Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowa mimo chodem

okazywanie miłości dziecku - przytulanki calowanki itp

Polecane posty

Gość kolorowa mimo chodem

zastanawiam sie czy istnieje jakas granica w przytulaniu calowaniu glaskaniu itp dziecka.. moze zadam pytanie ukazujac swoja sytuacje corka ma 1,5 roku.. uwielbiam ja przytulac, calowac, mietosic do zmeczenia:) ona (pewnie ja ja tego nauczylam) ma podobnie - caly czas by na mnie wisiala, daje buziaczki ( wlasciwie to caluje co popadnie.. lalki, misie, plyty dvd z ulubionymi bajkami), robi "cacy" glaskajac czule, rzuca sie na szyje i wtula.. z jednej strony uwielbiam to - wlasciwie sama do tego doprowadzilam ze corka jest taka przytulanka.. bo kiedy jak nie teraz - z tak malym dzieckiem bede mogla kisiac sie i miziac do obrzygania za przeproszeniem?? za 5 lat cora bedzie juz pannica.. a za 10 pewnie przytulic sie do mamy bedzie obciachem.. w kazdym razie z 2 giej strony martwie sie ze corka jest przez to strasznie niesamodzielna.. spie z nia bo sama nie umie ( spi z nami od urodzenia, do 6 mies miala straszne kolki, poza tym zanosila sie wiec bylo to swegoczasu jedyne rozwiazanie).. napiszcie prosze jak wyglada ta kwestia u was.. lub jak wygladala czy powinnam ograniczyc jej i sobie te przutulanki? czy poczekac az sama wyrosnie?? czuje sie jak straszna egoistka ze ja tego nauczylam.. bo w zasadzie przytulalam calowalam ja dla siebie... ale czy nie kazda matka "tlamsi i mietosi" tak swoje male slodkie dziecko?? moze jestem walnieta sama juz nie wiem ps. nie myslcie ze w stosunku do corki palam tylko pozytywnymi uczuciami... wychowuje ja z mezem, oboje pracujemy w domu wiec mozemy poswiecic jej bardzo duzo czasu...momentami nie mam sily i chc emi sie wyc ze zmeczenia, mam jej dosyc, jestem wsciekla i chcialabym uciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za bzdura, mój 13-sto miesieczny syn tez jest nauczony, tulic, całować, ściskac mame, tate, misie, ale śpi sam, je sam, umie sie sam bawic, i uważam że to nie ma nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci niestety takie sa, slodziutkie przytulanki, które pomału nas wykanczają fizycznie i psychicznie. ja juz planuje ucieczkę:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja córcia taka nie ejst :( nie chce sie przytulac wogole zeby dala buzi to nie do pomyslenia. buuu :( taka mala dzikuska ktora zyje swoim wlasnym zyciem i tylko patrzy zeby cos spsocić. za to synuś misiaczek przytulaczek :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się i korzystaj póki możesz - niebawem sama z tego wyrośnie... Mój Synek zawsze lubił się tulić a teraz ... mówi że on jest „faciet”.... czasem tylko się zapomni i przybiega ale to i tak tylko na chwilkę i to przelotem... :( :( :( tulenie to jedno a samodzielne spanie to już zupełnie inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka nigdy się nie lubiła przytulać a synuś to uwielbia najchętniej by się ode mnie nie odklejał ;) trzeba z tego korzystać bo za parę lat już się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja taka bylam od malego
i do dzisiaj chetnie tule sie do mamy choc mam ponad 20 lat. jednak uwazam, ze spanie z rodzicami to w pewnym wieku pewna przesad. rodzice potrzebuja intymnosci, a dziecko troszke samodzielnosci. tak poza tym ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa mimo chodem
ok w takim razie co zrobic, jak nauczyc taka mala przytulane uzalezniona od mamy spac we wlasnym lozku?? probowalam tysiace razy.. alekilka mies temu.. zostawialam placzaca i zwiekszalam ten czas stopniowo - jak pisza w podrecznikach... nic nie wyszlo.. poddalam sie.. mala dostawala histerii.. gdy stracilaprzytomnosc kiedy sie zaniosla darowalam sobie madre met psychologow.. teraz wydawaloby mi sie to niemozliwe 1- ze wzgledu na to iz za dlugo to spanie wspolne trwalo. 2- ze wzgledu na to ze zuzia jest tak duza ogolnie nie wiem jak sie do tego zabrac.. przeciez nie zostawie dracej sie coki w lozku i nie zamkne jej na klucz wydaje mi sie za mala na 1 metode a za duza na druga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa mimo chodem
a moze spac z nia tak dalej?az sie jej znudzi? najgorsze ze ja musze ok 1 lazic do niej.. ona nie przyjdzie tylko sie drze przerazona:( ide do niej do lozka ( bo spi w duzym) o tej 1wszej i tam juz spie do rana vzyli do 6:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×