samotnosc to taka starszna trwoga..

niech sie juz weekend skonczy.. wreszcie przekrocze mury uczelni... samotnosc mnie gasi :(

najlepiej sie czuje w pustym autobusie, gadam wtedy do kasownika az mi kierowaca mowi zrebym wypie...lała z autobusu bo on sie nie moze skupic na prowadzeniu , ale ja mam go gdzies i gadam wtedy jeszcze glosniej ,czekam az kasownik mi cos odpowie ale on ani drgnie ,moze nadejdzie kiedys taki dzien az sie odezwie, czekam na to ,a wy?? jak macie?

ja myślę że powinnaś sobie chłopa znaleźć :P

Albo przjaciółkę?

przyjaciolka mieszka ze mna w mieszkaniu studenckim a co do facetow? mam pecha :] raszplą nie jestem i glupia tez nie ale po prostu mam pecha :(

samotność....najgorsze co moze byc...! :(

niby mam znajomych na uczelni, mam przyjaciolke z ktora sie znam od prawie 15 lat, ze 2 dobre kolezanki i kolegow, z mamą mam dobry kontakt ale pomimo tego wszystkiego czuje sie bardzo samotna :( zwlaszcza w takie wieczory jak ten, zimny samotny i do dupy :(

No ale masz tą przyjaciółkę, znajomych, cholera, jeszcze ci mało????

"samotna wsrod ludzi" - rozumiesz? tak sie sklada ze przyjaciolka ma faceta, kolezanki maja facetow a koledzy swoje dziewczyny

masz mnie! zawsze nie zapomnij, głuptasku!!

sssrrruuu ma rację!

Ja tam lubię swoją samotność nie uważam jej za powód do trwogi. :P