Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama misi

Czy zabrać dziecko z żłobka?

Polecane posty

Gość mama misi

Mam straszny dylemat, córka ma 2 lata i od września miała chodzić do żłobka. Miała codzic, a te jej chodzenie wygląda tak, ze we wrzesniu była 4 dni, w październiku 5, reszta dni- cały czas chora. Wczesniej w ogóle nie chorowała, planowałam juz od dawna żłobek i starałam się ją zahartowac. Codziennie spacery, kontakt z dziecmi na podwórku, bez przegrzewania itp. Wszystko na marne. Jestem juz załamana. Bardzo chciałam wrócic do pracy, w domu jeszcze troche i zwariuje. Dodam , ze mała jest w siódmym niebie jak ją tam prowadzę. jest bardzo kontaktowa, otwarta, komunikatywna i nie było zadnych problemów z zostawianiem jej tam. Wsztystko by było świetnie, gdyby nie te choroby. Sama nie wiem jak to rozwiążac. Czy jescze poczekać czy koniec z żłobkiem. Macie jakies doswiadczenia w kwestii uodpornienia dzieci w żłobkach czy przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze zlobka....
jesli juz... Boze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddsssssssssss
Poczekać, nawet jeśli następne pół roku ma przechorować. To, że chce tam chodzić i sprawia jej to przyjemność, to najważniejsze. A ty nie masz chyba innego wyjścia, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem poprzedniego wpisu :o U nas jest podobnie, ale ciut lepiej, bo we wrześniu nie było jej 4 dni a w październiku 14. Ja daję tran norweski cytrynowy i jak tylko zaczyna się jakiś katar to podaje 10-15 kuleczek oscilococinum. No i wapno, co dwa-trzy dni cebion multi. Może być tak, jak mi mówiła pani psycholog,że musiała zabrać córkę ze żłobka bo nie zaadaptowała się zdrowotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ze zlobka....
To na poczatku normalne, trzeba sie nawet i pare miesiecy przemeczyc, dziecko musi sie przyzwyczaic do nawalu wirusow... Moze podawaj jej dodatkowo witaminy i jakies zdrowe soki z warzyw i owocow a stopniowo odpornosc organizmu bedzie sie zwiekszala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jest szczepionka Penumo 23, ponoć skutecznie pomaga, ale są różne opinie i zawsze to kolejne szczepienie. Ja na razie czekam. A małą lekarz kazał puszczać do żłobka nawet jak ma katar (ale u nas w grę wchodzi też alergia) i kaszel, bo jest od spowodowany zbyt dużą ilością wydzieliny. Często płukam nosem wodą morską i podaję euforbium. A na kaszel homeotus, sypop na kaszel suchy i mokry ze środków homeopatycznych. Lepiej się sprawdza, ale dobry jest też Flavamed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka wrześniówek
ja mam synka w złobku, ma teraz 2 latka jest tam od 9 mieiaca życia. Chorował jedynie na ospę i 2x nam sie wirus rota przyplątał. no i czasem katarek ma ale nie obiniam żłobka za to. Najważniejsze, przebieraxc dziecko w cienkie ubranka,w żłobkach jest bardzo ciepło. Po wyjsciu od razu na spacer!! w tych młodszych grupach panie nie zawsze wychodza na dwór z dzieciakami, ja zaraz po wyjsciu ze złobka zaliczałam plac zabaw i jak wracamy do domu to w zasadzie do oporu na podwórku siedzimy. Dzieciak jest zdrowy. Nie rezygnuj ze żłobka z powodu chorób, równie dobrze dzieciak złapie je w markecie itp skupiskach ludności. tym bardziej ze dzieciak chce tam bywać.Pamietej jednak, ze jesli dziecko duuzo siedziało na dworze, iech po powrocie ze żłobka tekże sie dużo przewietrzy.Wracanie zaraz popracy/żłobku do domu to najczestszy bład rodziców i przyczyna chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama misi
W zasadzie mogłabym nie iśc do pracy, ale ja juz nie moge wytrzymac w domu. Zajumuje się nią praktycznie sama 24h/dobe, mąz pracuje od switu do wieczora. Czasem mała go nie widzi przez kilka dni. Nie liczę na żadną pomoc. babcia nie wchodzi w gre. Ale wierzcie mi , robienie zakupów, załatwianie wszelkich spraw przy takim energicznym, roztrzepanym dziecku doprowadza mnie do szału. Najbardziej mi żal zabierać jej stamtąd ze względu na jej kontakt z dziećmi, Ona to uwielbia. Boję sie tez, ze jesli teraz zrezygnuje ze żłobka to za rok bedzie to samo, czyli same choróbska. I dalej bedziemy w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia chodziła do żłobka jak tylko skończyła 5 miesięcy.Pierwszy rok to niestety choróbsko za choróbskiem ale nie poddałam się, bo nie miałam wyjścia. Potem było już z górki- nie chorowała więcej niż dzieci znajomych siedzące w domu.Nie szczepiłam, podstawa to hartowanie i witaminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama misi
Ubieram ją cienko, po żłobku był zawsze spacer. Multi cebion tez zaczełam podawać. Szczepiłam ja na meningokoki. Pneumokoki miały być w grudniu. Staram się ją odżywiać zdrowo, chociaż to niejadek starszny. Ale po tych kilku dniach w złobku byłam w szoku jak ja karmiłam w domu rosołem i wybierała z zupy marchewke palcami i wcinała( wczesniej pluła na odległośc), to samo było z miesem i sałatą, pomidorem. Ostatnio wszystko wcinała. Gdyby ją tam ktos zmuszał do jedzenia, to napewno by tak nie jadła. Chyba musze faktycznie poszukac jakiegos lekarza homeopaty. Może to zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
ABSOLUTNIE NIE REZYGNUJ!!!!!!!!!!!ja byłam wykończona opieką nad rocznym dzieckiem,nastolatkiem i praca zmianową.maly od wrzesnia poszedł do żłobka,w pierwszym m-cu był tam może 6 dni wszystkiego.infekcja za infekcją.ja nie mogłam nic załatwić,mały jest bardzo energiczny i wszedobylski.al enie zrezygnowałam.teraz jest cudnie.filip chodzi z chęcią do dzidzi,ja odetchnęłam,a infekcje minęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama misi
dzisiaj znowu jest chora, był katar, kaszel, jest i gorączka, załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama misi
Wczoraj wieczorem gorączka nawet po czopku nieiele spadła więc pojechałam z małą na pogotowie. Kolejny antybiotyk i siedzenie w domu. Dzisiaj rozmawiałam z Panią kierownik żłobka i Ona zdecydowanie sugeruje żeby zrobic kilkumiesięczną przerwę. Ręce mi juz opadją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam identyczny problem,,, moja córka tydzien zdrowa tydzien chora, żłobek miał rozwiązac nam problem z opieką nad małą a ja musze kombinować bo ona ciągle w domu bo chora... żal mi zrezygnowac bo maja jest tak szczęsliwa , zadowolna, uwielbia tak chodzići bawić sie z dziećmi... oboje z męzem pracujemy i niestety dla nas jest to duzy problem brac co tydzien zwolnienie... chciałabym przetrwać.... moze cos sie zmieni... ale juz barkuje sił i żal dziecka , ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×