jak nauczyciel ma zwrócić uwagę nauczycielowi?

jestem pierwszy rok wychowawcą. pytam się co tydzień moich, czy mają jakieś problemy z nauczycielami. dziś mi mówią, że jeden nauczyciel puszcza glupie komentarze, dotyka 2,3 dziewczyny po ramieniu, jedną regularnie, zlapal ją parę razy za biodra, żeby się przesunęla. większość dziewczyn stwierdzila, że to żenujące, że wlaściwie boją się być na lekcji u niego, bo albo krzyczy, albo puszcza komentarze. nie polecę zaraz do dyrektora. jest u nas jeszcze jeden taki nauczyciel - każdy wie co wyprawia, ale każdy mówi, że uczniowie sami go prowokują. tymczasem tak naprawdę jest stuknięty. jako kolega jest ok, ale chyba nie powinien robić w szkole. tak więc myślę, że jeśli powiem o tym jakiemuś nauczycielowi to zbagatelizuje, zwali winę na uczniów. 3 dziewczyny stwierdzily, że skoro to taki problem, to dlaczego te rzekomo "napastowane" nie poskarżyly się wcześniej. wlaśnie nie wiem - czy nagle teraz postanowily "wykończyć" nauczyciela? chcę z nim porozmawiać - powiedzieć że rozmawiam tylko z nim o tym i żeby uważal na to co mówi czy robi bo klasa się krępuje. spokojnie powiedzieć. powiem jedno - wielu nauczycieli ma problem, ale klasa akceptuje różne dziwne zachowania - albo się boją zareagować, albo po prostu cieszą się, że mają darmowy kabaret ... do czasu, kiedy nie staje się to uciążliwe. co radzicie? co mu powiedzieć? zaznaczam, że nie chcę mu psuć reputacji. i że biorę pod uwagę fakt, że moi uczniowie mogą też być tu winni. ale jak widzę sami sobie z tym nie poradzą

jakiego typu glupie texty to są?

do jednej powiedzial ze M. ma zielone majtki - czyli musial zauwazyc. patrzy im sie w oczy. albo zagaduje - przyszedlem, zeby sie na ciebie popatrzyc. te zapamietalam.

a to liceum? kurcze, wspominam mojego wychowawce z liceum, ktoremu tego typu texty byly nieobce, ale byl to madry inteligentny i rozsadny czlowiek, nigdy nie mial nic zlego na mysli, tylko mial tego typu humor (typu ze w nasyzm wieku raczki nalezy trzymac na kolderkach i na lawkach)....wiec dla mnie takie texty nie sa jakies nie wiadomo jakie......

seksualnym :-O u nas też był podobny stary lubieżnik :-P pfleee... Myslę, że trzeba zawiadomic dyrektora, bo taki zboczeniec sam sie nie naprawi.

masz racje, teksty rozne padaja na lekcjach. tyle ze one sie poskarzyly. pytalam, czy prowokuja. wszystkie dziewczyny stwierdzily ze nie. nawet te spokojne, ktore np moglyby bronic nauczyciela. tymczasem wszystkie stwierdzily, ze je ta sytuacja meczy. z tym drugim nauczycielem co mial i ma odpaly bylo tak, ze poszla skarga, ale na komisji ze tak to nazwe dyrektor powiedzial, ze ma on wyniki z matur dobre wiec nie beda mu nic mieszac w papierach. a koles jest beznadziejny - ma wyniki, bo uczniowie biora korepetycje u innych. a on tymczasem praktykuje glupie teksty. zagadalam ostatnio do jednej nauczycielki ze on przesadza - zaraz argument sie pojawil ze uczniowie prowokuja. tymczasem nauczyciel tez prowokuje, ale inni nauczyciele go bronia. bo sami maja niejedno na sumieniu. i koleczko sie zamyka

uwazam, ze ejsli chcesz byc wporzadku najpierw powinnas isc tylko do niego i spokojnie szczerze z nim porozmawiac. najpierw z nikim innym tylko nim

no tyle to juz wiem ze sama z nim pogadam ale nie mam pojecia co mu powiedziec. zartobliwie zeby wyszlo lagodnie czy z nuta prosby zeby dal sobie na wstrzymanie

zagadnij go normalnie najpierw - nie napastliwie, nie z nuta zartu ani tym bardfziej prosba, potem sama zobaczysz jak on bedzie reagowal, jezeli bedzie zartowal,to ty mu powaznie itd

mysle ze jak mu powiesz zartobliwie to on odbierze to jak zart, bo pewnie ogolnie typ "zartownisia" z niego. jak bym znuta prosby radziła, zeby wiedzial, ze serio tego od niego chcesz

cholera, on jest starszy ode mnie z 10 lat. zbiore sie i pogadam. musze wyprzedzic sytuacje, ze moi zaczna mowic o tym do in. nauczycieli. bo wtedy sie rozniesie i beda miec radoche

a ja z zadna nuta - zobaczysz jak on do tej gadki podejdzie i wtedy bedziesz wiedziala o co chodzi i jak dalej poprowadzic rozmowe

ja bym po prostu stwierdzila sucho fakt i zobaczyla reakcje, i pamietaj,ze on moze sie mscic na uczniach,chyba,ze jest w miare ok,to nie, ale musisz i to brac pod uwage

ostatnio uzylam slow" stul pysk ciulu bo zaraz z klasy wylecisz" ale na drugi dzien mialam porysowany samochod

myslalam dzis po l. wychowawczej ze powiem wprost o co byly uwagi. zobacze jak to potraktuje. powiedzialam klasie, ze zareaguje ale ze moze byc zemsta - ktora i tak nie bedzie trwac wiecznie. ale ze musza nastawic sie ze moze sie wkurzyc. ok, dzieki za wypowiedzi

ostatnio uzylam slow" stul pysk ciulu bo zaraz z klasy wylecisz" ale na drugi dzien mialam porysowany samochod - po co sie podszywacie ???

daj znac jak ci poszlo,bo az ciekawa jestem konsekwencji (i przebiegu ) tej rozmowy, powodzenia :)

nie dam bo pierwszy i ostatni raz wchodze na to forum papa

i znow sie ktos podszyl ... powiem mu ze pojawily sie uwagi i niech sie do nich ustosunkuje