Kłamstwo w żywe oczy! Dlaczego to robicie dziewczyny??

Witam. Nie rozumię podejścia dziewczyn(a przynajmniej jednej z nich, którą poznałem) do niechęci przyznania się do tego ze mają chlopaka koledze. Tak więc ja poznałem taka jedną:) Gadanie przez neta. Później spotkaliśmy się raz, drugi, i wiecie: kawiarnia, gadanie "o wszystkim i o niczym" ogolnie super i wesoło. Wcześniej że ma jakiegoś chlopaka a przynajmnie już upatrzonego kandydata na niego.:) Podpytywalem ja wiele razy (jeszcze na początku jak gadalismy przez neta) czy tego chłopaka traktuje powaznie itp. Bo wiecie chciałem ocenić sytuacje:) a ona wykrecając się słowami"a weź przestan"," juz mnie denerwuje bo ciągle wypisuje do mnie" itp. utwierdziła mnie wprzekonaniu ze nie traktuje go poważnie. jakie bylo moje zdziwienie kiedy zobaczyłem na jednym z potrali w profilu tego gościa fotki jak się przytulala do niego. Co znaczy ewidentnie dla mnie, że sie w nim buja:) Dlaczego ona w mojej obecności nie che się przynać i powiedziec prosto w oczy ze ma chlopaka?? Dlaczego tak Wy dziewczyny ukrywacie i mowicie wszystko byle by zatuszować to ze kogoś macie.?

a chłopacy to co świętoszki??? pozatym każdy jest inny i nie każdy jest nieuczciwy, rozumiesz...

akurat trafiłeś na jakomś kłamczuche

stary co ty taki zdziwiony ? jak będziesz myślał, że masz sznase to ją będziesz adorował, zapraszał do kina na kawkę itd ...a potem ci powie , że to koleżeńskie spotkania ....

P.S. dodam jeszcze,że wie od początku naszej znajomości, że wykonywalem parę sesji foto koleżankom i też chiala by taką. Domyślam się z emoze che mnie wykożystac tylko do tej sesji, i nie che mmnie zrażać do siebie mowiąc ze ma chłopaka? Dla mnie jest to co najmniej dziwne podejście: |

jak można kolegować sie z kimś kto pisze lub mówi 'rozumię' :-O

! ja sie dowiedziałam że mój jest dla kolezanek wolny! koledzy o mnie 'wiedza' a dla kolezanke wolny.... także odpusc sobier te gadki zwłaszcza że jestemz nim 1.5roku:(

bo chłopaka można zmienić bo zainteresowany pewnie się stara jak małpka na kiju i zaprasza bo wszystko jej funduje bo lubi

Już nigdy nie uwierzę kobiecie. Naiwny i latwo wierny bylem trzeba przyznać ale mysle ze kazdy facet na widok pięknej kobiety pojnie za nią w przyslowiowy ogień. :/ No chyba ze ona chce z nim zerwać dla mnie a to jest jej taka wlasnie taktyka?: ] albo juz jej jest glupio odkręcac wszystko i przyznawać sie do krętactwa. :| jezu ale to wszystko pokręcone u kobiet! :P

ogolnie zasada jest prosta... jesli jakiejs wpadniesz w oko to jestes zajebisty, miso i kurwa taki ze nei ma huja we wsi.... wted mozesz taka po gnoju przeciagnac i naharchac na taka a ona sie jescze ucieszy ze tyle czasu, uwagi ( i harkow) jej poswieciles... jesli akurat nie masz takiego szczescia to bedziesz sluzyl jako dostarczyciel rozrywek, kasy i obiekt do rozladowywania frustracji... no i wogole bedziesz tym zlym facetem co wszyscy sa tacy sami

Jak myślicie? czy warto mieć jeszcze nadzieje na to, że ona z tamtym gościem faktycznie nie che mieć nic wspolnego(co zresztą pisala mi kiedyś o tym) a z tymi fotkami co "zlapalem ją" na tym ze jednak czuje coś do gościa bo obejmowala jego na zdjęciu to z opisu pod fotką wynikało ze była przez niego zaproszona na wesele kogoś z jego rodziny. Hmm wiec chyba poszła juz z grzeczności z nim?:) Nie koniecznie musi być w nim zakochana. ehm albo sobie robię tylko taką nadzieję..: |

postaw sprawe jasno i ją zapytaj a nie zastanawiaj sie tyle