Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matryca

Ile zmieniłyście?

Polecane posty

Gość matryca

Czy któraś z Was zmieniła coś w sobie dla niego, zachowanie, odruchy, przyzwyczajenia, spojrzenie na pewne sprawy..cokolwiek, co go drażniło? Czy usłyszała któraś kiedyś, że różnice w Waszych charakterach przekładające się na czyny,etc. sprawiają, że on nie jest pewien, czy da radę "trawić", to wszystko, co mu przeszkadza, opanować się, by nie dogryzać, wytykać. Mimo to, twierdzi, że kocha. Cieszyć się ze szczerości, czy zwijać żagle, zanim on mnie, albo ja jego doprowadzę do szewskiej pasji...? Czy wystarczy determinacja, by być razem, by się udało...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie mój facet
akceptował jaką jestem, bo wiedział, że kiedyś go pokocham. i miał rację. pokochałam go całym sercem. on mnie nie zmienił. miłość mnie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matryca
Ja chcę się zmienić, bo to akurat raczej wyjdzie mi na dobre, kocham go i zrobię to dla niego, ale jednocześnie coś się we mnie buntuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w.w.w.
rzuciłam palenie, za co jestem mu wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia po prostu
zmieniłam wszystko a i tak mnie zostawił po ponad 4 latach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie mała ja
ja sie troche uspokoiłam przy nim juz sie tak nie kłóce i nawet nie szukam zaczepki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matryca
U mnie jest to trochę poważniejsze, niż palenie, np. Raczej chodzi o cechy charakteru, raczej niedobre, ale jakby nie było składające się na mnie. Nie wiem, czy dam rade nad wszystkim zapanować, zmienić zachowania, które mam od zawsze ;) Najgorsza jest swiadomość, ze jak to się posypie, to raczej z mojej wony, lub po prostu słabej miłości, ktora nie potrafiła przeskoczyc tych wad? Ech, beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errte
ja się też zmieniłam stałą sie spokojniejsza, staram sie nie przeklinać, często się maluję, bardziej o siebie dbam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w.w.w.
spróbuj rzucić palenie po 15 latach, zobaczysz ze to trudniejsze niż Ci się wydaje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×