wszy...

moje dziecko przywloklo wszy!!! chyba ze szkoly... bylam u lekaza, wymylam jej wlosy, mam za 8 dni powtorzyc... ale po wyczesaniu grzebykiem zostaly jeszcze jakies resztki... mam dalej czesac... ale czy jeszcze wroca?

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1323038

Trzeba czesac do skutku . Mojej siostry corka w zeszlym roku przynosila ze szkoly 3 razy w roku.Siostra naslala sanepid i zrobili porzadek.

ziekuje poczytam:)

jest taki specjalny preparat w aptece. Nakłada sie go na włosy itrzyma ileś tam czasu po czym spłukuje i zczesuje to co zostało. Skuteczne

sczesać trzeba wszystkie gnidy niestety, to mozolne ale konieczne. oczywiście po użyciu stosownego preparatu na wszy.

tak zrobilam to wszystko, ale moja cora ma wlosy do pasa i co najgorsze to ja tez je dostalam to straszne... niewiem czemu oni nic w szkole nie robia, zaden lekarz nie byl nawet niewiem czy rodzicow powiadamiali... bo jak tam wystapily to mi corka powiedziala a nie nauczycielko... a to juz 5 dziecko wtedy bylo... czy one wroca spowrotem?

ja to przechodziłam w zeszłym roku. podstawa wytępienia wszy to objęcie leczeniem WSZYSTKICH domowników. najlepiej po zastosowaniu specjalnego szamponu zmienić pościel i ręczniki i je wyprać w wysokiej temperaturze. Moja siostra też miała wtedy długie włosy i siedziałam pół nocy wyczesując gnidy co do jednej. Dodam, że na jej włosy zużyłam o wiele więcej preparatu. A żeby było śmieszniej to wszy lubią CZYSTE włosy o czym się dowiedziałam od lekarza.

a co do powiadomienia przez szkołę to wtedy dostaliśmy informację w dzienniczkach z prośbą o skontrolowanie czystości głowy, bo ten problem wystąpił. już nie pamiętam dokładnie ale my powtarzaliśmy kurację chyba po 10 dniach profilaktycznie jeszcze.

njagorsze jest to że wszy można załapać nawet w autobusie, gdziekolwiek na ulicy, ja bym proponowała powtórzyć kuracje kilka razy i cierpliwie wyczesywać. nie puszczaj córki do szkoly dopoki jej nie zlikwidujesz tego co podłapała, no i koniecznie sprawe trzeba zgłosic do szkoly zeby ktos sprawdzil glowy wszystkim dzieciom i zeby nie przychodzily do szkoly dopoki nie wylecza sie.

wszystko wyżej to prawda ale z tym nie puszczaj córki do szkoly to przegięcie i to duże bo niestety może tak siedzieć w domu cały rok bo wszy to problem złożony i jeśli wszyscy rodzice nie podejmą walki z nimi to niestety twoje starania zakończą się powrotem wszy co z tego że ty wytępisz u córki i w całej swojej rodzinie popierzesz pościel i ręczniki wyparzysz grzebienie wymienisz gumki i spinki do włosów jak dzieci w klasie będą nadal nosicielami a przecież córka ma z nimi kontakt mają jedną szatnie no a do szkoły musi chodzić

ja proponuje płukanie octem wtedy gnidy łatwiej odczepiają sie od włosow moja młodsza siostra miala i tępiłam te wszy prostownicą po prostu je paliłam i gnidy zresztą tez to na prawde działa

Dobre doświadczenia mam z leczeniem za pomocą Pedicul Hermal (http://wszopedia.pl). Wystarczyło raz nałożyć na suche włosy synka i po kłopocie. Po 10 minutach wyczesałam załączonym grzebykiem wszy i gnidy. Lek działa w taki sposób, że dusi te pasożyty. Jest bezpieczny, rekomendowany nawet dla dzieci od 1 dnia życia.

Oczywiście należy przede wszystkim na samym początku stosowac preparaty. My stosujemy te od http://wszawica-sora.pl/ - mają wysoką jakość, działają szybko. Potem wyczesujemy mokre włosy, zeby się pozbyć ewentualnych gnid. Nic lepiej nie zadziała.

Dobrze chronią przed wszami gumki jakie Sanity produkuje, nazywają się one Cichowsza. Ja kupowałam u siebie w galerii w drogerii. Starczają na długo, można spokojnie przez te 2 miesiące z ochrony korzystać. Na pewno plusem gumek jest fakt, że nie rzucają się w oczy są bardzo dyskretne co szczególnie dla dziecka ma duże znaczenie, że nie czuje się jakoś w szkole napiętnowane.

Dobrym pomysłem na ochronę przed wszami są olejki które mają wsączone gumki do włosów od Sanity – Cichowsza. Moje córki z tego korzystały jak było u nich w przedszkolu zagrożenie że wszy mogą się w większej ilości pojawić. Niby znaleźli tylko u jednej dziewczynki, ale ja jednak wolałam tak profilaktycznie takie gumki kupić. Dużo to nie kosztuje, a człowiek ma święty spokój. Córy mają ładne, długie włosy, także wszy miałyby warunki do rozwoju na pewno.

gość 2016.10.17 Oczywiście należy przede wszystkim na samym początku stosowac preparaty. My stosujemy te od http://wszawica-sora.pl/ - mają wysoką jakość, działają szybko. Potem wyczesujemy mokre włosy, zeby się pozbyć ewentualnych gnid. Nic lepiej nie zadziała. Preparat Sora FOrte świetnie działa! jestem z tego preparatu bardzo zadowolona. Świetnie działają!

U mojej córki szampon do wszy niestety bardzo mocno podrażnił skórę. Lepsze rozwiązanie to moim zdaniem gumki do włosów z olejkiem z drzewa herbacianego. Najwyżej oceniane na rynku to CichoWsza. Nie widziałem nigdzie negatywnych opinii. Żałuję, że do nich wcześniej nie dotarłem, ale może komuś się przyda. Pozdrawiam serdecznie.

Kupowaliśmy parę dni temu te gumeczki Cichowsza. Ja bym coś takiego podpowiedział jak ktoś miał jakieś złe doświadczenia z wszami i nie chce tego powtarzać. Gumki są naturalne tam w składzie można znaleźć głównie olejki roślinne nie ma jakiś sztucznych toksycznych wzmacniaczy.

Zaczęliśmy używać CichoWsza rok temu po tym jak córka pierwszy raz w życiu przyniosła nam do domu wszy i od tamtego momentu wszystko jest w porządku, nic takiego się nie powtórzyło. Gumeczki są bardzo ekonomiczne, jedna paczka wystarcza spokojnie na 2 miesiące ochrony.

U nas zadziałał parasidose z apteki. 15 minut się trzyma i tyle wystarczy. Nie trzeba powtarzać zabiegu.

Dnia 24.10.2018 o 17:20, Gość gość napisał:

Zaczęliśmy używać CichoWsza rok temu po tym jak córka pierwszy raz w życiu przyniosła nam do domu wszy i od tamtego momentu wszystko jest w porządku, nic takiego się nie powtórzyło. Gumeczki są bardzo ekonomiczne, jedna paczka wystarcza spokojnie na 2 miesiące ochrony.

Ja też podpowiem Cichowsza. Ochrona bardzo praktyczna i jak na razie mogę powiedzieć że też skuteczna. Oby tak dalej!