Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zółta listopadow chryzantema

watpliwości przedśłubne????

Polecane posty

Gość zółta listopadow chryzantema

macie watpliwości przed ślubem? nie chodzi mi o te czy chce z nim być, tylko o to że żal Wam tego ze nigdy juz nie bedzie flirtowania, zycia takiego jak wczesniej? kocham go ale ma tez pewne wady, ktore akceptuje, wiem ze nei am idealnych ludzi, ale boje sie zze za iles tam lat te wady zaczna mi przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości prze
przed ślubem, wątpliwości pojawiły się dopiero po nim ale w życiu różnie bywa, są dni że mam ochotę się rozwieść i takie że nie wyobrażam sobie życia bez mojego faceta psychika czasem płata figle, czasem zdaje się że świat się wali a inne dni widzimy wszystko w jasnych barwach.... flirtowanie ?! dziś wydaje Ci się że zawsze będziesz piękna i młoda i będziesz ganaić po dyskotekach otoczona przez adoratowów.... ale prawda jest taka że tak nie jest...też jeszcze niedawno tak siebie widziałam, dziś te kilka lat po ślubie wiem że wygladałabym śmiesznie chodząc w wieku 34 lat na dyskoteki gdzie królują gimnazjalistki.... za kilka lat ty też będziesz odstawać od dyskotekowego towarzystwa a faceci w Twoim wieku będą mieli żony i średnio 1,5 dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
ja i tak nie chodze na dyskoteki, tylko chciałąbym sie dale jczuc kobieta ktora podoba sie innym mezczyznom, czuc to od nich, moj tez mnie czasem denerwuje ze mam go dosc, mozedlatego ze kiedsy bardziej sie starał, bojesie ze po slubie w ogole nie bedzie sie starał, ma dodatek nasz zwiazek osotatnio jest monotonny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
to lepiej sie zastanów czy warto w ogóle wychodzić za niego za mąż, skoro juz teraz Cię nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to moze nie powinnas wychodzic za maz skoro szkoda Ci flirtow i uwagi innych mezczyzn ? Zreszta nie rozumiem ,dlaczego po slubie mialabys nagle przestac rozmawiac z innymi mezczyznami. Nie zbrzydniesz tez dlatego, ze powiesz sakramentalne ,,tak,, wiec w dalszym ciagu jesli jestes atrakcyjna mezczyzni beda zwracac na Ciebie uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
nie nudzi, ale wiadomo ze po jakims czasie nie jest tak jak kiedys, jak an poczatku, ze ludzie mniej sie staraja o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
monotonia jest nie do uniknięcia każdy związek się zmienia z czasem, ewoluuje, każde małżeństwo zmienia się gdy pojawiają się dzieci ważne jednak jak się zmienia i czy na gorsze czy na lepsze czasem zamiast tych motylków w brzuchu ważniejsze jest by para przyjaźniła się ze sobą, bo wiadomo że zauroczenie kiedyś mija i nie ma już tej wielkiej chemii,, którą czuło się na samym początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kochana, właśnie z powodów, które wymieniasz nie mam zamiaru wychodzić za mąż...przynajmniej przez najbliższe 7 lat( mam 25) a jestem z Moim już ponad 7 lat. Kochamy się, ale zamykanie sobie drogi i ograniczanie się papierkiem jest po prostu nie w moim stylu. Moim zdaniem jeśli masz wątpliwości, nie rób tego, a przynajmniej pogadaj o tym ze swoim przyszłym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
ile w ogóle macie lat ? moze za młodzi jeszcze jesteście na tak poważny krok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
Wiesz chyba nie tylko Ty tak myslisz. Normalne, że po kilku latach juz nei ma takiego powiewu świezości jak na początku, nie daje Ci tak często kwiatków, bez okazji. Dlatego trzeba sie starać. Myśle że jej chodzi o to że nie będzie czuła tego co sie czuje jak dopiero poznaje sie faceta, jak sie jeszcze nie jest z nim, jak on sie stara o Ciebie. Nie tesknicie czasem za tym uczuciem???? Bo ja tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
bo właśnie trzeba zrozumieć, że o związek trzeba dbać kazdego dnia, właśnie po to aby nuda sienie wkradła. A jeśli ludzie nie są na to gotowi to monotonia pojawi sie w każdym związku, czy to z tym czy z innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
kazdy tęskni za tym uczuciem ale to nie znaczy że z tego powodu każdy chciałby wymieniać partnera na nowego co pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
mam 24 lata, kocham go chce z nim nim. TEraz nie ma juz motylków w brzuchu, jest poczucie bezpieczeństwa, stabilnośc ktorej nie bylo kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
Wolę tego partnera którego mam i świadomość że dobrze się znamy, wiem czego mogę się po nim spodziewać, czuję się z nim bezpiecznie. Dobrze się rozumiemy. Czasem aż jest to śmieszne bo udaje mi się zgadnąć np o co chciał mnie właśnie poprosić. Wtedy oboje się z tego śmiejemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w dalszym ciagu mam motylki czasami i bardzo cenie sobie ta stabilnosc, ktora daje mi moj narzeczony. Gdybym tesknila do flirtow i romansow nie powiedzialabym tak, gdy poprosil mnie o reke. No coz widocznie nie kazdy ma to szczescie,ze trafia na swoja druga polowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
Właśnie nie chce go wymieniać, jest naprawde dobrym chłopakiem, tylko faktycznie kiedsy dawał mi kwiatki bez okazji a teraz od roku zadnego bez okazji, chociaz przyanm sie ze ostatnio tez zbytnio sie nei starałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
Ja nie tesknie za romansami, nei wyobrazam sobie ze miałąbym przytulic sie do kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
Kwiaty ? kobieto to tylko symbol i właściwie czego ? Kwiaty i czekoladki, pluszowe misie i inne bzdety to takie atawizmy z okresu godów.... w życiu liczy się codzienna pomoc, wsparcie, zaufanie, przyjaźń, to że facet podwiezie Cię do pracy i z niej odbierze, zatankuje i umyje samochód, pomoże posprzątac, przytarga ciężkie siatki..... to są dowody uczucia a nie kwiatki w wazoniku wiesz ja nie chcę być taką żoną której facet kupuje kolejną złotą bransoletkę i kwiaty bo ma coś na sumieniu....wolę by pomagał mi w domu i był moim przyjacielem niż tylko kupował kwiaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
a kto mówi ze on ma miec cos na sumieniu? przeciez moze pomagać w domu, ale kupic tez czasem kwiatka, albo cos innego bez okazji. Oczywiście tez to powinno działąc w druga strone, bo zaraz zostane uznana za matterialistke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mialam watpliwosci, bardzo madrze napisane. Tez kiedys bylam taka glupiutka i myslalam,ze milosc to tylko wzdychanie i kwiatki. Nie docenialam tego, ze moj facet gnal ze swojej pracy,zeby odebrac mnie z mojej, bo nie chcial,zebym szla sama po ciemku. Wiedzial, ze jestem glodna wiec bardzo czesto zajezdzal chocby na stacje beznzynowa,zeby kupic mi cos do jedzenia. Duzo moglabym wymieniac przjawow jego uczucia. Ciesze sie,ze zmadrzalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
dla mnie dowodem że o mnie myśli jest to że zna moje zainteresowania, to co lubię, np idąc na zakupy kupi moją ulubioną czekoladę by zrobić mi przyjemność ot małe drobiazgi które mówią mi że jestem dla niego ważna i że się dla mnie stara, wie np że uwielbiam kupować kosmetyki i np nie śmieje się gdy kupuję setny krem czy balsam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
o i jeszcze jeden dowód: mój facet średnio lubi zwierzaki a ja nie mogęprzejśc obok żadnego bezpańskiego zwierzaka obojętnie....dokarmiam więc kilka śmietnikowych kociaków.... może i jestem jak jakaś dziwaczka, ale on nigdy się z tego nie wyśmiewał, gdy byłam chora sam zanosił tym kociakom jedzenie, bo wiedział że się będę o nie martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz tesknie za moim narzeczonym jak tak sobie zaczelam przypominac jak bardzo mnie kocha i jakim wspanialym czlowiekiem jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko dlatego że
ze sobą śpicie przed ślubem!!!!! gdyby nie to byście miały na co czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie miałam wątpliwości
:-) no właśnie, czasem trzeba dobrze zastanowić się co mówią CZYNY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zółta listopadow chryzantema
właśnie chodzi mi o takie male drobiazgi, czekolada czy kwaitek ale po tym czujesz sie lepiej. Te kwiatki to przez moja mame ostatnio mi powiedziała ze kiedys to czesto mi kwiatki kupowala dzis to nie. Moja mama to tak nie pwoiem zeby uwielbiala jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama uwielbia mojego narzeczonego, zreszta cala moja rodzina go lubi. Jutro moja mama przylatuje do nas z babcia i to wlasnie S sie przejmowal, zeby byl blysk i pelna lodowka w domu. Jesli Twoja mama nie lubi Twojego narzeczonego to jej problem i nie pozwol jej sie wtracac w wasz zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy_in_the_sky
nie , nie mialam zadnych odnosnie mnie czy mojego wtedy jeszcze narzeczonego. wiedzialam, ze decyzja jaka podjelismy byla sluszna. nie rozumiem kobiet ktorym moze byc zal ze za malo sie wyszlaly w zyciu, ze moze ich ciagnac do innych facetow ... jezeli tak faktycznie jest, to nie bierzcie slubu, poczekajcie. nie ma sie z czym spieszyc ... slub to nie powinien zmieniac nic w zwiazku (mam na mysli kwestie kluczowe), wiec jezeli teraz tak myslicie to i po slubie bedziecie tak myslaly. i nie gadajcie mi tu bzdur ze to zwykly strach przedslubny. taki strach wynika z niedojrzalosci do malzenstwa a raczej niedojrzalosci do konsewencji jakie zawarcie malzenstwo pociaga (a przynajmniej powinno pociagac) za soba! a pisze to w perspektywy doswiadczenia wlasnego. nie ma sie co spieszyc jak nie jest sie pewnym decyzji. jak sie okazalo ja musialam sie troche w zyciu nauczyc by docenic to, co w zwiazku i czlwieku jest wazne ... pewnie i niektorych z was by sie to przydalo (a juz na 100% autorce watku). najpierw sie dziewczyno wyszalej, bys wiedziala ze zabawa, mezczyzni, i takie tam rzcezy to jest fajne na chwile, a w dlugiej perspektywnie liczy sie zaufanie, poczucie bezpieczenstwa, chec zrozumienia drugiej osoby, i dojrzala spokojna milosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Co to za legenda z tym ślubem to ja nie wiem. Mam wrażenie że cała masa dziewczyn ma przed sobą wizję ślubu jako kajdan. Po co sobie tym zaprzątać głowę skoro nie jesteś jeszcze na to gotowa, po co wogóle o tym myśleć? Po co rozczarowywać siebie i partnera ??? Po ślubie NIC nie powinno się zmienć, jeśli tak się dzieje, to znaczy że został wzięty w odpowiednim czasie z odpowiednim do niego podejściem. Ślub ma być jedynie i aż pieczęcią dwojga dojrzałych emocjonalnie osób które są gotowe na WSZYSTKO, byle być z tą drugą połówką. ''... i że cie nie opuszcze aż do śmierci'' to znaczy również będę zawsze po Twojej stronie, nie stanę przeciw tobie, nie zostawię z dziieckiem w domu a sam nie polecę na balangę, będę bronił/a gdy usłyszę że któś mówi przeciw tobie. Wielka odpowiedzialność. Odpowiedzialna przsięga, ale ludzie dzisiaj traktują ją jak im się podoba, nie zastanawiając się nad głębią jej słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×