Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nadwislanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam po dlugiej przerwie! Cos cieniutko przedziemy na naszym topiku. Dorzuce co u nas. Ja od czerwca wrocilam po roku opieki nad synkiem do pracy. Maluch z opiekunka radzi sobie dobrze a raczej ona z nim :) Rozstanie bylo bezbolesne. Dla synka najwarzniejsze aby mial kogos kto poswieci mu 100%uwagi i jest OK. Ciocia tez jest dobra:) Moja pociecha skonczla 2 latak. Biega, psoci i przede wszytskiem gada. A to akurat nalecialosci od mamy. Rok bycia razem zrobilo swoje. Powoli zaczynamy myslec o rodzenstwie dla synka. Ale 2 sprawy nas stopuja. Maz stracil prace i nie mamy wiekszego M. Ale wiem, ze to kwestia czasu i jak tylko sprawy te wroca na stary tor zglaszamy sie do osrodka. Duzo by pisac o rozowju mojego synka. Ogolnie rozwija sie b. dobrze, jest b. spostrzegawczy, nie mamy klopotow ze zdrowiem. B. lubi wszelkie mocne bodzce, typu intensywna zabawa i wyglupy. Juz wiem, ze w doroslym zyciu bedzie lubil ekstremalne sporty. Po prostu musi dostac dawke emocji i koniec. Chociaz sa chwile, ze przychodzi tuli sie i chce byc malutkim dzidziusiem jak Piotrus cioci :) Dziewczyny, jestm b. szczesliwa mama! Ciesze sie ze i u Was coraz liczniejsze rodzinki. Wszystkie po kolei doczekalysmy sie swich pociech a niektore z nas nawet kilkoro :) Estelko, na Ciebie tez przyjdzie czas, wiem to. Podziwiam Cie za wytrwalosc, ale i jednoczenie rozumiem, ze bez nadziei nie ma zycia. A Czuc to w Twoich postach, ze sie dystansujesz od emocjonalnego podejcia, ale i nabierasz nadziei w zagle. Zycze Ci wszystkiego dobrego!
  2. dziewczyny, ale zastoj na naszym forum....Az przykro. Wszytskie mamusie zajete pociechami....Moze powinnysmy zmienic tytul dyskusji :) A tak przy okazji. Zmieniam wozek z bebe car na inny. Ten ktory mam jest za duzy, za ciezki i ciezko sie sklada (trzeba nie lada osilka aby to zrobic). Zastanawiam sie nad: Coneco Saturn, Coneco Traper oraz Chicco Simply City. Czy mozecie mi cos powiedziec o tych modelach?? U nas wiosna. Mikolaj dzielnie pomaga mi w sprzataniu...nie przeszkadzac. Ale dobre i to. Upodobal sobie na placu zabaw konika-bujawke. Caly dzien chodzi i od rano w kolko powtarza: "ko, ko, ko" co ma znaczyc konic. Powoli ucze sie jegi jezyka.A myslalam, ze angielski jest trudny :)
  3. Zabajona-moi znajomi nazwali córkę Konstancja. Kuzynka ma lenę. Ja osobiście wolę zwyczajne imiona, typu Magda, Marta. Gdybym miał córkę to podobają mi się jeszcze Aniela i Alina. A zapewne ilu ludzi tyle opinii. U nas wszytsko OK. mikolaj zacząl juz chodzic. Ja jeszcze kilka m-cy jestem na wychowawczym. Potem praca. niestety. teraz zyje jak na wkacjach. Spanie do 11stej. potem popoludniowe spanie z synkiem (czasem i 2,5 godz! a 1,5 to min.) ach, ale zycie :)
  4. Patrze i patrze a tu nic, zadnego wspisu. U nas coraz lepiej! Synus juz ruchowo poszedl b. do przodu. ladnie zaczal raczkowac (ksiazkowo), poza tym od dawna wstaje i chodzi przy meblach, wszedzie zaglada, wszytsko go interesuje. Umie juz duzo pokazac i b. wiele rozumie. jedyne co mnie marwti to nic nie chce mowic. ma juz rok i 3 m-ce i oprocz swoich gadu-gadu, mama, baba, dada itp. nic nie mowi a jak cos chce , czy slyszy np. mikser, pralke, suszarke to na wszytsko mowi hhhhhhhh (takie gardlowe charczenie). Ja mowie do niego: To, tam, tu, ale on woli hhhhh. Moze z czasem cos sie ruszy. Zdrowko ogolnie dopisuje. Zlapal maly co rawda jakies chorobsko, ale to juz za nami. Chodzilismy na basen i tam go zawialo. Poki co codziennie chodzimy na godzinny spacer+spanko. Zimno, deszcze a my spacerek. Jak tak dobrze pojdzie to blizej wiosny-jak zacznie chodzic pewnie wroce do pracy, ale tak bym chciala jeszcze przeciagnac. Podjelismy tez konkretne kroki do zakupu nowego, wiekszego M. bo myslimy o rodzenstwie dla synka. Wszytsko jest tak piekne, ze az nierealne. Dziewczyny odezwijcie sie, bo wszystko sie zatrzymalo!!!
  5. Wiosno-to juz 11 tydz. alez ten czas leci. Od zcasu do zcasu podczytuje was, ale juz malo mnie trzyma na forum. Zajeta jestem synkiem i mam co robic... Maly skonczyl juz roczek a kazdy dzien niesie cos nowego. W tej chwili konczy mi sie amcieezynski i przjde na wychowawczy. Nie mysle o powrocie do pracy bo czuje ze maly mnie jeszcze potzrebuje tym bardziej ze ja do pracy dojezdzam poza miejsce zamieszkania ponad 1 godz w akzda strone co daje min 10 godzpoza domem. W moim zyciu wszysko uklada sie wspaniale. jest juz nas 3, a mylimy o rodzenstwie dla synka. W tej chwili rozgladamy sie za wiekszym mieszkaniem, bo obecne na 4 os rodzine jest za male. Jak tylko maly dobrze stanie na nogi to zglaszamy sie do OA po coreczke. Macierzynstwo to najpiekniejsze doswiadczenie, choc nalezy uczciwie dodac ze sa i gorsze dni, niewyspanie, brak cierpliwosci...Ale wystarczy usmiech dziecka i zapominamy o tym. Wiosno-zycze zdrowka i lekkiego porodu. A ja bede caly zcas Was podczytywac.
  6. Chcialam na forum pogratulowac Wiosnie!!! Nie mialam okazji, bo donetu mam kiepski i sporadyczny dostep. Wiosno-podziwiam za wytrwalosc i z takim uparciem to mozesz gory przenoscic :) U nas wszytsko dobrze, maly rosnie i sie rozwija, juz przywyczail sie do swoich kato, bo bylismy na wyjezdzie kilka dni a jak wczoraj wrocilismy to tak sie cieszyl, ze ma swoja wanienke, zabawki, lozko.... Musze konczyc, bo maly mi marudzi, teraz ,moje zycie juz nie nalezy tylko do mnie... Ale chyba kazda z nas za tym tesknila :) Wiosno-rzytulam i gratukuje z calego serca, zycze dla was zdrowka!!!
  7. Gosiaczek-gratulacje!!!!!!!!! Ale niespodzianka, to Nowy Rok przyniesie wam wspaniale wydarzenie :) Estelko-super wiesci, w koncu jakis optymistyczny akcent!
  8. Tak, my juz po sprawie. Teraz trwa uprawomocnienie wyroku-21 dni i maly juz w edlug litery prawa jest naszym synkiem Estelko-ja swoje HSG wspominam koszmarnie (w w-wie na starynkiewicza). Ale wiem ze nie jest to regula i znam dziewczyny ktore to nic nie bolalo. Moze jestm za b. przewrazliwona na jakikolwiek bol zwiazany z drogami rodnymi...Jak mam @ to tak bolesne, ze jada na 2 ketonalach. Ja panicznie boje sie bolu @ i moze stad ta psychoza przy HSG...MNie anwet inseminacja bolala...wiec widacjaki jestem przypadek :)
  9. Asia-wysylam Ci fotke malego. Na razie nie mam za wiele ich.. W ten piatek mamy juz rozprawe w sprawie malego. Oficjalnie zostaniemy ju rodzicami i maly bedzie mial naszenazwisko. I szykujemy sie do chrzcin. Juz po malutku wdrozylismy sie w nasze codzienne sprawy. Dziewczyny przy okazji mam pytanie. Chodzi mi o zabki i soczki i inne napoje oprocz wody. S Moje kolezanki ktore maja 2, 3 dzieci przy pierwszym zazwyczaj zrobily blad i za pozno zaczely myc zabki, poza tym przepajaly soczkami i roznymi wynalazkami. Skutek: prochnica. Maly ma skonczone 9 m-cy i 4 zabki i wg nich powinnam juz malego wdrazac w mycie zabkow. Czy tez tak robilyscie? Kiedy zaczelyscie pielegnacje jamy ustnej? No i te soczki, kazdy psioczy ze lepiej przepajac woda. No i od dzis woda...Maly sie nieco krzywi, bo od miesiaca mial tylko rozcienczane soczki, ale nie chce podzielic losow kolezanek i w wieku pltora roczku pod narkoza leczyc zebow (a tak bylo u jednej z nich) Co wy na to? ajkie sa wszee doswiadczenia?
  10. Emiczko-ja cie doskonale rozumiem co to znaczy wolna chwila...jak sie zdarza to sie zastanawiam na co wykorzystac: sprzatanie, zalegle prasowanie, spanie...Ni mam juz czasu na czytanie niestety...:( Ale jak ze tego pragnelam :) Ciesze sie ze u was dobrze. czekam na aktualne fotki malej . Zabajona-moze ktoras z dziewczyn ci wysle fotki, bo patrzylam ze nie ma twojego maila w opisie, a ja gotez nie mam... Ana-sliczniutkai Stas!!! A Tata taki dumny, ze az promienieje.... Tesc z gory patrzy i przewraca sie z radosci na niebieskich oblokach :) Zycze Wam wszytskiego naj, naj, naj!!!!
  11. Ana-juz zdjatka dostalas chyba od sysi, nowych nie mam jeszcze. Sysiu , dzieki :) Anus ja gratuluje serdecznie Stasiunia, zaraz zajrze na poczte i zobacze czy mam fotki tego uroczego szczesliwca :) Wyobrazam sobie jakie szczescie gosci w waszych sercach. My juz powoli wdrazamy sie w nowe zycie. Uczymy sie siebie, poznajemy humorki, na co nas stac a na co nie. Jedyny problem jaki mamy to fakt ze maly jeszcze nie siedzi i nie raczkuje (skonczony 9 m-c). Poki co mamy pryw rehabilitanta a wczoraj dostalam skierowania do centrum zdrowia Dziecka na turnus. Ale rokowania sa dobre bo widac male postepy. Wiem ze wczesniej czy pozniej maly bedzie siedzial i chodzil i to nas motywuje do dzialania.. Maly byl pozbawiony stymulacji, ktora w normalnyms rodowisku zupelnie nieswiadomie przekazuja rodzice, matka. Staram sie wiec nadrobic te zaleglosci, duzo mowie, wydaje z sebie rozne dziwne o zmiennym natezeniu dzwieki, intonuje slowa, spiewam, dotykam, laskocze caluje i robie z nim to cokazda matka z dzieckiem (calowanie w dupke, w stopki itd...). Chce aby maly poznawal rozne bodzce. Na razie nie mysle o powroce do pracy. Do polowy sierpnia mam macierzynski, potem do konca rou ide na wychowawczy. Potem zobaczymy jak maly bedzie sobie radzil... Ale juz dzis wiemy, ze jestesmy zachlanni na dziecci i jak tylko beda widoczne postepy z malym to zglaszamy sie do OA po siostrzyczke :) Ale wczesniej chcemy zmienic M na wieksze, bo juz teraz nam jest ciasno, ale da sie wytrzymac. Estelko-uwierz, ze Ty takze doczekasz maliszka. To jest bardziej jak pewne. Wiem, ze jest Ci b. przykro i smutno, bo Twoja droga do macierzynstwa szczegolnie jest wyboista. Mysle, ze jeszcze nie do konca ucichly emocje po stracie, stad tak przebiegla wizyta w OA. Powiem ci z wlasnego doswiadczenia, ze jednym z etapow kursu jest ok. 2-3 godzinna rozmowa o dzoecinstwie , mlodosci i malzenstwie w OA. Ja szlam na to spotkanie spokojna, pewana siebie....a jak przyszlo do szczerej rozmowy o moim dzievcinstwie (ktore bylylo bez matki, bez ojca, ale z oddana Babcia), to rozkleilam sie na dobre i chusteczki poszly w ruch. Emocje wziely gore. Nie da sie pewnych rzeczy zatuszowac, ominac. One sa w nas i pzosostana i zcasem, w pewnym rozmowach, sytuacjach wyjda a bedzie to widacprzez nasz drzacy glos, lzy... Tak bylo (mysle) na spotkaniu w OA. Byc moze byla to pierwsza rozmowa z kims jak by nie blo obcym na te delikatne tematy, a Ty (czmu sie absolutnie nie dziwie) zareagowalas placzem i wzruszeniem. Dlatego mysle, ze nie jest wcale zlym pomyslem pojsc na spotkanie tak jak radzila osoba w OA z psychologiem. Estelko-trzymam za Ciebie kciikasy mocno, mocno i wierze ze juz nie dlugo zostaniesz mama!!! Dziewczyny-ostatnio nie widuje Emiki i Enigmy, czy wiadomo cos o nich???
  12. Dzxiewczyny chcialam tylkozameldowac, ze od 6 dni mam synka w domu. maly ma 8 m-cy. Mikolaj przeslonil micaly swiat a ja zaczynam sie uczyc zyc i byc Matka :) Zycie jest piekne!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Warto bylo czekac na Mikolajka mojego :)
  13. Pise jedna reka bo na drugiej mam Synusdia mojego slodkiego... Odnosnie kursu-w katolickim osrodku w w-wie trwal kilka m-cy chyba 9, 1x m-c. potem kwalifikacja ktora u nas sie przedluzyla-pisalam o tym. Po kwalifikacji czekalismy ok. 5-6 tyg na telefon. to expresowo, bo normalnie czeka sie dluzej, stad jak uslyszelismy ze jest maly to w 2 wieczora (chodzilam naormalnie do pracy) musialam skompletowacod lozeczka, przez wozek, ubranka kosmetyki i inne rzezcy dla dziecka.CYRK!!! Ale sie udalo. To nic ze o 11 w nocy przesuwalam meble zeby zrobic miejsce na lozeczko...:) Jak patrzylam jak niektore z was dzielisly sie radami jaki wozek kupic...Ja kupilam wozek pierwszy lepszy z ogloszenia (uzywany) o 21 w nocy u ludzi pod miaset w nocy, nawet nie rozlozylam go. nie bylo zcasu. My zobaczylismy malego w srode po swietach a juz byl w domku we worek (6 dni), ale zanim nie zlozylismy papierow w sadzie o zabranie go do domu, to nie chialam nic kupowac. A ze nas uprzedzono, ze moze od zlozenia papierow do zabrania ulynacnawet 2 tyg to swierdzilismy ze zdazymy kupic rzeczy. A tu niespodzianka. Wponiedzialek skladalismy papiery do sadu i liczylismy zze 2 tyg czekania. A tam nam zasugerowano, ze moze jeszcze tego samego dnia lub najpozniej we wtorek bedzie pozyywna dec. We wtorek rano ja w pracy a tu tel. ze malego mzona zabrac. Wiec musialam zalatwic kierowce i fru po malego. ulynal zaledwie tydzien od info o dziecku do zabrania... Dziewczyny jestem taka szczesliwa, ze nie wiem jak to opisac. Maly daje czasem do wiwatu (zabkuje), ale i wiele radosci. pieknie przesypa noce (po 8 godz bez przeew i jedzienia). Tylko mam mniej zcasu na gazetki i ale ni zaluje ani troche :) Co do oplat. To kazdy odrodek ma swoje zasady. U nas oplata na cele Osrodka 500 Zl i przy zbieraniu dok trzeba czasem zaplacic za jakis papierek z poradni, ale to so male koszta. Muszekonczyc bo maly wzywa :)
  14. Dziewczyny- u mnie zmiany-od 21 kwietnia po południu jest z nami synuś Mikołaj! !!! :):):):) jestem szcześśliwą mamą 8 miesięcznego chlopca, a mój mąż chodzi dumny jak paw. wszytsko potoczyło sę szybko, niespodziewanie i nie ma czsu opisać jak to było. Teraz już rodzinka w komplecie i upajam się obecnością Synusia oraz macierzyństwem. Nie wiam jak mam opisać swoje szczęście, które jest nie mniejsze niż nasze zaskozcenie. maly jest ślicznym blondaskiem z niebieskimi oczkami. Uczymy sie siebie nawzajem, bo mamy tyle do nadrobienia. Zaluje, ze nie moglam byc z nim od jego pierwszych chwil, ale takie jest zyccie... dziewczyny, wszytsko poszlo sprawnie i adopcja to była jedną z najwłaściwszych decyzji jaką podjęłam w swoim życiu!!!!!!!!!!!!!! Suzinko-no w końcu!!! Gratulacje dla mamy i mam nadzieje ze juz na niedziele bedziesz w domku Ana-jak ten czas leci, to juz tylko miesiąc Emiczko-daleczego sie nie odzywazs? Czyżby maluszek tak cię zaabsorbowal, że na nic nie masz czasu??? A Enigma to juz naprawde nie daje znaku życia....
×