Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evita0107

Czy dla wszystkich ciąża to bezgraniczne szczęście??

Polecane posty

Gość evita0107

Przeglądam forum... i jak dotąd chyba jestem jedyną kobietą w ciąży, któa jakoś nie potrafi dostrzec tych pozytywnych stron tego stanu. Nie umiem cieszyć się potwornymi mdłościami, które uniemożliwiają mi normalne funkcjonowanie, nie cieszy mnie zmęczenie, które zwala mnie z nóg po 16.00 każdego dnia, nie widzę nic radosnego w fakcie, że robię się coraz grubsza mimo, że nie jem więcej niż dotychczas. Mój facet zamiast być przy mnie, nadal pracuje sobie w najlepsze w Anglii, a kiedy próbuję powiedzieć, że źle się czuję, "doradza", żebym wzieła się w garść. Zamiast radości czuję rozczarowanie i załamanie.... bo to prawdopodobnie koniec mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nie. Od samego początku źle się czułam i chciałam, żeby ten okres się w końcu skończył, no i kończy się, ale czy będzie lżej niż podczas ciąży? Zobaczy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Źle się z tym czuję, że tak o tym wszystkim myślę, ale ja chyba... po prostu nie jestem stworzona do bycia w ciąży i bycia matką. Są osoby, które są uszczęśliwione tym stanem od początku do końca, a ja czuję się ze swoim ciałem coraz gorzej. Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że tak będzie wyglądało moje samopoczucie w ciąży i dopiero teraz zrozumiałąm, że je chyba nigdy nie powinnam mieć dzieci. Trochę za późno to zrozumiałam. Póki co próbuję to jakos udźwignąć i każdego dnia jest mi trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bycie matką odczujesz i będziesz mogła ocenić jak urodzisz, a jak już urodziłaś i twierdzisz, że się nie nadajesz, to ci napiszę, że nic bardziej mylnego i błędnego. W taką depresję z reguły popadamy jak wszystko zaczyna kręcić się wokół domu, garów, kaszek i wychowania, koniec kobiecości, mętlik wokół wychowania a dbania o dom, trochę samozaparcia i będzie dobrze. Jak już się w tą ciążę zaszło i dziecko się ma, to warto zrobić tak aby nie było ono monotonne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Jestem w 12-stym tygodniu i mniej więcej od 5 tygodni staczam się sukcesywnie po równi pochyłej. Im dalej tym trudniej jest mi soie wyobrazić siebie w roli matki. Dobijam do trzydziestki, więc nie można mnie tłumaczyć niedojrzałością fizyczną, ale chyba zdecydowanie nie dojrzałam jeszcze do tego stanu. Wiem, że pewnie 99% obecnych na forum kobiet wpisałoby tutaj zdanie, że mogłam pomyśleć o tym zanim zrezygnowałam z antykoncepcji i pewnie 99% tych kobiet nie zrozumie, że do pewnych wniosków dochodzi się czasami o wiele za późno. Dziękuję Ci za pocieszenie. Na razie jakoś trudno mi jest uwierzyć, że moje odczucia się zmienią, ale mimo wszystko dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Takie i inne myśli przychodzą mi do głowy... ale na to jest już pewnie też za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkaaaaa
Ja przez część ciązy tez czułam się fatalnie. Potem mineły mdłości, za zaczełam się strasznie wkurzać z powodu ograniczeń- tego nie wolne, tego to juz absolutnie, tu nie mozna, tu cięzko wejśc, tak nie mozna się schylić itp. Potem był porod, tez nie wspominam miło tego czasu. Koszmar był po porodzie. Najmniejsza głupota potrafiła mnie doprowadzić do histerycznego płaczu . I tak kilka razy dziennie. Do tego ból po cc. Dziecko jest kochane, potrafi doprowadzic chwilami do szału, ale jestem w stanie dla Niej wszystko zrobić. Rzeczy, które kiedys były ważne, staja sie teraz nieważne. Zawsze na pierwszym miejscu jest dziecko. Teraz sie smieję, ze chciałabym miec drugie dziecko ale tylko starsze i odchowane. Drugi raz nie mam ochoty przez to wszystko przechodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita0107
Ja nie potrzebuję przeżywać niczego więcej, żeby wiedzieć, że nigdy więcej nie chcę i nie będę chciała zajść w ciążę. Są kobiety stworzone do tego, ale ja się do nich nie zaliczam i mogę tylko bardzo żałować, że tak późno to zrozumiałam. Przerażają mnie wszystkie ograniczenia, wszystko to co jest związane z bycim w ciąży, porodem i byciem matką. Oddałabym wszystko, żeby cofnąć czas i inaczej pokierować swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 33 lata, matko jak to brzmi :-o dopiero niedawno doszłam do wniosku, że matką "chyba" chciała bym być, nie jestem pewna tej decyzji, dowiem się za kilka lat, jak już trochę odchowam, ale też na drugie się nie zdecyduję, trochę to przerosło moje wyobrażenia o "słodkiej ciężarówce, wcinającej kiszonego ogórka z czekoladą", ale to narazie moje odczucia o byciu w ciąży a o byciu matką powiem za 8 lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhheeeeeeeeee
Dla mnie tez to by bylo koniec swiata... Nawet ciezko jest mi to sobie wyobrazic i boje sie tego panicznie, na sama mysl wpadam w panike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaa1111111
Z tego co napisałyście, to niektóre planowały, ja nie planowałam, zabezpieczałam się i stało się...I lepiej mi jak sobie przeczytam, że nie tylko ja nie jetem cała w skowronkach. Wręcz jestem przygnębiona i przerażona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×