Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amoze

potrzebuję wziąć się w garść, ale jak?

Polecane posty

Gość amoze

no więc przytyłam, straciłam całą ochotę do życia, najchętniej nie wychodziłabym z domu no i najgorsze jest to, że czuję, żen wszyscy się na mnie zawiedli, wiecie, kiedyś mogłam wszystko, przychodziłam do domu, gotowałam obiad, potem na siłownie, a wieczorem miałam jeszcze ochotę się pouczyć i pospędzać wieczór z moim wtedy jeszcze chłopakiem. A teraz? Najchętniej spałabym do 12, nawet domu nie chce mi się posprzątać, nie mówiąc już o gotowaniu obiadów, czasem mam oczywiście lepsze dni, ale to może z dwa, trzy w miesiącu :/ nie daję już rady i najgorsze, że nie potrafię sobie pomóc no i te zawiedzione spojrzenia rodziny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
poradźcie coś, ale nie piszcie, że mam się wziąć w garść, bo to wiem, tylko napiszcie jak, bo ja już nie wyrabiam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
nie chłopak zmienił się w męża :):) więc to nie przez to, w zasadzie to nie wiem przez co, tak jakoś się samo zrobiło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arthur28
Musisz pójść do psychiatrologa. To depresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no ale depresja też się od czegoś musi wziąć, o kurde, może ja faktycznie jestem taka beznadziejna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talk_to_me
własnie, może to depresja, wiec może rozmowa z jakimś specjalista pomoze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talk_to_me
wyszukiwaniem powodow tego wszystkiego niech zajmie sie specjalista, to nie twoja dzialka :P powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szynszyla weberka
a ile ważysz że płaczesz ? pewnie płacze bo ma 56 kg a chciałaby 48 :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
ale ja mieszkam na takim, mówiąc kolokwialnie, zadupiu jest tu tylko jeden psycholog który przyjmuje w przychodni i trzeb się zapisać 3 miesiące wcześniej (wiem, bo mój wujek się po rozwodzie leczył - zdążył się powiesić zanim do wizyty doszło :/ ), a może ktoś z was miał takie problemy i ma jakieś sprawdzone porady? ja chyba naprawdę potrzebuję pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
nie, mam 89 kg i 161 cm wzrostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ciocia ma to samo:O I leczy sie , biezrze leki , przez to nabawiła sie takze nerwicy...siedzi w domu (w bloku) i nie chce wychodzić, nie spotyka sie z ludzm, dokładnie to samo co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
kurde, najbardziej mnie denerwuję, że nie potrafię zadbać o najbliższych, mój mąż ciężko pracuję, żebym ja mogła studiować, a ja nawet nie potrafię mu się odwdzięczyć utrzymując dom w czystości, bo najchętniej bym spała lub ryczała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no pewnie że dałabym rade jakoś dojechać, może nawet pójść prywatnie, ale chciałabym sama, dziś mam lepszy dzień i jeszcze wierzę, że mi się uda, tylko potrzebuję rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jęsli mąż jest dla Ciebie tak wżny jak pioszesz to zrobisz to dla niego! Zbierzesz sie w sobie i pójdziesz do tego zakichanego specjalisty....z tym nie ma żartów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
a ile taka wizyta może kosztować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
no ja np. próbowałam nastawić sobie budzik wcześniej np na 7 rano i zacząć dzień od jakiegoś biegania lub chociaż spaceru z psem, ale ja budzik przesypiam, wiem jak to brzmi, ale jak ktoś mnie za ramie nie poszarpie, to śpię, aż się bateria w budziku wyczerpie ;/ normalni masakra, mąż pracuje od 12 do 22, więc też nie wstaje przed 11, a jak go budzik obudzi, to wstanie, wyłączy go i idzie spać, on uważa, że skoro mogę sobie pozwolić na wyspanie się, to powinnam z tego korzystać i nie widzi mojego problemu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
dzięki za wszystkie odpowiedzi, jakbyście mieli jeszcze jakieś rady to napiszcie, może bym jeszcze coś w sobie zmieniła przed wizytą u psychologa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amoze
macie jakieś pomysły, co z sobą zrobić do czasu wizyty u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magutka
moze powinnas zbadac sobie tarczyce - poziom TSH we krwi i hormonow tarczycy. Depresja + tycie to jedne z objawow niedoczynosci tarczycy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×