Nie chcę być druhną

Kuzynka męża poprosiła nas żebyśmy byli w jej orszaku 4 par drużbów tylko że ja nie chcę być. Pomijając te wszystkie zabobony z tym związane to ja nie lubię być w centrum uwagi. Jednak wole być normalnym gościem weselnym. Siostra męża też ma być jako druga para i ona się strasznie tym podnieciła i mówi że nie wypada odmawiać. Nie wiem jak się z tego wykręcić, myślałam że po ślubie już będę miała z tym spokój.

wynika z tego, że juz jesteś zamężna wiec po prostu powiedz że źle byś się czuła idać na druhnę, wolisz być zwykłym gościem. Myślę że najlepiej powiedziec wprost bo chyba nic innego nie zrobisz. Mało ma drużbów wiec nie zrobisz tak że po prostu pójdziesz jako gość musisz im wczesniej powiedziec...

cztery pary drużbów? co to ameryczka?

Akurat większa liczba drużbów to jest jak najbardziej polski i na dodatek stary zwyczaj. Zobaczcie na zdjecia waszych babc - druhny zawsze były i to w większej liczbie

zwyczaj jak zwyczaj, mi się nie podoba to i może częściowo dlatego nie chcę w tym uczestniczyć, ale to nie mi się ma podobać. porozmawiamy z nią przy następnej okazji. Na razie jej nic nie odpowiedzieliśmy bo zwyczajnie nas zaskoczyła, zazwyczaj ludzie nie biorą małżeństw.

No ja nie wiem, czy orszak wystrojony w identyczne sukienki w mdławym kolorze to akurat staropolski zwyczaj :) Ale niech jej tam będzie, że tak :)