czy wszyscy panowie to idioci?

nie pisze tego po to aby kogos obrazic... mam tylko wrazenie, ze mezczyzni to jaies nieprzecietnie dziwne istoty.... czego Wy panowie chcecie od zycia? od swojej partnerki? procz seksu oczywiscie... nie rozumiem Was.

Tego samego czego wy od nas

Mój nie:D

świat schodzi na psy ;P

ja oprocz seksu nie chce nic

... tak myslalam

Coby omiotła mieszkanie, ugotowała coś i wyglądała jak najdłużej pięknie. :P

odpowiadam na pytanie: TAK:D

ale wlasciwie to o co chodzi?

chodzi o to, ze wiecznie dawalam z siebie wszystko, i tych sprawach co myslicie tez, procz tego wierna bylam, zawsze gdy mnie druga osoba potrzebowala - bylam. on chcial isc z kumplami na piwo - zaden problem, mecz z kolegami - jasne nie ma sprawy. ugotowac spoko, tez umiem, do tego jestem nie brzydka i wiem ze podobam sie mezczyzna. Witalam go usmiechem, zarazalam optymizmem... A dran i tak mnie nie szanowal. to jakis koszmar po co byc dobra dla mezczyzny? nie wiem chyba nigdy juz nie zaangazuje sie w zwiazek.

kobieta1234 :o :(

Wewnętrznie sprzeczna wypowiedź, ale kto by tam od kobiety myślenia wymagał :P

i teraz to nie wiem czy ufac, czy nie mezczyzna.moj eks nie mogl narzekac na brak szacunku z mojej strony. co wiecej uwazam, ze mezczyzna jest po to by m.in. podejmowac decyzje. . . nie zrozumiem mezczyzn.

wywal go w cholere jak tego nie docenia, niech sie ozeni z kolesiami od piwa

Kobieta1234 tak nie jest owszem sa dranie :o

zerwalam z nim, chodzi o to ze pozostawil po sobie taki niesmak, ze boje sie iz juz nie bede w stanie ulozyc sobie zycia i nie bede miala w sobie na tyle sily by komus na nowo dac tyle... w obawie przed tym co teraz czuje. ok juz nie wyrzucam swoich zali.