Kurcze nie wiem co o tym myslec, ale chyba nic powaznego nie wyniknie

znamy sie jakies 3 tygodnie..... ogolnie fajnie sie dogadujemy, chcial sie czesto spotykac, zagadywal, dzwonil itp.... uprawialismy seks dwa razy... po pierwszym razie nic sie nie zmienilo, nadal sie spotykalismy, odzywal sie... pozniej byla sytuacja gdy nei zgodzilam sie na seks, to wyszedl sfochowany :o niby nie okazywal tego bardzo ale widzialam ze mu to nie na reke :o wczoraj znowu sie kochalismy, dzisiaj caly dzien milczal (w sumie to w ciagu dnia nigdy sie nie odzywal, dopiero wieczorem po robocie), zagadalam go na gg bo mialam sprawe, odpisal, ja napisalam ok i tyle :o i teraz tak- troche mi na nim zaczelo zalezec, lubie spedzac z nim czas i nie chcialabym urywac kontaktu, ale tez nie pozwole sie wykorzystywac dla darmowego seksu... wiem ze jutro czy pojutrze bedzie chcial sie spotkac a nie wiem jak sie zachowywac znamy sie krotko, a wiec nie bylo zadnej rozmowy nt tego co jest albo moze byc miedzy nami, nie mam zamiaru wymagac jakis deklaracji z jego strony.... co robic ?