BOGATY MAŻ- CZY BIEDNY KOCHANEK????????

Dziecko droga autorko jest traktowane przez Ciebie instrumentalnie. To co jest dobre dla dziecka to zdrowa, kochajaca sie rodzina. Ty proponujesz falszywa sytuacje. Dziecko widzi i uczy sie falszu. Niczego nie robisz dla niego, przedmiotem Twoich rozwazan sa w rzeczywistosci jedynie Twoje odczucia.

no tak zapewne jestem ta najgorsza nikt z was byc moze nie wie co to znaczy pragnac w zyciu prawdziwej milosci

teraz to jest dla ciebie prawdziwa milosc bo to jest cos zakazanego?? a czy nie myslalas o prawdziwej milosci na poczatku z mezem??

myslalam ale on sie zmienil pieniaze przyslonily mu caly swiat i tylko one juz nie ja ;-(

tez tak mam ..interesy interesy kasa ja mam tez czasami tego dosyc...ale jak moj maz twierdzi robi to dla nas...a ja bym czasami chciala wyjsc z nim do kina na kolacje ,nie ma takiej mozliwosci bo kasa interesy wicznie dzwoniace telefont ...chyba znajde sobie kochanka

wiec pomysl o tym, ze kochanek tez sie zmieni. tym bardziej ze bedziecie biedni, a brak pieniedzy w koncu zaczyna byc problemem. kazdy sie zmienia, sztuka w tym zeby umiec docenic to, co sie ma..

moze sie zdiwisz ale kochalismy sie jeden jedyny raz i wiecej juz nie chce bo nie o sex mi chodzi jak widzisz nie zawsze takie proste typowe myslenie jest wlasciwe

no tak on powiedzal ze nie ma mozliwosci abysmy byli razem bo ja nie wiem co to znaczy jak sie nie ma tak wielu rzeczy jego sytuacja jest bardzo trudna on nigdy by mi tego nie zrobil wiem ze bardzo mnie kocha wiem ze odejdzie aby mi nie zmarnowac zycia

ja nie pisze teraz o seksie. po prostu mysle, ze jestes niepotrzebnie zauroczona w "romantyku". tez tak miala i uwierz, ze nic dobrego z tego nie wyszlo...

hehe ale sie usmialam.:D jak mnie wkurwiaja takie osoby.pragnienie prawdziwej milosci.ach jakie romantyczne.maz ciezko zapierdala zeby dobrze zylo sie jego rodzinie a tak pierdolona romantyczka za przeproszeniem sie puszcza na boku.co chcialas zeby ci ktos powiedzial ze cie rozumiemy?ze wspolczujemy? i martwisz sie tak o dziecko?ze przywyklo do takiego stylu zycia tak?no dajesz dziecku wspanily przyklad,puszczalska mamusia.co myslisz ze dziecko bedzie szczesliwe ze rodzice zyja w klmstwie?dziecko widzi i rozumie wiecej niz myslisz.a moze tkwisz przy mezu bo ci tak wygodnie co?a kochanek to mila odskocznia?i nie rrznij tu ofiary bo nie robisz na nikim wrazenia

nie zgrywam ofiary sama jestem winna wszystkiemu co sie teraz dzieje wiem o tym moze jestem romantyczka byc moze tak wlasnie jest ale taka juz jestem zawsze taka bylam

jemu tez nie chozi o sex nie tylko sexem mozna wyrazic uczucie jest wile innych sposobow moze ciebie to dziwi

trzeba bylo docenic to co sie ma a nie szukac wrazen po katach.ale no tak ty biedna,pragnaca milosci..ach ognisko ,gitara zajebiscie bylo co?szkoda tylko ze nie pomyslals zanim spierdolilas zycie sobie i swoiej rodzinie.gratuluje romantyzmu:D

http://pl.youtube.com/watch?v=UWb1xaFn0b4&feature=related mimo wszystko dziekuje za rozmowe

Piosenka, ktorej slucham jest bardzo egoistyczna. Mowisz ze maz jest zapatrzony w pieniadze. Zawsze tak bylo? Dlaczego do tego dopuscilas? W malzenstwie sa dwie osoby, zyjecie nie od dzis a dzialac trzeba codziennie, natychmiast. Miec czas dla siebie, rozmawiac ze soba, robic wspolne rzeczy. Czasami sie zastanawiam czy w takiej sytuacji nie lepiej jakbys poszla w dluga, puscila sie, poczula innego zycia, w ktorym, jesli by Ci czegos zabraklo, to wtedy bys docenila poprzednie zycie albo pozostala w nowym. A tak nic nie zrobisz, bedziesz ciagle sie czula nieszczesliwa i bedziesz unieszczesliwiala innych wokol.

NO TAK PEWNIE KIEDYS DOSTANE NAUCZKE OD ZYCIA calkiem prawdopodobne ze wlasnie tak sie stanie latwo jest kogos oceniac ale mimo wszystko nie znacie mnie , mojego meza ani kochanka -wiec czasem ocena moze byc niesprawiedliwa wlasciwie to nie zaczelam topiku aby poddac ocenie swoje postepowanie nawet nie wiem jaki byl cel tego tematu moj problem jest chyba bardziej złożony i trwa wiele la,t jest gdzies we mnie ale nie warto o tym pisac bo nawet nie umiem tego wyjasnic, co byc moze swiadczy o mojej glupocie a byc moze o tym ze sa na tym swiecie ludzie ktorzy niegdy nie dopasuja sie do otoczenia i tego co swiat od nich wymaga