cytat... jak go rozumiecie?

hej mam pytanie jak rozumiecie ten cytat, dzieki za odp;) *Są chwile,które liczą się podwójnie i lata nie warte jednego dnia"

Czego tu nie rozumiesz? Proste jak drut.

ja to rozumiem tak : bawimy sie jak damy a jak nie damy to sie nie bawimy

jakos ta druga czesc mi nie pasuje "...i lata nie warte jedengo dnia" mozesz mi powiedziec jak to rozumiesz? pierwsza czesc zdania jest dla mnie zrozumiala

,,lata nie warte jednego dnia'' te lata mozemy przezyc monotonnie bez żadnych wrażeń a nie jedno krotnie w ciągu jednego dnia doświadczamy wielu pozytywnych chwil... czyli czasami jeden dzień jest wart wiecej niz wiele lat

i lata nie warte jednego dnia - lata nic nie warte, podczas których nic wartościowego się nie dzieje. W odróżnieniu od chwil, które liczą się podwójnie. tak to rozumiem mniej wiecej

druga czesc zdania jest polaczona z pierwsza - naprawde jestes taki ograniczony?????

dzieki za odp:) wlasnie jakos to tak czytalam i tak jakby ;nie' mi tam zabraklo, ale dziekuje za wytlumaczenie, juz rozumie:)

ale swoją drogą ile ty masz lat żeby takiego prostego cytatu nie potrafić przłożyc na jezyk potoczny?

a Ty zawsze wszytko rozumiesz... nie zdarza Ci sie tak ze masz nagle zacmienie i prostej rzeczy nie kapujesz? wiec nie wymadrzaj sie, kazdemu sie chyba moze zdzrzyc nie?