Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość montanka

Nie mogę się pogodzić z tym, że jestem brzydka i nieatarkcyjna

Polecane posty

Gość ogórkową
zgadzam sie z balbą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montanka
Chciałabym być proporcjonalna i ciut wyższa bo ciuchy raczej na wysokie osoby. Niczego tak nie pragnę jak tego, bo mam świadomość, że od tego zaczynają się moje problemy. pragnę a nie mogę mieć i to najbardziej boli. Czasem jestem już zrezygnowana i jest mi obojętne, ale nieraz są dni, że myślę sobie dlaczego jedni to mają a ja nie. świat jest taki niesprawiedliwy. Uwierzycie, że moim największym marzeniem jest założyć spódnicę, taką krótką przed kolana albo krótkie spodenki. O wyjściu na plaze moge zapomnieć chociaż kocgam morze. Nie potrafie siebie zaakceptować i to, że nigdy taka nie będę dołowuje mnie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkową
nprawde powinnaś o tym pogadać z kimś kompentnym (psychoterapia).... w sumie np ja chce miec licencję pilota ale niestety stan mojego zdrowia nigdy nie pozwoli mi na to :( tez marzę o tym czego nie mogę mieć...ale potrafię z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montanka
A ja nie potrafię i raczej nie wierze, że jakiś pseudonaukowiec mi pomoże. Zyjesz bez tego bo juz wszystko masz i braku czegoś nie odczuwasz. A ja nie mam niczego. Jestem paskudna jak noc listopadowa i nic mi nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luljkaaa
Dziewczyno, wszystko mozesz osiagnac, jesli tylko chcesz :) 1. Zmien swoj charakter - jestes piekna!! Uwierz w to! Mam kolezanke, ktora gdy pierwszy raz zobaczylam, to dziwilam sie ze takie brzydactwo moze chodzic po ziemi (dziwne wlosy, jakby siano, zarosniete brwi, krzywe zeby, ogolnie ponura aparycja twarzy, przy kosci). Ale charakter ma zarabisty. I co? Polubilam ja i juz nie uwazam ze jest taka brzydka. Ma ona faceta, nie jakiesgos zakompleksionego szkarade, ale wyrywanego macho. Owszem, moze za pierwszym wrazeniem nie powala na kolana, ale jej zywa osobowosc, optymizm zaraza innych. Efekt: na samotnosc nigdy nie narzekala. 2. Flirtuj, to nie boli. Jesli wstydzisz sie na ulicy, to zagaduj do szpedawcoc w sklepie. Np. ja gdy wybieralam nowa lampke na biurko nie moglam sie zdecydowac jaki model i kolor. Wybrzydzalam jak sie da. Widzac zniecierpliwionego sprzedawce rozladowalam atmosfere slowami: "Ale jestem wybredna, prawda? No ale coz, nie bylabym kobieta..." Usmiechnal sie i nastapil dialog. Do tej pory chetnie tam chodze, jesli tylko mam okazje :) 3. Pracuj nad wygladem. W tv jest wiele programow gdzie robia cuda z takimi kobietami, jak Ty. Odpowiedni dobor ubran (kobiece, nie worki!), makijaz, fryzura... Poogladaj je, zobaczysz ze nie jestes sama. 4. Pracuj nad swoim cialem. Dieta (a przynajmniej unikaj bom kalorycznych), ruch, cwiczenia. Dlugofalowo zobaczysz satysfakcjonujace efekty. Na necie az roi sie od stronek z cwiczeniami na dane partie ciala. Ponoc na brzuszek aerobowa 6 weidera jest skuteczna. Powodzenia! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montanka
No 10kg balast dźwigam. Moze jakbym schudła to wtedy byłoby inaczej. nie kupuje nowych ciuchów bo ciągle sobie obecuje, ze kupie jak schudnę, że będe mieć motywacje. A praktyce wygląda to tak, że nie chudnę i ciągle chodzę w tych samych ciuchach. Nie nawidzę siebie, swojego ciała, wyglądu. Wiem, że mam masę kompleksów, ciągle z innymi się porównuje. Chciałabym schudnąć, ale wokól tyle pokus którym cięzko się oprzeć. poza tym zajadam stres a tego teraz mam pod dostatkiem. Brak mi motywacji, konsekwencji. Kiedyś odchudzałam się razem z koleżanką. Nigdy nie byłam tak zmotywowana, schudłam ponad 20kg bo czułam ducha rywalizacji. Chciałam jej udowodnić ze jestem lepsza i udało się. Schudłam. Nawiasem mówiąc obie odniosłyśmy zwycięstwo. A teraz ciezko mi zgubić te 10kg. Nie mogę sie zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość montanka
Może jakbym odchudzała się z kimś albo jakbym miała z kimś poćwiczyć pójśc na siłownie byłoby inaczej. Sama nie lubie, zaraz się nudzę. Lubie ruch ale taki intensywny aby porządnie się spocić. Jakies wymachy to nie dla mnie. Lubie rower ale sama nie pojade, a wyciągnąć kogoś graniczy z cudem. Poszłabym na siłownie ale mieszkam w takiej dziurze że zaraz każdy by stwierdził że jestem walnięta bo kto to widział żeby ćwiczyć. Jak jeździłam rowerem z kolezanką codziennie to kazdy wybałuszal oczy ze zdziwienia, że jakto mozńa tak jeździć i czy nam sie chce. Po takich 10 komentarzam nieraz odechciało nam się jeździc. Kto mieszka na wsi zreszta sam wie o czym mówie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×