Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sofia41

smutno mi bardzo

Polecane posty

opuścił mnie mój internetowy przyjaciel , nie mogę sobie z tym poradzić , tak bardzo mi go brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj sie ja miełem to samo nic nie pisze zero sie odzywa calkowicie mnie chyba olala ale coz takie zycie widocznie jest nie warta ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madrilene
sofia41 - mam pytanie... Ile masz lat...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co dlaczego kvrwa walic to nie odpisuje to nie ile mozna pisac na poczte a to zero odzywu trudno zapomniec i chooj zyc wlasnym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madrilene
sofia41 podpisuje się rękami i nogami pod słowami maggic. Dodam jeszcze od siebie, że jeśli teraz się już nie odzywa, to widzisz jaki był z niego przyjaciel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację powinnam dać sobie spokój ale ...kurcze nie mogę przestać myśleć. Może dlatego , że my kiedyś się spotkaliśmy i to on odnalazł mnie po długim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez było ciezko zapominiec miałem duzy zal owszem nie da sie calkowicie wymazac z pamieci ale starac nie myslec z czasem minie :) mowie Ci nie warto zapomnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalismy wczesniej fiku miku ;) rozne rzyczy było miło fotkami sie wymienilismy bardzo ja polubiałem On tez pisala ze mnie lubi było fajnie coraz mniej sie odzywala zreszta od osob trzecich dowiedzialem sie o Niej tak sie zlozylo wiec jej sie nie dziwie ze nie juz sie nie odzywa powiezdmy ze byla az innej bajki... chooj ztym wali mnie to jak sie kiedys odezwie to odezwie jak nie to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opuścił mnie mój internetowy przyjaciel , nie mogę sobie z tym poradzić , tak bardzo mi go brakuje. "internetowy przyjaciel"...uwielbiam to słowa na równi z "internetowa miłoscia" babo walnij sie w czache...to moze ci przejdzie.Dla wyjasnienia podam ci powod... nie istnieje cos takiego jak internetowa przyjazn...mylisz pojecia dziewczyno ze zwykła internetowa znajomoscia przyjazn jest juz tak wyswiechtanym słowem tak samo jak KOCHAM CIE....:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze to ...ze niestety ale bardzo jest przykre to ze ludzie niestety myla swiat rzeczywisty z wirtualnym.. spodziewaja sie wielkiej miłosci,przyjazni i oddania po wymianie kilku meili wpisów na gg czy tez pogawedek na necie niektorzy sadza ze jezeli druga osoba podaruje fote napisze kilka słow miłych czy tez rzuci kilkoma frazami.... to juz taka osoba staje sie przyjacielem.... nic bardziej mylnego.... granica miedzy swiatem realnym a wirtualnym jest ogromna i sztuka własnie jest odzielenie od siebie tych 2 swiatów jesli ktos tego nie potrafi ...to zawsze bedzie przezywał rozczarowanie,gorycz i zawód....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś szczery do bólu a najgorsze jest to że masz rację .Tylko wiesz co oprócz rozumu jest jeszcze serce ...głupie bo głupie ale jest i robi wiele zamieszania w naszym życiu.Ja z racji swojego wieku i stanu cywilnego nie powinnam nawet myśleć o internetowych znajomościach ...ale stało się to on mnie odnalazł po 20 latach . Pół roku wspomnień , planów spotkania i nagle koniec , cisza , pustka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się nazywa zerwanie z fikcją, gdyż internotowi przyjaciele to fikcja, nie możesz sie przytulić wypłakać możesz tylko oglądać literki i emoty wyrażające jakieś uczucia, niemniej nie jest to w żaden sposób miarodajne, a osoba która zaczyna coś czuć, potrzebuje bliskości osoby którą obdarowuje danym uczuciem, w innym przypadku uczucie staje się zbyt bolesne, a uświadominie jego bezndziejności.. wywołuje decyzje o zerwaniu kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat_niedzwiedz - brat głupoty piszesz, a z tego co piszesz widac że nigdy nie miałes okazji na coś takiego zwanego internetową przyjaźnią, skoro nie masz doświadczeń w tym względzie to powinienes sie nie wypowiadać na ów temat. Biorąc pod uwagę fakt że uczucia rodzą się w głowie i mogą być wizualizowane .. nie ma żadnych przeciwskazań przed tzw. internetową przyjaźnia czy nawet miłościa. Wszystko zależy jak sie do takiej znajomości nastawisz. Jeśli rozmawiasz z kimś całymi dniami i nocami.. zaczynasz myslec inaczej osoba internetowa jest dla Ciebie najważniejszą na swiecie. Dopóki tego nie przeżyjesz nie zrozumeisz. A każdy mówi że internetowa przyjaźń, miłość jest neimożliwa.. do czasu aż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gazeta jestes bezbłedna:P ja ide na lodowisko mam szanse wpaść na kogoś i co myślisz że jak wyjde na lodowisko to kogoś znajde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
internetowe znajomości na dłuższą mete maja szanse tylko wtedy jeśli jest szansa na spotkanie.. inaczej predzej czy później grozi im rozpad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to się nazywa zerwanie z fikcją, gdyż internotowi przyjaciele to fikcja, nie możesz sie przytulić wypłakać możesz tylko oglądać literki i emoty wyrażające jakieś uczucia, niemniej nie jest to w żaden sposób miarodajne, a osoba która zaczyna coś czuć, potrzebuje bliskości osoby którą obdarowuje danym uczuciem, w innym przypadku uczucie staje się zbyt bolesne, a uświadominie jego bezndziejności.. wywołuje decyzje o zerwaniu kontaktu" To jest bardzo smutne, co napisałaś siostra. Ale bardzo mądre, prawdziwe. Jest jeszcze jedno wyjście, albo i może dwa. Pierwsze - nauczyć się trzymania dystansu, nie przekraczania pewnych granic (ale to trudne, kiedy się jednak coś czuje). Drugie to po prostu dążenie do spotkania w realu, przeniesienie znajomości w prawdziwy świat (wirtual to też prawdziwy świat, tylko, że odgradzający dwie osoby barierą odległości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Santo Subito żyje bo zlikwidował pocztę Jak ktoś umrze, to portale same likwidują konta :classic_cool: Kurrwa, internetowa przyjaźń... czy miało z tego być coś więcej, czy tylko słodkie pierdzienie przez komunikatory? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Biorąc pod uwagę fakt że uczucia rodzą się w głowie i mogą być wizualizowane .. nie ma żadnych przeciwskazań przed tzw. internetową przyjaźnia czy nawet miłościa. Wszystko zależy jak sie do takiej znajomości nastawisz. Jeśli rozmawiasz z kimś całymi dniami i nocami.. zaczynasz myslec inaczej osoba internetowa jest dla Ciebie najważniejszą na swiecie. Dopóki tego nie przeżyjesz nie zrozumeisz. A każdy mówi że internetowa przyjaźń, miłość jest neimożliwa.. do czasu aż..” I kolejne bardzo prawdziwe słowa, z jednym wyjątkiem. Uważam, że można poczuć coś bardzo mocnego, nawet ktoś może stać się przyjacielem. Ale miłość jest możliwa tylko w realu, może mieć zalążek w Internecie, ale jednak spełnić się może tylko w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sofia dlaczego on tak zrobił wie tylko on, my możemy się domyślać, mogło być jeszcze tysiac innych powodów. Piszesz że to spotkanie po 20latach wiec pewnie ma swoje życie i nie chciał tego rozykować. Ciężko powiedzieć dlaczego. Jedno jest pewne i tego nigdy nie zrozumiem, facet jak kończy nigdy nie mówi dlaczego lub żadko mówi, tylko znika zrywa kontakt i tyle go widać. Nie wiem czemu oni tak robią. Można przecież napisać co i jak i dlaczego albo przynajmniej napisać \'spieprzaj dziadu\' i koniec. A oni kończą, a Ty człowieku sie zastanawiaj dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×