaczymy na usg....ta miłość... rodzi się w naszych umysłach, duszy, w naszych sercach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem już zaczeliśmy przygotowania.Pokój jest już pomalowany,łóżeczko kupione i krzesełko do karmienia.Jak wicie robie tipsy więc zbieram teraz na fotelik samochodowy:-) Tak marze by w przyszłym roku na Boże Narodzenie nasza dzidzia już była z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
My jeszcze nie mamy dla naszej dzidzi nic, chociaż bardzo bym chciała... Najpierw czekaliśmy do ostatecznej kwalifikacji, a teraz czekamy, żeby się dowiedzieć jakie dziecko zapragnie do nas przyjść. marzymy o maluszku, ale różnie to bywa... jestem pewna, że następne Święta będą dla nas wszystkich najwspanialszymi z dotychczasowych, bo spędzimy je z naszymi ukochanymi dzidziusiami. Już nie mogę się doczekać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapusniaczek
Super,ze ktos czeka na dzidzisia i go pokocha jak swoje.Tyle zlych matek rodzi,bije,zabija dzieci .A Wy kochane kobietki czekacie i pokochacie.Super sie czyta takie wpisy :) Pozdrawiam i zycze aby telefon zadzwonil do Was jak najszybciej :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiorek1982
My już mamy kilka rzeczy dla naszego malucha;-) Łóżeczko co prawda schowane jeszcze ale już czeka... Czeka od 36 lat.. Najpierw przyszły tatuś się tam wyspał- wychował a teraz kolej na potomka;-)) Trzeba tylko odkurzyć i łóżeczko jak nowe;-). Jesteśmy już po zakupie dziecięcego kocyka i ręczniczka a także otrzymaliśmy też w "spadku" fotelik samochodowy ;-)) Wybraliśmy też imię ;-)) i zaopatrzyliśmy naszego malucha w książeczki- bajeczki ;-) A przyszła babcia zakupiła kołysanki ;-)) Heh.... Ciekawe ile czasu będzie potrzeba czekać.... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja dopiero planuje sobie ze kiedys zaadoptuje dzidzie za trzy lata moze. rodzic juz nie chce, za ciezko bylo, ciaza z komplikacjami , ehhh nie chce przezywac tego poraz kolejny, a porod tym bardziej, zawsze sobie mowilam ze zaadoptuje niewinna istotke.... ale! jestem w UK i z tego co wiem to adopcja zagraniczna jest trudna, samo latanie na te kursy, wywiady... wiem ze jak sie czegos pragnie to sie do tego dojdzie bez problemu no ale my juz mamy jedna dzidzie i nie wyobrazam sobie czestego latania do Pl zeby to wszystko ogarnac... chociaz szczerze powiem ze nie wiem jak to wszystko wyglada, wiem ze trwa to wszystko 9mcy ale co i jak nie wiem. a wiadomo pracowac trzeba (chodzi mi o meza bo ja aktualnie zajmuje sie dzieckiem i dorabiam sobie tylko) wiec obawiam sie ze ciezko bedzie zgrac to latanie z praca itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus ja pochodze z GW i zaciekawilo mnie wlasnie to ze wymienilas ten osrodek na Kazimierza. kiedys jeszcze w liceum bylam tam z kolezankami potowarzyszyc dzieciom.... blisko do liceum chodzilam, na Puszkina. ale niezbyt mile wrazenie na mnie wywarly te babsztyle do pilnowania tych dzieciaczkow. chodzi mi o ten dom malego dziecka, to to samo co ten osrodek adopcyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek saretyn
podziwiam, zycze duzo sil!!!! kobietki powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alantoina-ośrodek adopcyjny to osobny budynek i myślę że te osoby z którymi miałaś kontakt pewnie nie były tymi osobami z którymi my mieliśmy kontakt.Bardzo miła jest p.Mazurek są jeszcze 2 panie psycholog-nie pamiętam imion i nazwisk ale na tym forum są jeszcze 2 inne dziewczyny które ze mną ukończyły kurs więc może one pamiętają.Ale wiesz co??? Nikt z nas nie wyszedł stamtąd z niesmakiem-wręcz przeciwnie-jesteśmy wdzięczni losowi że tu trafiliśmy. Wiesz co jeszcze Ci powiem?? Wspomniałaś że nie chcesz na razie podjąć adopcji w Polsce bo kurs trwa 9 miesięcy otóż własnie tu w Gorzowie na Kazimierza kurs trwa tylko 4 tyg i tylko w poniedziałki i w dodatku 1 spotkanie można opuścić.Mieliśmy właśnie parę która jest zainteresowana adopcją dziecka z Syrii i ukończyli z nami kurs ale to dla nich początek bo muszą przejść procedury odpowiadające w Syrii więc jak byście chcieli zaadoptować dziecko z Polski to bedą właśnie ważne nasze procedury-czyli Polskie.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka agus ja bylam bardzo dawno temu i to w tym domu malego dziecka, i wiesz te babole to nawet nie patrzyly na te dzieci takie wiesz obojetne byly pindy. a o ten kurs to chodzi mi o wszystkie procedury zwiazane z adopcja, psycholog, wywiady, kursy, zaswiadczenia... dokladnie jeszcze nie wiem jak to wszystko wyglada i mam nadzieje ze sie tu dowiem. cos tam podczytywalam na roznych stronach ale nie wnikalam do tego glebiej.... dzieki za rady :)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alantoina jak zadzwonisz do ośrodka to oni Ci tam wszystko wytłumaczą.Trzeba najpierw zrobić badania krwi i prześwietlenie klatki piersiowej.Opinie z pracy,opinie psychologa,akt ślubu.Napisać podanie o adopcję i życiorys.Pisemną opinie o was od 2 znajomych.I to jest na starcie.Potem macie badania psychologiczne już w ośrodku no i kurs.A może ukończycie kurs tam gdzie mieszkacie?? z zaznaczeniem że interesuje was adopcja z Polski.Myślę jednak że lepiej tu bo dziecko do adopcji zagranicznej idzie dopiero wtedy jak nikt nie chce go zaadoptować tu w Polsce.A jak ukończycie kurs w Polsce to bedziecie po prostu na liście tu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki agus ja na pewno dopiero za pare lat, 2-3 lata zaczne starania, najpierw musze odchowac troche moja Zuzke, ma 9mcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
W zupełności zgadzam się z Agą, osrodek działa rewelacyjnie, ludzie tam pracujący sa otwarci, życzliwi i chętnie pomagają. warsztaty były świetne, a same procedury naprawdę nie są takie straszne, jak się wszystkim wydaje. Z czystym sumieniem polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie z adopcja to skomplikwoana sprawa. Agus zna sprawe, bo to moja \"stara\" kumpela forumowa...Zreszta spotkalysmy sie tez na zywca :) U mnie zastoj w temacie ERODZICIELSTWO. bo w zyciu prywatnym za duzo sie dzieje..na razie udzielam sie z wolontariatem w Domu dziecka w moi miescie. Przydzielili mnie do grupy z njmniejszymi. jest tam kilkoro fajnych dzieciakow, do lat 3 i chwilami ejst co robic. Szkoda tylko, ze nia ma wiecej zcasu, bo mam taka prace ze bywam w delegacji czesto....Ale poznaje swiat maluchow wlasnie od strony DD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Nadwislanka że dołączyłaś do nas:-) Wyobraźcie sobie że mąż już skonczył nasz pokoik dziecięcy.Tak się rozkręcił że już wszystko gotowe.Mam świadomość że to może jeszcze rok czekania nas czekać ale nie przeszkadzałam mu w tym bo ma wiele radości z tego:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Wczoraj rozmawiałam z Asiorek1982 na GG o tym co czujemy jak jest ktoś w rodzinie w ciąży... i nasi bliscy mają radość w oku jak ich widzą a my jednak nie wywołujemy takich reakcji bo my jednak spodziewamy się dziecka ale w inny sposób.Nie pytają się jak się czujemy nie głaskają po brzuszku i nie wypytują tak o różne sprawy-nie nadskakują.Znalazłyśmy jednak jeden plus...nie musimy nic sobie odmawiać...możemy pić ,jeść co chcemy i skakać do woli:-) Troche nas to boli ale trzeba to chyba zrozumieć...my ciąże przeżywamy w sobie w duchu po swojemu ... i nie widać jej-i to jet ta różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
witam dziewczynki! Agus _zając, gratuluję pokoiku i pracowitego mężusia, mój aktualnie choruje na anginę i mnie wykańcza, mężczyźni są zdecydowanie trudniejsi w chorobie. Niestety masz rację z tym, że nasza ciąża adopcyjna jest zupełnie inaczej traktowana, mnie się wydaje , ze moja cała rodzina i tak uważa, że urodzę dziecko ( tak zresztą mówią) i nie traktują sprawy adopcji z należytą uwagą. Cokolwiek się nie stanie i tak jesteśmy zdecydowani na adopcję, niby wszyscy szanują naszą decyzję, są za itd., ale ja cały czas czuję " jakieś ale" i nieustanną nadzieję, że będzie dzidzia nie tylko z serduszka, ale i z brzuszka. pozdrawiam wszystkie czekające:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Tarnowie juz czekam na telefon juz 2 i pol roku! :( i napewno zaczelabym starania w innym osrodku jakby nie to ze po 6 latach urodzila sie nam coreczka :) co nie zmienia faktu ze nikomu tego osrodka nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka63
Furja, to z całego serca gratuluję dzidzi :) a cały czas staracie się o adopcję? jeśli tak, to może pora zmienić ośrodek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×