Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość madzialenahelena

czy ktoras z was zaluje ze ma dziecko?

Polecane posty

Gość do ja zaluje ze zostalam w pl
Ja mam 28 lat, pamiętam ze jak umarla moja babcia,miałam 11. mieszkała z nami,zajmowała sę domem. jak jej zabrakło, to ja często wracalam ze szkoły ok. 14 do pustego domu bo rodzice pracowali, w głowie mi nie było cos niszczyć czy siedzieć pięć godzin przed tv i przypalać przez to garnki... ale np. często musiałam obrać i ugotowac ziemniaki do mięsa,które poprzedniego wieczoru przyrządziła na następny dzień mama,zimą czasem nawet rozpalić w wielkim piecu. domu z dymem nie puściłam, mając 14 lat juz umiałam nieźle jak na taki wiek gotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
ja mam 2 dziewczyny i czasami jestem zla ze nie mam z kim je zostawic jak chce gdzies wyjsc ta starsza ma 8 lat to czasami zostawiam na godzinke ja sama w domu ale ta mlodsza ma 3 wiec musze ja targac wszedzie ze soba.jak jade gdzies do centru to zostawiam ja na placu zabaw i wtedy godzinke mam wolna...ale i tak paranoja bo babcie mieszkaja blisko i zadna z nich nie zaproponuje ze czasami sie zaopiekuje.ostatnio zostawilam coreczki u mojej mamy bo chcialam z mezem raz na rok isc do kina to mama dzwionila tak czesto ze sobie rady nie daje(ze spiacym dzieckiem)ze musielismy zrezygnowac z romantycznego wieczoru...i wtedy zaluje ze juz lata beztroskie minely...na wycieczke o ktorej marze juz od lat tez nie moge pojechac bo dzieci ach mowie wam czasami mam dosyc ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie usmiecham się jak kiedyś
kto powiedział, że zycie jest łatwe...... Lubię czasem poczytać jak to innym żle, bo czuję że nie jestem sama a dookoła wydaje się, iż wszyscy mają wspaniałe dzieci.... mądre, samodzielne...... ale jak widać to w wiekszości przechwałki mąż ma do mnie pretensje, że isę nie usmiecham jak kiedyś..... no cóż..... nie umiem sie smiać kiedy wiem, że za chwilę dostanę w łeb złymi ocenami, lub czym kolwiek.... i brak tej chwili beztroskiego życia chociaż na jeden dzień!!!!!!! i noc...... trzeba się z tym pogodzić, bo już tak będzie do smierci.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka 15 miesiecznego
ale dziecko to cud najwiekszy cud Nie wyobrazam sobie zycia bez Jego choc czasem jestem zmeczona choc czasem krzycze ale kocham ten cud miloscia najwieksza najprawdziwsza bo on sprawia ze jestem kim jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka 15 miesiecznego
te oczka milosci nikt tak nie kocha jak ono spojrz one ci pokaza jak wyglada bezinteresowna milosc A le my o tym zapominamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trata12
Mam 34 lata i dwoje dzieci 9 i 6 lat. Kocham je bardzo mocno, ale nie wiedziałam, że dla nich będę musiała zrezygnować ze wszystkiego. Nie pamiętam kiedy byłam na jakiejkolwiek imprezie, sylwestrze, balu karnawałowym itp. Nie mam babć, więc nie mam dzieci gdzie zostawić. Pracuję i jak już widzę, że szykuje się jakaś choroba, to sen z powiek mi to spędza, bo mój pracodawca nie uznaje zwolnień na dzieci. Mój mąż oczywiście z dzieci bardzo dumny zawsze tak kombinuje, aby się tylko nimi nie zająć, bo przecież przyjemniej posiedzieć przed kompem niż sprawdzić lekcje 9-latkowi, czy uczyć 6-latkę czytać. Jestem tym niezmiernie zmęczona, wszystko na moich barkach tak już 10 lat!!! Zawsze trzeba kupić a to nową kurtkę, buty, książki, zeszyty, opłacić szkołę a ja ? Też bym chciała mieć coś nowego, szałowego, niestety na to pomimo iż dwoje pracujemy nie starcza. Jestem tak cały dzień uwiązana- praca, dzieci i tak dzień za dniem, na zmiany raczej szans nie mam. Pozdrawiam wszystkie młode mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UGFY
JA ZOSTAWAŁAM SAMA W DOMU. MAMA SADZAŁA MNIE NA KANAPIE DAWAŁA LALKĘ I JECHAŁA PO SIOSTRĘ DO SZKOŁY ALBO SZŁA DO SKLEPU. MIAŁAM 5 LAT I NIGDY NIC NIE PRZESKROBAŁAM I JAK MAM WRACAŁA TO JA DALEJ NA TEJ KANAPIE. OBY MOJA TEŻ BYŁA TAKA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trata 12
wiesz co, twoja sytuacja przypomina mi moją tylko z tym wyjatkiem, że ja nie chciałam drugiego dziecka z braku pieniędzy. Uważałam, że nie sztuka urodzic a sztuka wychowac, wykarmic. Także teraz jak ktoś mi ,mówi, ze moje jedno dziecko jest skrzywdzone ponieważ jest samo, to każdej jednej kobiecie powiem że jak się nie ma pieniędzy to niestety nie ma sie dzieci, bo ja nie mogłabym świadomie urodici drugie dziecko nie zapewniając mu normalnych ..... normalnych warunków zycia. Do tego nie mam zamiaru rodzic kolejnego dziecka po to aby samemu zyc skromnie, bo ja też nie żyję na tym świecie tylko po to aby wydawac na świat potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma lekko
kochamy i tęskimy za wolnością, ale czy zamieniłybyśmy to co mamy na to za czym tesknimy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobranoc***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie żałuję że mam dziecko ,ale czasem też brakuje mi niezależności... Czasem cały dzień muszę z nia być ,żeby mnie widziała to inaczej w ryk ! Ide do kuchni robić obiad ,Małą w nosidło i musi na mnie patrzeć,po 15 min jej sie nudzi i chce coś innego... Ide się wykąpać ,ona musi być ze mną i widzieć... Tak naprawde spokój jest tylko wieczorem kiedy uśnie ... Czasem nie mam sił,bo mąż palcem nue kiwnie zeby pomóc ;( ale mimo wszystko ją kocham ,czasem mam chwile słabości że jak nie mogę jej uspokojić to wychodzę do kibelka i zaczynam plakać i czekam aż mąż się nią zajmie ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ktoś tu wcześniej napisał czy zamieniłybyśmy dziecko na wolność ja bym nie zamieniła ,ale czasem chciałabym odpocząść poprostu ,zostać z mężem sam na sam ,mieć czas na pójście gdzieś czy poprostu wyspanie się ... No ale zostawić z kim nie mam jej za bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
Nie zamieniłabym mojej corci za żadne skarby świata, żadne wycieczki, żadne zabawy, za nic. Ona nadała mojemu życiu sens, odmieniła je totalnie i na niej jestem teraz skoncentrowana-wychować ją na mądrego człowieka. Zapomniałam juz dawno o zabawie i własnych marzeniach. A jak ząbkowała, bardzo było mi jej żal jak cierpiała, i cieszyłam się Dla NIEJ że przechodzi to tak lekko, nie ma szans żebym ja zostawiła samą w domu, na placu zabaw, gdziekolwiek, poświęcam jej wiele czasu z przyjemnością, chcę żeby wiedziała że mama to również przyjaciel, ten najlepszy. Dzieci są bardzo mądre. Łatwo wyczuwają niechęć czy odrącenie, ale nie mówią o tym. Za to powinny czuć się kochane bez względu na wszystko. Kocham moją córkę za to że zapomniałam całkowicie o sobie, żyję tylko dla niej i nie poradzi labym sobie gdyby coś jej się stało. Myślę że każdy kochający rodzic myśli podobnie. Dodam jeszcze że żyję na emigracji i nie mam tu nikogo kto mógłby z córką zostać jak idę coś załatwić. Biorę ją wszędzie ze sobą. Głupotą byłoby narzekać. Ponarzekać mogę sobie na brzydką pogodę, a nie na to, że mam dziecko. To chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 3
To dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loula
Wiecie co wam powiem? I nie ma wyjątku od tej reguły,ze te ktore cieszą sie ze swego macierzynstwa i uzyje tu frazesu,uwazają dzieci za najwiekszy skarb,to szczesliwie ,bardzo szczesliwe kobiety,ktore mają oddanych,rodzinnych i ciepłych facetów,dla ktorych rodzina to tez najwieksze skarby. A frustratki to niestety parnerki nieodpowiedzialnych Piotrusiow Panów.Bo BRAK ZROZUMIENIA,SERCA I MIŁOSCI przenosi sie płynnie na te dziedzine zycia...na sens, na sedno istnienia...:) Troche to gornolotnie brzmi ,ale to prawda najprawdziwsza:) Ja jestem szczsliwa,mam cudownego męża i dzieci.I w tej kolejnosci własnie,mąż-bo to my jestesmy DLA SIEBIE,a dzieci,no cóż,wychowujemy je dla innych. Wiec radze baczniej przygladac sie kacdydatom na tatusiów,by potem nie było takich tematow jak ten:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jak mama
nic mądrzejszego tu jeszcze nigdy nie przeczytałam.Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam a15 miesiecznego synka
swiat jest piekny dzieci cudowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy prze nigdy w zyciu :)Jak nie miałąm dziecka to mysl o aborcji nie robiła na mnie wrażenia byłam za tym jak ktos chcę, teraz jak juz mam dziecko.....to nogdy w życiu nie usuneła bym a żałować tym bardziej nie można ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuka
Ja ma dwoje małych dzieci rok po roku więc jest przy nich ciągle pełno roboty,chodzę do pracy i najbardziej mi brakuje tych momentów jak mogłam po pracy położyć się po koc i poczytać lub pooglądać tv i nic nie robić....ale wszystko mi za raz mija i biorę się w garść jak widzę uśmiech na tych moich kochanych twarzyczkach. Jak się urodzi dziecko zawsze jest inaczej....ale nie oznacza to wcale coś gorszego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeojeo
i śpią.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasturcyjkaa...
Po pierwsze ja nie zgodze sie ze supermąz jest gwarantem pelnej satysfakcji z macierzynstwa... po drugie zmiana trybu zycia czesto jest tak diametralna, ze naturalne sa chwile, gdy chcialoby sie cofnac czas ja tez takowe mialam.. ale przeszlo mi jak synek skonczyl jakies poltora roku. teraz nie wyobrazam sobie ze mialabym nie miec dziecka. zycie byloby dla mnie bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeoadajeo
maluchy są skarbami, które uśmiechem wszystko wynagradzają..... problemy zaczynają się z nastolatkami........... tego nie, tamtego nie, matko jedyna.................... odechciewa się żyć.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez pierwsze miesiace
zadarzalo sie , a pierwsze tygodnie nawet non stop(to, okazuje sie, czesto bywa) ale potem bylo lepiej i teraz uwazam, ze jest to najwieksze szczescie, jakie mnie w zyciu spotkalo . Kariera zawodowa, ktora zreszta osiagnelam , oraz zycie towarzyskie, ktore tez jest fajne - wysiadają przy tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkvbvv
nie zazdroszcze wam, ja nie mam dzieci i sie z tego bardzo ciesze, i nie zamierzam miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że tak naprawdę to wy nie żałujecie, że macie dzieci tylko po prostu zbyt żadko się od nich uwalniacie i zajmujecie sobą. Dziewczyny jesteście napewno SUPER MAMAMI, ale każdy potrzebuje trochę spokoju, spróbujcie komuś podżucić dzieciaki na godz. 2 lub 3 w tygodniu a naprawdę nie będziecie się tak czuły. Ja mam wspaniałą babcię, która prosi mnie żebym przywiozła jej moje dzieciaki, a starszy synek czasen tydzień u niej siedzi, córa terz ostatnio została na całą noc, i wiecie co jak się stęskniłam :)) :)) :)) to było wspaniale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze im dziecko
starsze, tym fajniejsze, mozna sobie inteligentnie pogadac, bardzo to wzbogaca. Nigdy nie mialam problemow z nastolatkami, a od czasu gdy sa na studiach, to juz wyłacznie plusy, opowiedza cos madrego , poradzą, pośmiejemy sie wspolnie, maja swieze spojrzenie na wiele spraw, nie dają nam, rodzicom stetryczec. Dla mnie to wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×