Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Odetka

Mój problem z nerwami

Polecane posty

Witam wszystkich, mam pewien problem.. od dawna. Na codzień jestem wesołą, radosną, uśmiechniętą dziewczyną, ale tak naprawdę nikt nie wie co czasami się ze mną dzieje. Inni nawet pewnie sobie nie wyobrazaja mnie krzyczacej, histeryzujacej, p laczacej, rzucajacej sie... Mój problem to moje nerwy. Wydaje sie , że mam to po mamie, ktora pol zycia przez to przesiedziala w szpitalach... Kiedy pokloce sie z nią (i tylko z nią) wpadam w totalny szał. Naprawde ciezko jest zyc pod 1 dachem z taka osobą. Tylko robie sie taka sama jak ona. Nie chcę tego. Z całego serca... nie chcę. Kocham ją dlatego chcę się leczyć. Nie bardzo jednak wiem co mi jest.. zapisalam sie i za 2 tyg mam wizyte u neurologa. Moje objawy to: budze sie BARDZO gwaltownie w nocy, mam parazlize senne, zachowuje sie zupelnie inaczej, kiedy jestem wsciekla mam ochote rzucac wszystkim, rozwalac rzeczy, bardzo placze, krzycze, mam dusznosci; ciezko mi oddychac, cala sie trzese. Czasami odbija sie to u mnie w szkole, kiedy powiem co naprawde mysle jakiemus nauczycielowi, czasem tak rzadzi mna zdenerwowanie ze mowie to co mysle. Sa takie sytuacje w zyciu, ze jednak trzeba zamknac jape mimo wszystko. Mam nadzieje ze to da sie wyleczyc... leczenie to nadzieja na moje przyszle zycie, z mezem z dziecmi. Nie chce tego co kiedys bylo w moim domu: bijatyki, ostre slowa, grozenie rozwodem. Mam dopiero 17 lat Co mi jest? Czy ktos ma podobnie? Czy to da sie wyleczyc? Do jakiego lekarza powinnam sie udac? I jeszcze jedno pytanie.. ostatnio wymiotowalam jakas starsznie dziwna biała PIANA. Moze moj problem tkwi w zoladku? Bardzo prosze o odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na to co opisujesz NIE ma tebletki, którą się łyka. twoje objawy są psychosomatyczne. rozwiązanie jest w twojej psychice a raczej w jej zmianie. problemem jest sytuacja i stosunki w twoim domu. sama nie dasz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
masz jakiś problem, który sięga wczesnego dzieciństwa psychoterapeuta Ci pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog nie zmienie sytucji w twoim domu. nauczy cie jak sobie z nimi radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sama widzisz problemy tego typu same nie zginą. zrobisz jak zechcesz.to wymaga pracy z psychologiem. przez 17 lat rodzina tak cię uksztaltowała i nie zmienisz tego pstryknięciem palcami.naśladujesz matkę i nie umiesz sama przestać.nie radzisz sobie z frustracją ,gniewem i zlościa.musisz się nauczyć wyrażac te uczucia nie tlamsić ich w sobie ale i nie ranić innych.psycholog może cię tego nauczyć choć to rola twoich rodziców. niestety oni są zajęci szarpaniem się między sabą i ty tego nie zmienisz. trzymaj się ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym zeby napisali do mnie ludzie ktorzy przezywaja to co ja.. jak sobie z tym radza, co robia zeby powstrzymac zlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Twoje wybuchy złości i nieumiejętność jej kontrolowania, mogą być spowodowane różnymi sprawami nikt nie jest taki sam każdy ma swoje 'dziecko w sobie' tutaj nie ma jednej recepty na każdego - to nie grypa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedz czesciej na obiad kasze gryczana ale z warzywami. pij napar z dzikej rozy codzinnie naczco pol litra. jedz ziarna( słonecznik, dynie, orzechy, suszone slwki i morele) jak przekoska miedzy posilkami unikaj slodyczy bialego pieczywa zastap razowym. masz moze rano bialy lub bazowy nalot na jezyku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Rodzinna terapia systemowa, jeśli masz zamiar zostać w domu, bądź w ogóle utrzymywać stosunki z matką. Najlepiej wyjedź z domu zerwij stosunki i lecz sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mowie mamie, ze powinna to leczyc znow, obraza sie na mnie. Mam 17 lat, nie wyobrazam sobie wyjechac i zerwac stosunki z rodzicami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×