Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemocochodzi

ZOSTAWIL MNIE BO MA DEPRESJE

Polecane posty

Gość niewiemocochodzi
Ale żebym ja chodziaż mu się narzucała :( A ja nic!!!!!!!!!!!!! Nawet nie dzwoniłam do niego!!!!!!!!! :( Tak mnie kochał i w jeden dzień coś go jebło :( NK skasował, wszystko... A ja naprawde go nie dręczyłam :( Dzis doznałam szoku... Takie podziękowanie za taki szmat czasu gdy się tylko poświęcałam... Nie powiem, on dla mnie robił jeszcze więcej, ale to facet i sam chciał !! :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mi bardzo przypomina mojego znajomego :D Śmiej się z tego bejbe! :D To debil... Nie pisz już po tym nic... Pokazałaś mu tym co napisałaś, że masz klase :) Nie pojechałaś mu... Nie zwyzywałaś. Co masz jeszcze robić? Żałować napewno będzie. Coś sobie debil wmówił... Ok, ale mu przejdzie! A żadna inna kobieta takiego czegoś nie zniesie.Chodziaż sądze, że na dniach się odezwie. Lepiej dziewczyno odpocznij od niego! Nie wchodź nigdzie na NK ani gg... Ukrywaj się jakby Cię nie było. I broń Boże nie pokazuj załamania! Cichosza... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci sa slabi psychicznie
jeju..... to straszne, ale wem z doswiadczenia ze faceci nie potrafia sie przyznac do porazki wiec najlepiej jest zgonic wine na kobiete:( trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek1982
Jezu ludzie, nie mozna zostawiac drugiego czlowieka samego w takim stanie. czy wy wiecie co wy wypisujecie? zdajecie sobie sprawe z tegogo jak taki czlowiek cierpi? nawet jesli nie chce rozmawiac, widywac, zamyka sie, to trzeba przy nim byc, chociazby duchem, wspierac, zeby o tym wiedzial. on tego potzrebuje!! mimo ze wydaje sie ze nie kocha. on kocha tylko cierpi i potrzebuje samotnosci i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek1982
naprawde az przykro czytac czytac co dorosli ludzie potrafia pisac o czyms tak powaznym. "debil" itd... brak slow... przeciez to moze dospasc kazdego. nie wiadomo jakie trudne sytuacje moga czlowieka w zyciu spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papam
jak ludzie nie znają problemu, to pierdzielą od rzeczy ;-) ale któraś z was jest z kolesiem co ma deprechę i jest szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośtu
CHYBA ŻADNA NIE JEST Z FACETEM, KTÓRY MA DEPRECHĘ...ALBO ZADNA NIE JEST SZCZĘŚLIWA :-(, BO NIKT NIE ODPISUJE. CZYLI CO...NIE DA SIĘ ŻYĆ Z FACETEM, KTÓRY CIERPI NA DEPRESJĘ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejazda
JA CI NIE POWIEM...ALE WYDAJE MI SIĘ ŻE TO CHOLERNIE TRUDNE... ALE PRZECIEŻ SĄ OSOBY Z DEPRECHĄ I MAJĄ ŻONY, WIĘC MOŻE SIĘ DA. ALE JA SIĘ NIE ZNAM ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wy... gadacie od rzeczy :o Dlaczego autorka topicu ma się męczyć psychicznie i poświęcać swoje życie psycholowi? Co ona mentalny piesek do bicia jest? On może ją obrażać i sponiewierać, ale przecież jest chory więc zostaje rozgrzeszony przez was, tak? Autorka nie pisze jak sytuacja się potoczyła, ale znając życie facet jeszcze nie raz dał i da jej w kość... tacy ludzie nie łatwo odpuszczaja, gdy znajdą ofarę do swoich wyżywek emocjonalnych. A gadanie w stylu \"bo ty nigdy mnie nie kochałaś\", mimo że wie że jest inaczej, to zwyczajne prowokowanie i celowe granie na nerwach samej zainteresowanej. Taka woda na młyn, \"pamiętaj że ja dalej istnieję\". Każdy ma prawo do szczęścia. Niestety kobiety z umiłowaniem angażują się w toksyczne związki, z których potem już nigdy nie wychodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni inka
można żyć z chorymi na depresję ale jeśli nie ma to być katorga chory musi chcieć się leczyć i tą chęć wykazywać poprzez konkretne działania nawet jeśli w danej chwili nie stać go na nic więcej niż regularne wizyty u lekarza i branie leków sam mam nieco nierówno pod sufitem (chociaż prawie tego nie widać :D) i wiem jak potrafię być nie do zniesienia dla samego siebie a co dopiero dla innych wyrozumiałość tak ale nie dla wciągania otoczenia do bagna w którym siedzi chory trzeba wymagać chorzy na depresję często plotą bzdury, nie potrafią właściwie ocenić ani siebie, ani innych, bo nie pojmują tego co się z nimi dzieje współczesne leki mogą bardzo pomóc ale trzeba iść do lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papam
NO TAK...JAK LECZY SIĘ TO OK. CHODZI DO LEKARZA I BIERZE LEKI...ALE CZY Z TEGO MOŻNA WYJŚĆ ZUPEŁNIE? TO CO, TACY Z DEPRESJĄ NIE MAJĄ SZANS NA MIŁOŚĆ I ZWIAZKI? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeetam
jak widać nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek1982
to czy ktoś che żyć z Taka osoba to juz moim zdaniem kwestaia wyboru. wiadomo ze jak sie kogos bardzo kocha to sie chce pomóc, a jak ktos ma tak naprawde w nosie ta druga osobe i uwaza ja za psychola to to juz raczej nie jest miłosc na dobre i złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek1982
jęzeli tak łatwo odejsc i zostawić od tak tą osobe to raczej miłość nie jest. Jak sie naprawde kocha to czlowiek robi co moze i sie stara. depresja jest taka choroba ze człowiek chory nie panuje nad sobą i moze mowic rozne przykre rzeczy. poprostu nie panuje nad emocjami przez ta chorobe. gdyby byl zdrowy to by nigdy tego nie powiedzial. on sam nie wie co zrobić z samym sobą a co dopiero jeszce nas zadowolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek1982
poza tym nie kazda depresja trwa latami. czasem zdarza sie czlowiekowi tylko jeden taki incydent w zyciu, ktory jest np spowodowany trudna sytuacja w danym momencie zycia. i po rozwiazaniu problemu i uporaniu sie z nim depresja znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NICNIEDA
Czyli możliwe, że jak ktoś kogoś kocha naprawdę to da radę. A jak ktoś chce żyć bez problemów i mysli, że zawsze będzie tylko dobrze...to chyba nie jest uczucie..a na pewno nie miłość. Bo przecież w życiu różnie bywa...i np. ktoś kto dotąd był zdrowy, nagle w związku zapadnie na depresję...i co, zostawić go :-(?! Przecież na tym polega miłość, by być ze sobą także...albo przede wszystkim! w ciężkich chwilach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos obcy
witam wszystkich, z doswiadczenia wiem ze zycie z osoba ktora leczy depresje jest ciezkie i wymaga cierpliwosci i poświęcenia. Moja kobieta z którą jestem juz bardzo długo (mieszkamy razem 4 lata a znamy sie z 14) leczyla depresje przez jakies 7-8 lat z różnym skutkiem. Ojciec jej alkoholik - przyczyna choroby. Teraz nasz związek przeżywa kolejny kryzys który nie wiem jak sie zakończy. Jestem na prawdę wytrwały i kocham ja jak nikogo innego. Jej poprzedni facet wykorzystywał ją i zdradzał co tylko pogorszyło sprawę. Wiedziałem o jej problemach, podkochiwałem się w niej od dawna, wiedziałem że będzie to wymagajacy zwiazek ale sie nie poddaje. Kocham ja i ona kocha mnie a to jest najważniesze. Teraz ma na prawdę solidny kryzys. Pol roku temu odstawila leki i wydywało się ze jest juz dobrze. Ale jednak nie. Wszystko stalo sie nagle - z dnia na dzien. stwierdzila ze jestem za dobry dla niej i nie zasluguje na takie problemy jakie ona stwarze, ze zatrowa mi zycie itp i ze nie jest szczesliwa mimo iz nie wyobraza sobie zycia z nikim innym. Nigdy nie bylo jeszcze tak zle ale mam nadzieje ze sie ulozy. Pamietajcie, ze ludzie w takim stanie nie moga byc zostawieni sami bo maja czesto mysli samobojcze i trzeba starac sie im pomoc. Może moja kobieta to \"psychol\" jak tu nieladnie piszecie ale ja kocham, a milosci chodzi o to ze mozna na sobie polegac w ciezkich chwilac. Nie jest sztuka kochac kogos wygodnie kiedy wszystko jest w rozowych barwach, prawdziwa proba to wlasnie takie sytuacje i tu wychodzi ludzka natura i sila oraz prawdziwosc uczucia jakim sie dazy druga osobe. prosze to przemyslec, zanim ktos ponownie osobe chora na depresje zacznie nazywac psycholem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mareczku
Hehehe, widze sami znawcy i madrale, ciekawe co by powiedzieli gdyby oni byli np. kalekami i zostawila by ich matka pod sklepem... na zawsze. Latwo pierdolic glupoty. Dziewczyno sama musisz sie zdecydowac czy chcesz poswiecic swoje zycie, czas dla osoby ktora kochasz, majac na uwadze wszystkie konsekwencje jakie moga byc. Jezeli on rzeczywiscie ma tylko depresje to sprawa jest stosunkowo prosta, jzeli jednak jest to osoba ktora ma za soba jakies narkotyki, alkoholizm to juz trudniej. Moim zdaniem jezeli zrobil tak i jest to prawda, a nie tylko pretekst zeby cie zostawic to on POTRZEBUJE POMOCY! Tylko czy bedziesz potrafila jemu pomoc? to wymaga wiedzy i samozaparcia. MOglbym cos pomoc, nakierowac ale to juz tylko prywatny kontakt. I musialbym znac sytuacje dobrze, przede wszystkim jego przeszlosc i aktualna sytuacje twoja, jego i mozliwosci funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lincoln
Bo widzicie kobiety bo jestescie tak zakrecone ze my juz czasami nie wiemy o co wam chodzi. Zastanówcie sie czego wy chcecie. W 90 % KASA. Jest kasa jest wesele, jest kasa jest auto, jest kasa dopiero sie oddacie w łóżku, jest kasa dopiero jestescie gotowe do poswiecen. Nie jestescie gotowe do poswiecen to po co wam facet?? Zeby bylo milo i fajnie i nic wiecej. Badzcie odane dla facetow a my zrobimy dla was wszystko. Jak jestesmy niepotrzebni wam to co robic innego jak sie napic i miec dola?? Jak chcecie miec fajnie w zyciu to sobie uswiadomcie ze musicie byc jak dziw... jak chcecie byc kochane musicie byc jak zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój facet jest niedojrzały
i niezrównoważony psychicznie a nie szaleńczo zakochany.... z tego co opisujesz wynika że oboje jesteście jeszcze bardzo niedojrzali i nei żyjecie w realnym świecie.... planowaliści ślub i nagle się okazało ze Was nei stać ?! oj dzieci dzieci bić się o Ciebie chciał bo taki zazdrosny (raczej niedojrzały, zaborczy, impulsywny i dziecinny) tak się zachowują dzieciaki a nie mężczyźni jeden dzień by sie dał o Ciebie zabić a drugi dzień rezygnuje ze ślubu ? nie żartuj dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda dzieciaków
tragedia się stała bo fotki z NK skasował..... no tak jak kogoś nie ma na NK to pewnie nie istnieje ;-) a jak gołabki sobie miłości na NK nie wyznają co dzień i nie wklejają wspólnych fotek to znak że się nie kochają, cio ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---kończy w samotności---
Witam, ---kończy w samotności---- Trzeba samemu przejść przez depresje żeby zrozumieć co ten ktoś czuje i co się z nim dzieje. Człowiek z depresja ma porostu problemy z prawidłową ocena sytuacji i zrozumieniem , kieruje nim lek tj. obawa przed utratą , błędem, cierpieniem. Powoduje to miedzy innymi zbiór przykrych zdążeń szereg niepowodzeń co przejawia się w negatywną samoocenę. Pojawiają się jakby chore wizje natręctwa złych myśli. Chory przezywa straszne męki, silny ból psychiczny. Tacy ludzie chcą porostu dobrze dla drugiej osoby, tyle , ze nikt tego nie zauważa. Bardzo mocno im zależny na drugiej osobie. Chory potrafi widzieć, ze jest do niczego i niestety często wyobraża mu się, ze jest niekochany! Robi to nieświadomie jest to tzw. zły odczyt sytuacji i zdążeń - zatrucie złą samooceną np: " ona to robi bo jestem beznadziejny slaby itd" , nie zdaje sobie sprawy, ze tak nie jest i ze to tylko pozory a chodzi o coś zupełnie innego. Atak złych myśli następuje wbrew im samym wiec próbują od tego uciec lub wykluczyć podejrzenie po przez dociekanie prawdy lub kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---kończy w samotności---
To już rok po tym jak po przez depresje zostawiła mnie kolejna kobieta, niestety za późno uświadomiłem sobie istotę mojego problemu. Chciala mi pomóc ale depresja niepozwala sobie pomóc. Jest jak niewola ,uwieziony człowiek nie wie co się z nim dzieje, odchodzi od zmysłów traci pamięć i koncentracje , apetyt, chęć do życia. Choroba zaślepia mu rzeczywistość. dlatego taki człowiek nie cieszy się z tego co ma bo tego nie widzi, dostrzega to czego niema. Problem jest bardziej złożony i wymaga wiele poświecenia i zrozumienia. Jeżeli drażni was slaby psychicznie facet to pojawia się problem akceptacji i zrozumienia gdzieś tam pojawia się litość z miłości czy po prostu miłość która przetrwa tą probe lub tez nie. Istnieje szansa wiec trzeba ja wykorzystać mimo zniesmaczenia, człowiek to nie rzecz ! Włos się jeży jak czytam wypowiedzi tych egoistek , należy jednak pamiętać o tym by żyć szczęśliwie - czasami szczęściu trzeba pomoc , a jak się nie da i na nic nasze starania wówczas czas zdecydować. Nigdy bym nie zostawił kobiety w takim stanie i z tego powodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis głupek
stary temat, ale ja wierzę, że facet nie chciał autorki narażać na smutne życie z jego osobą. mimo wszystko jednak uważam, że większość z tych chorych na depresje osób sama wmawia sobie chorobę i problemy, bo łatwiej jest nic nie robić i czekać aż cię inni poklepią po główce i poużalają nad "wielkim nieszczęściem" tej osoby, a może nawet sami rozwiążą za nią problem? robią z siebie wariatów na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k w s
Witam, Jest dokładnie tak jak to opisałeś - oni wiedza ,ze z nimi nie da się normalnie żyć, wiec odpuszczają. Co do tego wmawiania sobie choroby to powiem, ze od 4 lat wmawiam sobie , ze depresja itd. to własny wymysł, ze trzeba byc silnym bo to chwilowe załamanie itd. Wymysłem w pewnym sensie jest bo źródłem choroby jest natręctwo złych myśli itp. Wiec chodzi tu o pozbycie się procesu wmawiania. Wracając do sedna - po 4 latach olewania depresji doprowadziłem się do stanu krytycznego, owszem bywało, ze okresami czułem się dobrze ale z roku na rok było i jest coraz to gorzej. Nasilają sie objawy takie jak otępienie i utrata pamięci czy totalny brak koncentracji i ten ucisk w głowie tzw kask. Depresja idzie w parze z natrętnymi myślami - urojeniami, najbardziej denerwują mnie te zalegające natrętne, chore i głupie myśli. Sa jak zmora, która atakuje mimo woli. Człowiek w depresji zawsze jest o te parę kroków z tyłu, dochodzi do tego , ze potrafi myśleć o danej sytuacji nawet przez kilka miesięcy - szukając nieustanie np. wytłumaczenia. To jet chore. Ale tak jest, Depresja zabija umysł" logikę" i pamięć to nie są wymysły to fizyczne fakty. Nie wmawiam sobie depresji nie wymyślam bardzo bym chciał aby to było tylko tzw wmawianie sobie. Otępienie postępuje mam coraz to większe kłopoty z myśleniem, a domyślność prawie nie istnieje. Ledwie udaje mi sie sensownie sklecić jakies zdanie , śpię po 24h inaczej nie funkcjonuje masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k w s
Tak jak by za tym wszystkim stał lęk, który to wszystko napędza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2p
Kazdy potrafi zarabiac, problemy kiedys sie skoncza, badz przy nim poprowadz dobra droga, jak ma jakies problemy komornicze niech idzie do normalnej pracy i splaca kiedys to sie skonczy i bedzie normalny, polecam ci mentatora zyciowego http://www.michalwawrzyniak.pl/ obejrzyjcie wspolnie kilka filmikow moze to cos da..... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×